Światła września to już trzecia odsłona serii książek Carlosa R. Zafona, przeznaczonej dla nieco młodszej grupy odbiorców.
Podobnie jak w poprzednich tomach, również i tym razem jej główni bohaterowie to dwójka nastolatków. Irene i Dorian są rodzeństwem, które wraz z matką wprowadza się do starej posiadłości pana Lazarusa, by w zamian za utrzymanie i drobne wynagrodzenie pomóc w jej prowadzeniu. Jak się wkrótce ma okazać, budynek ten skrywa w sobie wiele tajemnic, a jeszcze bardziej zagadkowe są zabawki, konstruowane przez osobliwego właściciela domu.
Jeżeli lubicie niedopowiedziane historie, miejskie legendy lub po prostu ciekawi was czym są tytułowe światła września to gorąco zachęcam do lektury. Nie da się ukryć, że seria dla młodzieży wymaga od czytelnika zachowania dystansu wobec jej treści, jednak w warstwie słowno-warsztatowej w tym przypadku nie powinna nikogo zawieść. Światła września to dobrze skrojona historia o przyjaźni, w której zachowano „zdrowe” proporcje między światem ludzkim i fantastycznym. Powieść skupia się na tym co ważne w życiu przeciętnego człowieka, a wszystko to co znajduje się powyżej, dodaje jej tylko baśniowego uroku.
Przy opisie nie można też pominąć charakterystycznej aury, jaka panuje w prozie Zafona. Codzienna rzeczywistość miesza się tu z nadprzyrodzoną. Malownicze opisy nadmorskich krain współgrają z mrocznymi korytarzami starych domostw, a urocze konstrukcje okazują się…. No właśnie, co kryje się za mechanicznymi figurami i kim jest pan Lazaurs? Przeczytajcie sami, a z pewnością nie pożałujecie.
Carlos Ruiz Zafón „Światła września”
Ilość stron: 256
Wyd. Muza
Ocena: 5/6
Moje pierwsze spotkanie z Zafonem, nie przebiegło zbyt pomyślnie, dlatego na razie jednak wstrzymam się z poznaniem kolejnej książki tego autora.
OdpowiedzUsuńKsiążka stoi na mojej półce, już niebawem zabieram się do czytania!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Zafona! Każda jego książka mnie oczarowała i wywołała niedosyt faktem że tak szybko się skończyła. Mam ogromną ochotę na opisywaną przez ciebie książkę gdyż tylko jej z dorobku autora nie udało mi się jak na razie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJestem wielką miłośniczką książek Zafóna i "Światła Września" grzecznie oczekują na półce na swoją kolej. Już nie mogę się doczekać, kiedy po raz kolejny wejdę w pięknie wykreowany świat jednego z moich ulubionych autorów.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka!!
OdpowiedzUsuńLubię Zafona,a ta książka na szczęście jeszcze przede mną:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Muszę w końcu zacząć czytać tą książkę. Zapraszam do mnie www.ksiazki-blair.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie trzy powieści Zafóna z cyklu młodzieżowego, dwie podobały mi się bardzo, w tym "Światła września", jedna nieco mniej. Teraz czekam na jego kolejne książki i ich polską premierę.
OdpowiedzUsuńPałac północy już na mnie czeka, a potem będzie kolej Świateł :))
OdpowiedzUsuńCzytałam "Światła września" i na prawdę bardzo mi się podobały. Jednak do twórczości Zafóna będę jeszcze musiała wrócić - to nie koniec moich przygód z jego książkami :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią się dowiem, czym są tytułowe 'światła września' :)
OdpowiedzUsuńMimo, że to seria dla młodzieży, do której się raczej już nie zaliczam, to sięgnę z przyjemnością.
Wiedziałam, że skądś kojarzę autora ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Zafon mógłby pisać tylko powieści młodzieżowe. Światła września też świetne.
OdpowiedzUsuńWczoraj zaczęłam czytać 'Książę mgły' i muszę przyznać , że bardzo szybko się czyta, jest fajnie napisana. Ja już w sumie reprezentuję starszą młodzież, ale od zawsze lubię lekko magiczną fabułę. Książę mgły też rozpoczął się od przeprowadzki :)
OdpowiedzUsuńzapraszam:
http://prywatna-poczytajka.blogspot.com/
Mnie się bardzo podobała, aktualnie czekam na "Pałac Północy" z wymiany ;]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam.
Bardzo mnie ta seria ciekawi,muszę się w końcu za nią zabrać;)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, bardzo chętnie przeczytam tą książkę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, jestem nowa :)
http://ksiazki-alys.blogspot.com/
Z chęcią przeczytam, uwielbiam tworzone przez Zafona historie i kreowany przez niego nastrój. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodobała mi się ta książka, z niecierpliwością czekam na kolejne powieści Zafona :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie niedawno skończyłam czytać, bardzo mi się podobało ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie czytałam, choć mam ją już na półce :) Ciekawa jestem jakie wywrze na mnie wrażenie i czy będzie takie samo, jak Twoje :D
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam już za sobą- bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, tylko muszę zacząć od szukania pierwszego tomu
OdpowiedzUsuńStrasznie, strasznie mam ochotę przeczytać którąś z książek Zafona. "po sesji" ech..
OdpowiedzUsuńnie potrafię się przełamać do tej serii
OdpowiedzUsuńA ja mam zaległości w Zafonie i tego jeszcze nie czytałam. Ale nadrobię na sto procent, bo polubiłam jego książki.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam natchnienia do tego, by przeczytać Zafona. Chyba za duży szum medialny. Poczekam aż się uspokoi :)
OdpowiedzUsuńJa na Zafona szykuję się od dawna. Lista książek, które zostały mi polecone tego autora jest ogromna,a teraz jeszcze kolejna:)
OdpowiedzUsuńJak tylko pokończe o co teraz czytam biorę się za tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę poznać więcej książek Zafona! Już kiedyś to sobie obiecałam, więc czas przystąpić do dzieła ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja przeczytałam na razie Cień wiatru i Grę anioła C.R. Zafóna, i mam straszną ochotę na kolejne jego książki.
OdpowiedzUsuńZgodnie z życzeniem dostałam w prezencie Światła września ale... na przeczytanie czeka jeszcze Pałac Północy. Oj muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuń