Zadłużone i odziedziczone przez Torunn gospodarstwo, mimo katorżniczej pracy chyli się ku upadkowi. Kobieta walczy o nie resztkami sił, jednak obowiązki coraz bardziej zaczynają ją przerastać. Pojawia się poczucie winy oraz dławiąca bezsilność. Na domiar złego beztroska Erlenda zaczyna doprowadzać ją do szału. Całemu wujostwu wydaje się, że pieniądze są lekarstwem na wszystko, a nic tak nie godzi w serce, jak samotność w tłumie bliskich sobie ludzi.
Na pastwiska zielone to trzecie spotkanie z mieszkańcami Byneset,
maleńkiej wioski w środkowej Norwegii. Ta, licząca póki co trzy tomy seria autorstwa Anne B. Ragde (premiera czwartego we wrześniu) bez reszty mnie ujęła. Kto by pomyślał, że historia
rolnika, pracownika zakładu pogrzebowego oraz homoseksualisty może być tak
pasjonująca.
Znalazłam w niej wszystko
czego mi było trzeba. Autentyczność, prawdę, bezradność ludzi wobec nieoczekiwanego.
Co tu dużo mówić. Wszelkie zachwyty są tutaj w pełni uzasadnione.
Anne B. Ragde „Na pastwiska
zielone”
Ilość stron: 258
Wyd. Smak słowa
Uwielbiam książki, które niepozornie niczym się nie wyróżniają, a po przeczytaniu człowiek czuje jedynie zachwyt... Zaintrygowałaś mnie tą trylogią, więc na pewno sięgnę po pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńSmak słowa bombardował mnie zapowiedziami tego cyklu, ale jakoś nie dałam się skusić, jak widać - błąd ;) Straciłam chyba intuicję ;)
OdpowiedzUsuńVaria, to nie jest ostatnie spotkanie z mieszkańcami tej maleńkiej wioski. We wrześniu 2017 r. będzie kolejny tom!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) już zmieniłam i odliczam czas do września :)))
UsuńNie wiem czy już do mnie jedzie, ale wiem, że niedługo będę miała ją na swojej półce. Nie mogę doczekać się kiedy rozpocznę pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuń