Jak powstała muzyka rockowa? Które przemiany społeczne stały się impulsem do swoistego buntu i powstania młodych? Jak rozumieć ten gatunek muzyczny oraz ludzi go tworzących? I najważniejsze pytanie: czy rock rzeczywiście jest niszowy i ma ideologiczne przesłanie?
Na te oraz wiele innych pytań stara się odpowiedzieć Marcin Rychlewski - pracownik Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu A. Mickiewicza w Poznaniu, a zarazem człowiek zainteresowany związkami pomiędzy literaturą i sztuką awangardową. Jak wiadomo „piosenka musi posiadać tekst”, a każdy tekst to konkretne przesłanie, dlatego pan Rychlewski bada muzyczne korzenie i wyciąga z nich bardzo zaskakujące wnioski.
Rewolucja rocka jest pracą czysto naukową, a co za tym idzie napisaną specyficznym językiem i o dość wzniosłym toku rozumowania. Rozkładanie muzyki na czynniki pierwsze: semiotyka, terminy pojęciowe, związki kulturowe... sprawiają, że jest to pozycja literacka skierowana w moim odczuciu do bardzo wąskiej grupy odbiorców.
Osobiście jestem fanką tego typu muzyki i od lat wiernie jej towarzyszę, ale niestety nie mogę powiedzieć by ta lektura była dla mnie czystą przyjemnością. Te wszystkie „dwoistości rockowego idiomu” oraz „wpływy przemian technologicznych na wielokodową strukturę rocka” sprawiły, że każda kolejna strona była dla mnie wyzwaniem.
Jeżeli ktoś studiuje historię muzyki, albo jej socjologiczne uwarunkowania, to z pewnością wiele skorzysta na tej książce. Przeciętny zjadacz chleba, podobnie jak ja, pewnie nie będzie w stanie jej całej w pełni przestudiować, a co za tym idzie, wykorzystać w praktyce zawartych w niej informacji.
Marcin Rychlewski „Rewolucja rocka. Semiotyczne wymiary elektrycznej ekstazy”
Ilość stron: 248
Wyd. Oficynka
Ocena: 3,5/6
Rzadko słucham rocka, właściwie tylko wtedy, kiedy wpadnie mi w ucho... :) Tę książkę sobie odpuszczę :]
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja od roka po mocniejsze brzmienia to uwielbiam, jednak skoro Ty zawiodłaś się na książce to ja chyba nie będę po nią sięgała. Zresztą muzyka - muzyką :) Wolę słuchać niż o niej czytać.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :)))
Muzykę zdecydowanie wolę słuchać niż o niej czytać. Przyznam, że ta książka nie zapowiada się interesująco, odpuszczę ją sobie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńnaukowy język sprawia, że książki nie da się czytać dla relaksu, dlatego grono jej odbiorców nie będzie pewnie zbyt okazałe.
UsuńLubię rocka i z chęcią dam szansę tej książce:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Muzyki rockowej słucham od czasu do czasu, więc z czystej ciekawości chętnie dowiem się jak ona powstała.
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie, rozkładanie muzyki na czynniki pierwsze wole omijać z daleka.
OdpowiedzUsuńmiejscami to rozkładanie jest całkiem ciekawe, ale bez wątpienia trzeba mieć dzień na taką pozycję.
UsuńZawsze warto dowiedzieć się czegoś nowego ;)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda. Książka ma z pewnością wiele zalet pod względem naukowym, ale ja wolałabym czegoś bardziej... od serca :) Zwłaszcza że uwielbiam rock :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to słownictwo takie wyszukane, bo bym sięgnęła... Ale z drugiej strony - może właśnie DZIĘKI niemu czegoś się nauczę?
OdpowiedzUsuńjeżeli ktoś chce poszerzyć swój zakres słownictwa, ta książka z pewnością mu w tym pomoże :)
UsuńA już myślałam, że kolejna pozycja, którą koniecznie muszę mieć :) A chyba jednak nie będę się na nią aż tak rzucać :)
OdpowiedzUsuń