11:31

Na ostrzu noża - Patrick Ness


Na imię ma Todd Hewitt, ma dwanaście lat i dwanaście miesięcy. Mieszka w Prentisstown na Nowym Świecie i dokładnie za miesiąc stanie się mężczyzną. 

Cały jego świat to jedna pełna Szumu osada, licząca w sumie 146 mężczyzn. W tym świecie nie ma kobiet, a liczba mieszkańców stale się zmienia - wiele osób nie wytrzymuje tej pustki, kończy ze sobą lub po prostu znika.

A czym właściwie jest Szum? To myśli oraz głosy wszystkich mieszkańców osady, to bezustanny potok słów, które otaczają się cię dniem oraz nocą i ani na sekundę nie milkną. Do tego są też obrazy, które pojawiają się nagle w myślach i nieważne jak bardzo by się tego nie chciało, on wciąż wracają. To wszystko to wyobrażenia, wspomnienia, marzenia, to wszystko to tylko fikcja, nie mająca nic wspólnego z prawdą.

Szumu nie da się wyciszyć, dlatego tym większe jest dla Todda zdziwienie, gdy na bagnach znajduje coś, a właściwie odkrywa dziurę - miejsce absolutnej ciszy. Tylko teraz rodzi się pytanie, jak ukryć to znalezisko, kiedy wszyscy słyszą na wzajem swoje myśli? Jak w tej sytuacji zachowa się ostatni chłopiec, cudowne dziecko, które już za miesiąc przestanie nim być? I dlaczego wszystkim tak bardzo zależy, aby już odbył swoją przemianę?

Oczarowana Siedmioma minutami po północy nie wahałam się ani chwili, gdy pojawiła się możliwość poznania kolejnej książki Patricka Nessa. Nauczona, że w jego wypadku świat fantastyczny i realny bardzo płynnie się przenikają, nie zraziłam się fabułą osadzoną na innej planecie.  Miejsce akcji to kwestia drugorzędna, liczą się bohaterowie i to co mi się przytrafia. I tu niestety pojawił się zgrzyt.

Na ostrzu noża to typowa młodzieżówka, której akcja podzielona została na trzy tomy i która w mojej ocenie, nic właściwie ze sobą nie niesie. Nie ma tu puenty, treści, która wniosła by coś znaczącego do życia. Siedem minut... to piękna, wzruszająca baśń, opowiadająca o miłości, tęsknocie, ale też o trudnej relacji matki i syna w obliczu choroby. Nóż natomiast to "tania sensacja", rozrywka i tylko tyle.

Poprzeczka postawiona została wysoko, niestety zamiast spróbować do niej doskoczyć, Ness pobiegł w przeciwną stronę.


Patrick Ness "Na ostrzu noża"
Ilość stron: 488
Wyd. Zysk i S-ka
Ocena: 3/6

5 komentarzy:

  1. Szkoda, że nic ze sobą nie niesie, bo ja mam wrażenie - czytając zarys fabuły - że ma potencjał. Pomysł ciekawy. Można by z tego zrobić dobrą powieść, lekko filozoficzną, perspektywiczną, z głębokim przesłaniem. Zmarnowany potencjał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest potencjał - świat bez kobiet, możliwość słyszenia myśli innych... z tego można by napisać genialną powieść społeczną, a tym czasem mamy ganianie po lesie z nożem...

      Usuń
  2. Ja raczej po tę książkę nie sięgnę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest w planie! W sumie mam gdzieś nawet stare wydanie, jeszcze od Papierowego Księżyca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, powieść jest wznowieniem. swoją drogą Papierowy chyba zawiesił działalność. od wieków nic nowego u nich nie widziałam.

      Usuń

Copyright © Varia czyta , Blogger