Karin, postanawia zrobić
niespodziankę swojej przyjaciółce Marii, i rezerwuje dla nich wycieczkę w góry
Jämtlandu. Niestety okropna, deszczowa pogoda, nie sprzyja radosnej wędrówce, a
przypadkowy upadek jednej z kobiet, przysparza je o chwilę grozy.
W czasie wspinaczki, kobiety
odkrywają w górach grobowiec – sześć ciał, które nie wiadomo jak ani dlaczego
się tam znalazły. Gdy o sprawie poinformowany zostaje Torkel Höglund,
niezwłocznie rusza ją zbadać, zabierając ze sobą młodą policjantkę Jennifer
oraz nadzwyczaj zaangażowanego w pracę Sebastiana.
Jakie tajemnice skrywa
grobowiec? I dlaczego cztery, złożone w nim ciała, pozbawione zostały ubrań
oraz uzębienia?
Na pierwszy rzut oka fabuła
wygląda obiecująco – trudno dostępny teren, miliony rodzących się już we
wstępie pytań – ale oceniając treść Grobu
w kategoriach kryminału, za dobrze niestety nie jest. Śledztwo to tak naprawdę
drugi, może nawet trzeci plan, ponieważ autorzy skupiają się na relacjach
między głównymi bohaterami. W trakcie czytania znajdujemy rozwinięcia wątków z
poprzednich części, poznajemy skomplikowane układy oraz widzimy zmiany
zachodzące w postaciach – czyli obyczajowo bomba ale napięcia brak.
Jeśli żywicie nadzieję, że Grób w górach przyniesie kolejne
brawurowe spotkania z mordercami, to możecie poczuć się zawiedzeni. Jeżeli
jednak jesteście otwarci i nie uważacie, że powieść kryminalna to wyłącznie
trupy i pościgi, książka będzie w stanie się wybronić.
Osobiście jestem zadowolona i
uważam powieść za udaną, co więcej polecam ją czytelnikom ceniącym dorobek
Camilli Läckberg.
Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt "Grób w górach"
Ilość stron: 496
Wyd. Czarna Owca
Ocena: 4/6
Uwielbiam kryminały i w sumie lubię i te z pościgami i bez ;) Ale jeżeli polecasz fanom twórczości Lackberg to chyba podziękuję. Miałam kilka podejść do jej twórczości, czytałam jej dwie, może trzy książki i niestety nic mnie nie porwało w nich ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
ja mam słabość do kryminałów obyczajowych i Läckberg właśnie. gdy bohaterowie są dobrze opisani, zagadka schodzi na dalszy plan.
UsuńKurczę, po takim tytule spodziewałam się jakiejś mrożącej krew w żyłach historii.
OdpowiedzUsuńNo i trochę się rozczarowałam po przeczytaniu recenzji. O ile cenię sobie prozę Camilli Lackberg i pewnie spodobałyby mi się podobne klimaty, to teraz mam ochotę na jakiś mroczny skandynawski thriller :)
Pozdrawiam :)
http://jejwysokoscksiazka.blogspot.com/
Fabuła brzmi ciekawie, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że okładka jest tragiczna. ;P
OdpowiedzUsuńnie zaprzeczę. pistolet wygląda strasznie, ale widziałam też gorsze ;P
UsuńDobry opis bohaterów też jest atutem :)
OdpowiedzUsuńrzekłabym wręcz, że wielką zaletą.
UsuńAutorka wciąż w moich planach czytelniczych.
OdpowiedzUsuń???? o_0 toż to facet, a nawet dwóch. ktoś tu w ogóle nie przeczytał mojego wpisu….
UsuńVaria, uważam, że porównanie tej serii ( mam na myśli tych autorów ) do Läckberg jest niesprawiedliwe, gdyż ta pani ze swoją coraz mierniejszą twórczością nie umywa się do Michaela Hjorth i Hansa Rosenfeldt. Läckberg była zjadliwa w 2 góra 3 książkach, a potem nuuuda.
OdpowiedzUsuńale ja wcale tej serii nie przyrównuje do Läckberg. zaznaczyłam tylko, że kto lubi domieszkę obyczaju w kryminalnej historii, bardziej z tej książki bardziej zadowolony. poza tym cykl o Fjällbace osobiście bardzo lubię.
Usuń