Rok 1913, Malka Treynovsky ucieka z rodziną z Rosji do Nowego Jorku. Wkrótce po przybyciu ulega wypadkowi, co na zawsze odmienia jej życie - połamane nogi i żebra, wbrew pozorom stają się dla dziewczynki zbawieniem.
Wzięta pod skrzydła przez włoską rodzinę producentów lodów, odkrywa kolejne tajniki tego fachu, stając się z czasem potentatem na Amerykańskim rynku. Duże znaczenie w odniesionym sukcesie ma jej charakter, a właściwie charakterek, który w trakcie tej drogi, ściąga na nią niezliczoną ilość kłopotów.
Opasła książka, którą czyta się tempem błyskawicy, słodki temat daleki od mdłości i złośliwości bohaterki, neutralizujący płynący zewsząd lukier. Królowa lodów z Orchard Street to historia lodowej branży opowiedziana z wielkim rozmachem i ciekawie dobranym pomysłem. Rozrywka ukazująca moment w którym cena zwyciężyła z jakością, oraz przemiany ówczesnego społeczeństwa uchwycone w tle.
Susan Jane Gilman zaskoczyła mnie na całej linii. Z błahej historyjki zrobiła fascynującą podróż w czasie, a ubiegłe stulecie stało się dla mnie areną niezwykłych pomysłów.
Susan Jane Gilman "Królowa lodów z Orchard Street"
Ilość stron: 608
Wyd. Czarna Owca
Ocena: 5/6
To już nie pierwsza tak pozytywna rekomendacja tej książki, z dużą przyjemnością po nią sięgnę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzupełnie nie wygląda, a naprawdę świetnie się ją czyta.
UsuńJuż mam na nią apetyt!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem jej ciekawa, chociaż przeraża mnie ilość stron.
OdpowiedzUsuńgruby papier, więc bez obaw.
UsuńLubię takie książki. I ostatnio mi ich brakuje więc za tą się chętnie rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńlekka historia w sam raz na wielkie mrozy. u mnie dziś - 12...
UsuńMam ją od tak dawna na półce, że zupełnie straciłam do niej zapał.
OdpowiedzUsuńNie powiem, nieco go ożywiłaś;)
z zewnątrz zapowiadało się na ckliwą, mdłą historię. w rzeczywistości obrót o 180'
UsuńLubię takie pozytywne zaskoczenia i lubię sięgać po takie obszerne objętościowo książki :) Pewnie się skuszę, choć wydaje mi się pasować bardziej na lato :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ta książka. Chętnie przeczytałabym ją jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńza parę lat miło będzie wrócić.
Usuń