Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Philippa Gregory. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Philippa Gregory. Pokaż wszystkie posty
Złoto głupców - Philippa Gregory

12:44

Złoto głupców - Philippa Gregory

Długo wzbraniałam się przed Philippą Gregory. Przez lata unikałam powieści historycznej, obarczona doświadczeniem, gdy książki tego gatunku okazywały się być nudne i pełne szczegółów. Przypadek sprawił, że Odmieniec (pierwszy tom serii skierowanej do młodzieży) trafił do mojego domu i tak powoli, przez tytuły mniej zobowiązujące, przekonałam się do tej bezsprzecznej mistrzyni gatunku.

Złoto głupców to trzeci tom z cyklu Zakon ciemności. Tym razem Luca, Freize, Izolda oraz Iszrak trafiają do tętniącej zabawą Wenecji, gdzie staną oko w oko z alchemikami i zobaczą do czego może doprowadzić, chęć posiadania kamienia filozoficznego. 

Pocieszający w tej serii jest fakt, że z tomu na tom Gregory staje się jakby odważniejsza i zaczyna wplatać do powieści, więcej faktów historycznych. Możliwe, że jest to też odpowiedź na potrzeby czytelników i przekonanie się, że młodzi lubią nie tylko proste, miłosne historie, ale zagadki oraz intryga są im równie miłe. Oczywiście romantyzmu w Złocie nie zabraknie, jednak całość sprawia wrażenie znacznie dojrzalszej, przy jednoczesnym zachowaniu lekkości.

Nie sposób przyrównać Złota głupców do np. Uwięzionej królowej, ale książka ma potencjał i znakomicie się przy niej bawiłam. 



Philippa Gregory "Złoto głupców"
Ilość stron: 342
Wyd. Egmont
Ocena: 4,5/6
Krucjata - Philippa Gregory

12:53

Krucjata - Philippa Gregory


Odmieniec budził we mnie skrajne uczucia. Historia historii nie była w nim równa, za to Krucjata mile zaskoczyła mnie swą formą. Tym razem otrzymałam pełnowymiarową powieść zamiast zbioru opowiadań, i co tu dużo mówić – ten gatunek literacki Philippie wychodzi najlepiej.

Zdarzenia zapoczątkowane w Odmieńcu mają tu kontynuację. Izolda wraz z przyjaciółką próbują dotrzeć do ojca chrzestnego, wierząc, że z jego pomocą odzyskają utracony zamek. Z kolei Luca z Piotrem kroczą w papieskiej misji, badając oznaki schyłku ówczesnego świata. W pewnym momencie podróży, przyjaciele trafiają na dziecięcą krucjatę. Tysiące młodych maszerują za charyzmatycznym przywódcą, nie bacząc na ból i targającą nimi chorobę, pragnąc jedynie wstąpić do Ziemi Świętej.

Niechętna powieściom kostiumowym do Gregory mam ogromny szacunek. Bez znaczenia czy pisze dla starszych czy młodszych – wkład pracy jest zawsze ten sam. Wierze w opisywane przez nią zdarzenia i czuję magię tamtych czasów. Uwielbiam też kreślone przez Philippę bohaterki. Niezależnie od wieku są one charakterne i nie dają sobą pomiatać. Walczą o miłość, o obrany w życiu cel, a nade wszystko o prawo kobiet do bycia wolnymi.

Na co komu duchy albo strzygi, skoro tak cudnie można pisać również o rzeczach prostych. Czasy renesansu dawno minęły, jednak ludzkie wartości pozostają bez zmian.  W kategorii miłe, lekkie, ale niedurne – naprawdę świetna zabawa!

Philippa Gregory „Krucjata”
Ilość stron: 304
Wyd. Egmont
Ocena: 4,5/6
Uwięziona królowa - Philippa Gregory

19:28

Uwięziona królowa - Philippa Gregory

Naczytałam się wspaniałości na temat Gregory, oj naczytałam. Że to mistrzyni gatunku, że znakomicie pisze, czuje epokę. Nadzieje miałam spore i co najlepsze, wszystkie się sprawdziły. Philippa wielki talent ma i ja to potwierdzam.

Uwięziona królowa to moje pierwsze (nie licząc Odmieńca kierowanego do młodzieży) spotkanie z autorką. Jest to napisana z rozmachem historia Marii Stuart, królowej Szkotów, która ucieka z kraju przed zagrażającymi jej życiu lordami. Kierowana nadzieją, że ocali ją kuzynka Elżbieta I boleśnie zawodzi się na rodzinie i trafia w niewolę, oskarżona o zdradę głowy państwa.

