07:23

Jesteś na to zbyt młoda - Luiza Dobrzyńska

Przyznam się, że oceniłam książkę po okładce i nastawiłam się na sielską opowiastkę o biednej sierotce. Na historię jakich spotykamy wiele, odwołującą się do emocji oraz dnia codziennego. Tym czasem Luiza Dobrzyńska puściła wodzę fantazji i w jej książce nie tylko roi się od słowiańskich stworów, ale na dodatek naprawdę dobrze się to czyta. Jest w niej napięcie, są momenty zaskoczenia. Już dawno żadna historia nie była dla mnie tak miłą niespodzianką.

Edyta po tragicznej śmierci rodziców, trafia pod opiekę ekscentrycznego wujostwa spod Krakowskiej wsi. Ciotka jest zapalonym weterynarzem, wuj pracuje w bibliotece. Początkowe obawy, że nowa rodzina będzie się jej naprzykrzać, stawiając warunki, znikają już pierwszego dnia. Janina ma w okolicy posłuch większy od samego wójta, a Fred urodą przewyższa nie jednego aktora. Pod powłoczką beztroski i oddania kryją się jednak wielkie tajemnice, a także dar, który ściągnie im na głowę nie lada kłopoty. 

Autorka bardzo sprawnie obraca się w krainie wyobraźni, lawirując między baśnią i rzeczywistością. Czytelnik lekko płynie między kolejnymi wydarzeniami, za to bohaterowie wypadają przekonująco, nawet w kontekście tysiąca niesamowitości, jakie się tutaj dzieją.

Książka dla wszystkich, którzy lubią sobie pomarzyć i szukają magii w otaczającym nas świecie. Miła, odprężająca lektura.


Luiza Dobrzyńska „Jesteś na to zbyt młoda”
Ilość stron: 248
Wyd. Papierowy motyl
Ocena: 5/6

P.S. Z uwagi na ponoć zaplanowaną przez bloggera likwidację funkcji obserwatorzy, zachęcam do śledzenia mnie na Google+. Link znajduje się w menu po prawej stronie. 

16 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie. Może się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam. czyta się naprawdę przyjemnie, mnie lektura zajęła zaledwie dobę (z małą przerwą na sen i pracę;))

      Usuń
  2. Książka wydaje się arcyciekawa :) Powiem Ci, ze ja też dałam się zmylić okładce i spodziewałam się jakiejś sielskie opowiastki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taki już los wzrokowca, że łatwo nas zmylić. ale nie powiem, oprawia nawiązuje też do treści, więc tu zastrzeżeń nie mam.

      Usuń
  3. Ja bardzo lubię polską literaturę, dlatego z przyjemnością skuszę się na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie jąa zaprezentowałaś, chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo to może być ciekawe :) To obracanie się w krainie wyobraźni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zachęcam, bo komu jak komu, ale molom książkowym wyobraźni na pewno nie brak ;)

      Usuń
  6. Na pewno po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z reguły unikam takich książek, ale udało Ci się mnie zaintrygować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Varia obserwatorzy nie znikną, zniknie tylko funkcja Google Readera :) ale oczywiście Cię dodałam.

    Pozdrawiam,
    Kinga



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po sieci rozeszły się wieści, że obserwatorzy też mają zniknąć. na własne oczy wprawdzie nic nie widziałam, ale przezorny zawsze ubezpieczony ;)

      Usuń
  9. Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła do jej przeczytania. Mam nadzieje, że w najbliższej przyszłości to mi się uda i także napisać swoją opinię na jej temat. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Interesujący tytuł. Moja mama ciągle tak powtarza, kiedy dostrzegam u siebie objawy kolejnej choroby. ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger