Pierwszy tom baśniowej trylogii i nadmienię już we wstępie - świetnie się zapowiadającej!
Rzecz dzieje się dawno, dawno temu na dalekiej Rusi. Krainie przez większą część roku osnutej lodem, ale za to z mieszkańcami, których serca są zawsze gorące. To tam mieszka Wasilisa Pietrowna, rezolutna dziewczyna, której domem jest las, a najlepszymi przyjaciółmi zwierzęta. To o niej właśnie jest ta opowieść. O tym, jak przyszła na świat i odziedziczyła niezwykły dar po swojej babce.
I chociaż nie wiem czy będzie to ogólnie zrozumiałe, to pierwsze co rzuca się w oczy, to że Niedźwiedź i słowik ma bardzo słowiański klimat. Czuć w tym aurę zamieszkujących nasz teren, pradawnych plemion. Ich wierzenia, obrzędowości dopasowane zostały do potrzeb książki, ale nawet nie znając miejsca akcji, czujemy, że to gdzieś blisko.
Katherine Arden stworzyła wyjątkową historię i bohaterkę na spotkanie z którą, już zaczynam czekać. I oczywiście na słowiańskie duszki oraz inne magiczne stworzenia, żyjące na uboczu, a mimo to chętnie na nas wpływające.
Co tu dużo mówić - oryginalna, magiczna, fantastyczna powieść!
Katherine Arden "Niedźwiedź i słowik"
Ilość stron: 448
Wyd. Muza
Ocena: 5/6
Przyznam szczerze, że nie miałam w planach sięgać po tę książkę, ale po Twojej recenzji zmieniłam zdanie. 😊
OdpowiedzUsuńCzytałam ale nie wzbudziła moich zachwytów. Miejscami trochę mnie nużyła ale nie mogę powiedzieć, że czytało mi się ją źle :)
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę, uwielbiam mitologię słowiańską, pozdrawiam z burzowego południa Polski :)
OdpowiedzUsuń