Kryminał z nutą magicznego realizmu.
Salomon Creed rusza w podróż by odnaleźć człowieka, który uszył jego marynarkę. Wierzy, że spotykając jej autora dostanie odpowiedzi na od dawna nurtujące go pytania oraz pozna w końcu własną historię. Docierając do celu swej podróży odkrywa, że krawiec został brutalnie zamordowany, co więcej napad nie miał nic wspólnego z rabunkiem, o czym świadczą rany pozostawione na jego ciele. Teraz Salomon czuje się zobowiązany dowiedzieć się kto zabił krawca i dlaczego?
Trop wiedzie go do córki zmarłego oraz jej syna, posiadającego niezwykły dar - Leo postrzega ludzi jako kolory... Chłopiec wie, kto jest dobry, a kto ma złe zamiary, wie też, że teraz to on, jest na celowniku zabójcy.
Simon Toyne stworzył historię niezwykłą, bo łączącą w sobie sensację, magię i tajemnicę II Wojny Światowej. Wydawać by się mogło, że takie połączenia na dłuższą metę mogą go zgubić, a tym czasem od książki nie sposób się oderwać. Bohaterowie są jak żywi - fascynujący, barwni, od pierwszego zdania wzbudzają emocje (niektórych od pierwszego zadania już się nienawidzi).
Chłopiec, który widział to historia o przeszłości, okrucieństwie i sile, jaką wzbudza miłość. Z ręką na sercu przyznam się, że wzięłam ją ze względu na piękną okładkę, tym czasem środek jest równie wspaniały.
Autor napisał jeszcze jedną książkę o Salomonie Creed. Koniecznie muszę nadrobić!
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu
Simon Toyne "Chłopiec, który widział"Ilość stron : 544
Wyd. Albatros
Ocena: 5/6
muszę najpierw upolować i przeczytać pierwszy tom. 😊
OdpowiedzUsuńBęde mieć tą książkę na oku!
OdpowiedzUsuńJa również będę mieć książkę na oku, tym bardziej jeśli tu jest realizm magiczny. :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Koniecznie muszę się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem niezła lektura :)
OdpowiedzUsuń