Naczekałam się na tę książkę, oj naczekałam. Jak tylko zobaczyłam jej angielskie wydanie z miejsca zapragnęłam mieć ją swoich rękach. Na czytanie w oryginale się nie porwałam, dlatego chwała, że w końcu mamy rodzimy przekład.
Co mnie do niej tak gnało? Zapowiedź cudownej opowieści o życiu małej Elly, która przez pryzmat swych niewinnych oczu, postrzega świat który ją otacza. Rodziców, brata, szaloną ciotkę, a także sąsiadów i najlepszą przyjaciółkę Jenny Penny. O tym, że życie rodziny wcale nie jest usłane różami przekonujemy się już po kilku stronach. Są to zabawni ekscentrycy, ale tak jak każdy z nas miewają gorsze dni, sprzeczają się i nie potrafią być wobec siebie całkowicie szczerzy. O niektórych sprawach dowiadują się dopiero po latach, kiedy to na zmiany bywa już za późno, a dorosłość okazuje się znacznie mniej wyzwalającą niż sądzili.
Amerykańskie przedmieścia lat 60-tych. Rowerki porzucone na trawniku, dzieci radośnie grające w gumę, a w tle istotne wydarzenia świata dorosłych – śmierć Lennon’a, Martina Luthera King’a, Lady Di – symbolicznie znaczą kolejne karty historii oraz życie naszych bohaterów. Oczywiście nie można też zapomnieć o tytułowym króliku, jednym z istotniejszych elementów powieści.
Wszystko tu jest realistyczne, tętniące emocjami. Sarah Winman z wielką gracją opisała zarówno piękne, jak i trudne momenty ludzkiego istnienia, nie zapominając przy tym o rzeczy najważniejszej czyli miłości, której liczne oblicza możemy znaleźć na jej kartach.
Książkę należy potraktować jak tajemnicę. Podejść do niej na paluszkach, zasmakować delikatnie, a ostatecznie przepaść w niej bez reszty.
Sarah Winman „Kiedy Bóg był królikiem”
Ilość stron: 400
Wyd. Albatros
Ocena: 5,5/6
Ciekawa recenzja, kusi by książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam jeśli tylko będę miała okazję ;)
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko opisałaś. Tak subtelnie i ze smaczkiem. Ja jestem skuszona przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńjak książka stworzona jest z fantazją to i na mają recke się ona udziela :) poza tym te wysoko ocenione tytuły, chyba najłatwiej się się opisuje.
UsuńJak przeczytałam tytuł to odrzuciło mnie, jakos to bluźnierczo odebrałam. Jednak po przeczytaniu recenzji, pomyślałam, ze warto sięgnać po tą książke.
OdpowiedzUsuńmoje podejście do religii jest bardzo luźne, ale mimo wszystko nie wydaje mi się by w książce było coś bluźnierczego ;)
UsuńMatras kusi mnie nią od kilku dni!
OdpowiedzUsuńOoo bardzo lubię takie książki, mam nadzieję, że będę miała okazję ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie zaciekawiłaś swoją recenzją! Trzeba by się rozejrzeć za tą książką!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Widziałem dzisiaj, nawet się nad nią zatrzymałem, ale pieniążków brakło, a stosiki od wydawnictw też czekają :-(
OdpowiedzUsuńJa na razie nie mam czasu :/
OdpowiedzUsuńKiedy Bóg był królikiem - przyznam że tytuł mnie zachęca,sugeruje coś szalonego . A Ty bardzo ładnie podsumowałaś swój tekst, tak poetycko - poczułam się zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mmm, brzmi intrygująco! ;D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale czuję się zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńShould be fine :)
OdpowiedzUsuńKiedy ja ostatni raz widziałam bawiące się w gumę dzieci na podwórku ...
OdpowiedzUsuńRecenzja ciekawa, więc i książkę z chęcią przeczytam:)
OdpowiedzUsuńChyba odrzuca mnie tytuł :( Ale recenzja bardzo zachęca do jej przeczytania. Jeżeli wpadnie mi w łapki to bardzo chętnie się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia.
Faktycznie tytuł dziwaczny :D Jednak Twoja recenzja zachęcająca. Jeśli kiedyś trafię na tę książkę, to przeczytam, obiecuję.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada ta książka. Ale najbardziej podoba mi się jej tytuł :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie się zapowiada. Tytuł jest genialny. Musze ją dorwać :)
OdpowiedzUsuńwitam,podobno w książce są wulgaryzmy,pełno seksu i drwin z religii,czy to prawda?
OdpowiedzUsuń"Amerykańskie przedmieścia lat 60-tych"-ale,większość książki dzieje się w Anglii.
OdpowiedzUsuńPolecam. Książka jest naprawdę dobra!
OdpowiedzUsuń