Od tego momentu do głosu zaczynają dochodzić dworskie intrygi oraz bezwzględna walka o władzę. George Talbot w osobie pojmanej dostrzega szansę na sławę, jego żona widzi rywalkę, a generalnie każdy w tej sytuacji, chce zgarnąć jak najwięcej dla siebie. Rozpoczynają się konszachty wymierzone w samą Elżbietę, a dwie potężne armie stają przeciwko sobie.

Powieści historyczne darzę chłodnym entuzjazmem, dlatego kiedy po jakąś już sięgam, to muszę mieć co najmniej sześćdziesiąt procent pewności, że nie skończy się to tragedią. Nie twierdzę, że od dziś stanę się fanką tego gatunku, ale powodów żeby go odrzucać, mam na pewno mniej.

Uwięziona królowa znakomicie oddaje psychikę ówczesnych władców. Ich przeświadczenie o boskim pochodzeniu oraz bardzo, ale to bardzo wysokie mniemanie o własnej osobie. Talent Philippy objawia się jednak w tym, że tak zachowująca się monarchia wcale nas nie drażni. Ich postępowanie traktujemy jako rzecz zupełnie normalną, a jedyna uwaga, jak nasuwa mi się po lekturze to ta, że mogłoby tu być mniej wątków religijnych, a więcej kwestii ogólno zwyczajowych. Ludzie z tamtej epoki nie żyli w końcu tylko tym, co porabiał kler ani jakiego wyznania był ich aktualny sąsiad. Tak samo istotne były obrządki, sposób prowadzenia dysput. Dużo jest o czasie wolnym, za to pracą głowy sobie nie zaprzątano.

Wielowątkowa, naszpikowana spiskami, znakomita powieść i stwierdzam to ja, historyczny sceptyk oraz przeciwnik religijnych wynurzeń.


Philippa Gregory „Uwięziona królowa”
Ilość stron: 408
Wyd. Książnica
Ocena: 4,5/6
Odmieniec - Philippa Gregory

06:33

Odmieniec - Philippa Gregory

Za oknem wiosenna burza. Deszcz o szyby dzwoni, a ja szczelnie owinięta kocem, przenikam do realiów średniowiecznej Europy.

Spotykam tu Lucę, chłopca urodzonego w biednej, chłopskiej rodzinie, który odznacza się nadzwyczajnym sprytem i intelektem. Z łatwością uczy się języków, fascynuje go matematyka. Oddany za dziecka pod opiekę zakonu, zyskuje w ten sposób uznanie i zostaje mianowany głównym inkwizytorem. Od teraz w towarzystwie dwójki kamratów, przemierza kraj głosząc zasługi Kościoła i zadaje kłam wiejskim zabobonom.

Pierwszą powierzoną mu sprawą jest lunatyzm i opętania w żeńskim klasztorze. Czy siostry rzeczywiście zbratały się z diabłem? Jaki jest związek powstałego obłędu z przybyciem do zakonu młodej Izoldy?

Philippa Gregory jest pisarką, która zasłynęła serią romansów historycznych, które co by wiele nie mówić, szansy pozyskania we mnie czytelnika praktycznie nie mają, ale z Odmieńcem sprawa wygląda zupełnie inaczej. Powieść ma świetnie nakreślony rys epokowy, a wątek czarownic i konszachtów z diabłem dodaje jej niewątpliwego „uroku”. Nie znajdziemy tu trzepoczących serc ani romantycznych uniesień, zatem jak na tę autorkę rzecz ma się naprawdę dobrze.

Szkoda tylko, że w drugiej misji Luki sprawy nie są już tak idealnie. Pozornie trudna zagadka staje się banalna w rozwiązaniu, a finału możemy się domyśleć już na początku historii.

Mimo końcowego spadku formy, książkę odbieram całkiem pozytywnie. Odmieniec trafnie oddaje ułudę kleru oraz podwójną obyczajowość Kościoła. Jest też ukłonem w stronę czytelnika o innym kręgu zainteresowań i pokazuje, że jak autor chce, to zawsze może znaleźć dla siebie nową drogę rozwoju. 

Moja ciekawość czuje się mile połechtana i z wielką niecierpliwością czekam na to, co Philippa Gregory zaprezentuje mi następnym razem. 

 
Na zakończenie literacki pomocnik, którego żadne hałasy nie są w stanie wyrwać ze snu. Taki to pożyje ;)

Philippa Gregory „Odmieniec”
Ilość stron: 288
Wyd. Egmont
Ocena: 4/6
Premiera: 08.05.2013r.
Copyright © Varia czyta , Blogger