„Rak lub każda inna śmiertelna choroba z bohaterów czyni męczenników i pustoszy dusze tych, którzy przetrwali”.*
Choroba człowieka to dramat dla każdego z jego bliskich. Z kolei poważny problem ze zdrowiem dziecka, to nie tylko osobista tragedia rodziców, ale przede wszystkim ogromne dla nich wyzwanie.
Wiadomość z nieba to zapis kilku miesięcy walki o życie Eleny Desserich, pogodnej dziewczynki, która wciągu kilku tygodni została pozbawiona tego co najważniejsze – poczucia bezpieczeństwa. Tę wstrząsającą historię opisali jej rodzice. Najpierw na swoim blogu, a potem zaskoczeni ilością płynących do nich słów otuchy, również w formie książkowej. Na trzystu stronach zawarli wspólne chwile radości, momenty klęsk i ogromne pokłady nadziei.
Częściowy paraliż, utrata głosu oraz osłabiony wzrok, to tylko niektóre z następstw glejaka pnia mózgu, choroby która zaatakowała ich ukochane dziecko. Poddawana intensywnemu leczeniu Elena słabnie w oczach, ale mimo to się nie poddaje. Paradoksalnie to właśnie ona robi więcej dla swej rodziny, niż jej rodzice są w stanie zrobić dla niej. Zbliża ich do siebie, uczy zaufania. Teraz kluczowe stają się zwyczajne czynności, a najważniejsza jest szkoła – namiastka rutyny i porządku dnia sprzed choroby.
Determinacja oraz niezłomna siła walki tej małej dziewczynki zadziwią każdego czytelnika. Elena udowadnia, że wszystko jest „bardziej kwestią woli niż siły fizycznej”, a ona sama mimo młodego wieku rozumie i przewiduje o wiele więcej niż ktokolwiek mógłby sądzić. Dlatego też powstały wiadomości z nieba – krótkie liściki stworzone i pochowane w zakamarkach domu przez drobną Elenę. Był to jej sposób na przekazanie swej miłości, dodanie rodzicom otuchy, a niestety ostatecznie i pożegnanie się z nimi.
Ta powieść nie da wam żadnych odpowiedzi. Nie ułatwi zmagania się z chorobą ani nawet nie sprawi, że będzie ono łatwiejsze. Pokaże jednak, że mimo bólu można to wszystko przetrwać, a czas w końcu pozwoli stanąć na nogi.
Brooke i Keith Desserich „Wiadomość z nieba”
Ilość stron: 322
Wyd. Papierowy Księżyc
Ocena: 5/6
*str. 231
czytałam i nie była dla mnie łatwa, oczywiście.
OdpowiedzUsuńCzytałam i do tej pory trudno mi o niej zapomnieć. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńBędę płakać podczas czytania tej książki. Stoi już u mnie na półce i czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńA ja mam ogromną ochotę na nią, mam nadzieję niedługo ją przeczytać...
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe przyjęcie.
OdpowiedzUsuń"Wiadomość z nieba" wydaje się być ciekawa i na pewno bardzo wzruszająca. Dodam ją do pozycji "chcę przeczytać" na LubimyCzytać :)
Chętnie przeczytam tę książkę. Ogólnie wydawnictwo Papierowy Księżyc ma ciekawą ofertę wydawniczą. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i muszę powiedzieć, że bardzo się wzruszyłam podczas jej czytania. Niezapomniana lektura.
OdpowiedzUsuńBardzo przeżyłam lekturę tej książki, rzadko trafiają mi się pozycje o równie mocnej sile wyrazu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mam na nią ogromną ochotę, mam nadzieję że za niedługo będzie mi dane ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu rozglądam się za tą książką, bo słyszałam o niej duzo dobrego i bardzo podoba mi się okładka. Mam nadzieje, że już niedługo zagości na moi regale :D
OdpowiedzUsuńNa początku tytułu się przestraszyłam, ale widzę, że tu książka interesująco się zapowiada.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym z wielką ochotą. Bardzo się wzruszam przy takich książkach, ale są warte uwagi. Tego jestem pewna.
OdpowiedzUsuńRównież chętnie bym przeczytała:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją opinią, bo książkę już czytałam :) Mnie się ona również podobała!
OdpowiedzUsuńTo już kolejna pozytywna recenzja, którą czytam. Muszę się rozejrzeć za tą książką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gdzieś już czytałam jej recenzję i była ona również pozytywna, więc chyba trzeba się skusić ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że to raczej przygnębiająca i niełatwa powieść, ale mimo to jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki. Smutne, wywołujące wiele emocji.. Koniecznie muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńSmutna ta książka. Ale na pewno wartościowa i godna przeczytania.
OdpowiedzUsuńAleż mnie kusi by szybciej po nią sięgnąć niż mam w planach ;)
OdpowiedzUsuń