Debiutancka powieść, autorki jednej z najgłośniejszych książek zeszłego roku. Ludzie na drzewach to po Małym życiu kolejna historia człowieka, którego dzieje kreślone są przez nietypowe okoliczności i której sednem staje się choroba.
Norton Perina kończy studia na Harvardzie i dołącza do grupy badawczej, której celem jest mała wyspa na Pacyfiku. Wedle krążącej w tym regionie legendy, zamieszkuje ją plemię, którego członkowie posiedli dar długowieczności. Ekspedycja choć trudna, kończy się sukcesem. Norton robi niesamowitą karierę, towarzyszy temu jednak dość istotne "ale" - zmieniając świat nauki, Perina staje się prowodyrem wielkiego skandalu.
Ludzie na drzewach to książka poruszająca odwieczny dylemat geniuszu i norm społecznych. Świetnie portretuje osobę naukowca, człowieka, który dla
wyższych celów przekracza granice, ale z drugiej strony nie ma w niej
aż takiej przebojowości, czegoś co by nas przykuwało do lektury.
Małe życie było dużo bardziej "medialne", że tak to ujmę, przychylne przypadkowemu odbiorcy. Z Ludźmi rzecz się
ma odwrotnie, bo i tematyka jest trudniejsza, a i sama forma przekazu (dziennik spisany ręką bohatera) wywołuje w nas inne reakcje.
Jeżeli tak, jak ja, wciąż pamiętacie Jude i rozpamiętujecie jego dramaty, to jestem pewna, że Ludzi na drzewach sobie nie odpuścicie. Coś innego, bardziej wymagającego - kunszt pisarki jest jednak silnie wyczuwalny.
Hanya Yanagihara "Ludzie na drzewach"
Ilość stron: 576
Wyd. W.A.B.
Ocena: 4,5/6
Premiera: 13 września 2017r.
Jeżeli tak, jak ja, wciąż pamiętacie Jude i rozpamiętujecie jego dramaty, to jestem pewna, że Ludzi na drzewach sobie nie odpuścicie. Coś innego, bardziej wymagającego - kunszt pisarki jest jednak silnie wyczuwalny.
Hanya Yanagihara "Ludzie na drzewach"
Ilość stron: 576
Wyd. W.A.B.
Ocena: 4,5/6
Premiera: 13 września 2017r.
Małe życie stoi u mnie na półce i czeka... Czytam na razie mniejsze książki, ale w końcu na Yanagiharę przyjdzie czas. Chętnie też sięgnę po nową powieść :)
OdpowiedzUsuń"Małe życie" niestety czeka... ale piękne kotki:):)
OdpowiedzUsuń"Małe życie" nadal czeka... Przepiękne kociaki:) :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Małe życie. Jeśli jej kunszt jest silnie wyczuwalny to nic tylko czytać. Rzadko, ale jednak od czasu do czasu sięgam po ambitniejsze lektury :)
OdpowiedzUsuńMałe życie mnie zachwyciło i jednocześnie rozwaliło emocjonalnie..ale należy do Top5 życia dlatego wyczekuję debiutu Autorki:) Podobno pisała tę książkę 18 lat..Liczę,że to będzie kolejna, naprawdę dobra lektura :)
OdpowiedzUsuńWyczekuję :) :* Gosia
Mam ją u siebie na półce, bo oczywiście "Małe życie" mnie urzekło niesamowicie! Uważam, że dobrze, jak pisarz nie kopiuje samego siebie, ale sięga po zupełne inne wątki.
OdpowiedzUsuńNajlepsze chłodne wieczory! Świetna ksiażka i kociaczki obok. Czytałam i polecam również. Bardzo głęboka lektura. :)
OdpowiedzUsuń