Pod postem o Listopadowych porzeczkach została mi polecona Stara Słaboniowa i spiekładuchy (dziękuję @nie.mam.czasu.bo.czytam) i raju, jakie to jest dobre!
Współczesna wieś, jednak trochę odcięta od świata. Ludzie prości, marzący o mieście, ale o otwartych sercach i umysłach. A w tym wszystkim wciąż żywe stare wierzenia oraz podania. Słowiańskie duchy, diabły i ich świta.
Cudowny dowód na to, że ojczysta mitologia jest barwna i bliższa niż nam się wydaje - to w jakim momencie się żyje, nie ma większego znaczenia. Jeśli tylko zrobimy dla niej trochę miejsca, to zachwyci totalnie.
Joanna Łańcucka "Stara słaboniowa i spiekładuchy"
Ilość stron: 372
Wyd. Oficynka
Ocena: 6/6
Ilość stron: 372
Wyd. Oficynka
Ocena: 6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz