12:49

Stranger Things: Mroczne umysły - Gwenda Bond

W tajnym laboratorium rządowym trwają próby skonstruowania nowej broni wywiadowczej. Grupa naukowców usiłuje opracować maszynę, która zdoła przekonać wrogów do mówienia i poddawania się zewnętrznej kontroli. Tą idealną bronią ma być ludzki umysł, a właściwie umysły grupy studentów, którzy pod wpływem przeprowadzanych testów, odkrywają w sobie niezwykle umiejętności. Niestety, jak to zwykle w takich projektach bywa, każda umowa ma swoją cenę i tak z pracy, która miała stać się przygodą, jej uczestnicy stają się więźniami.

Stranger Things to bez wątpienia jeden z fenomenów ostatnich lat. Osadzona w klimacie lat 80-tych, opowieść o grupie przyjaciół walczących z potworami, co sezon przyciąga przed telewizory miliony widzów. Czy jednak zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak to wszystko się zaczęło? Jak odkryto Otchłań, otwarto przejście. Skąd właściwie wzięła się Nastka?  

Mroczne umysły to pierwsza z serii książek poświęconych Hawkins i opowiadających o wydarzeniach poprzedzających serial - obecnie do wyboru mamy historię o matce Nastki oraz  o szeryfie Hopperze. 

Generalnie Mroczne umysły zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie. Jest to przygodówka z fajnie skrojonymi postaciami, równie mocno nawiązująca do klimatu tamtych czasów, a co więcej jej fabuła na prawdę ma ręce i nogi. Jedyne czego mi brakowało to tej nuty niesamowitości, którą znam z serialu. Wyczekiwałam aż zjawią się potwory, aż zrobi się niebezpiecznie. Tu Bond działa bardzo zachowawczo i niechętnie wykracza za sferę badań i laboratorium, a szkoda. Rozszerzenie wydarzeń o elementy nadprzyrodzone, znacząco podbiłoby skalę emocji. Mimo to książkę odbieram pozytywnie, co więcej zaraz biorę się za kolejną. 

P.S. na rynku dostępna jest też młodzieżowa odpowiedź na popularność serialu, jednak tamtych książek absolutnie proszę nie dotykać.

Gwenda Bond "Stranger Things: Mroczne umysły"
Ilość stron: 350
Wyd. Poradnia K
Ocena: 4/6

1 komentarz:

Copyright © Varia czyta , Blogger