Misquamacus - najsilniejszy starożytny demon, w dalszym ciągu ostrzy sobie szpony na duszę Harry'ego Erskine. Aby dopiąć swego, nawiązuje pakt z czarnoskórym
czarnoksiężnikiem uprawiającym Voodoo. Jasnowidz znowu będzie musiał
ratować świat przed zagładą, a swoje ciało przed utratą głowy.
W kategorii horroru mamy wielu pisarzy. Tych, którzy kochają dobrze rozwiniętą fabułę (King), obrzydliwe sceny (Ketchum), a także tych, którzy podchodzą do siebie z dystansem i mocno czerpią z klasyki - i tu idealnie wpasowuje się Graham. Można go kochać, można nienawidzić, jeśli jednak swą fantazję trzyma na wodzy, książki wychodzą mu naprawdę dobre.
Duch Zagłady to zarówno klimat, jak i pełnokrwista akcja. W tej historii nie ma pół środków - jeśli ktoś tu ma zginąć, robi to spektakularnie.
Świetne dopełnienie cyklu i czysta rozrywka. Uważajcie, Manitou znów szykuje się do akcji!
Graham Masterton "Duch zagłady"Duch Zagłady to zarówno klimat, jak i pełnokrwista akcja. W tej historii nie ma pół środków - jeśli ktoś tu ma zginąć, robi to spektakularnie.
Świetne dopełnienie cyklu i czysta rozrywka. Uważajcie, Manitou znów szykuje się do akcji!
Ilość stron: 464
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6
Tym razem podziękuję, już sama okładka mnie przeraża.:)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale jeszcze nie znam książek tego autora, a chyba to jest mój wielki błąd. Może się skuszę na serię Manitou, bo może mi się spodobać;)
OdpowiedzUsuńProza Mastertona wciąż przede mną, pozdrawiam nocną porą !
OdpowiedzUsuńZa Mastertona ja niestety dziękuję.... raz przeczytałam jedna książkę o jakiejś półlwicy i to jednak nie moja bajka...
OdpowiedzUsuń