![Mała niespodzianka. Dwóch starszych panów i niemowlę, czyli jak Hendrik i Evert wpadają w kłopoty - Hendrik Groen](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijbnZ8wY8VdnVjufIyTxDfisQ5zJJ_zeqlUpiI6qPqeJYw-_XVX9evz2K0R0rdt1X22mTAW26MylmliZybv6bhJLIZONHdKXbMlUiGs68C8Ff0prjUUWFdAk8Zco_H_zr7U953Husdfg9yILNQm2kh_T6ZBpqRkhXp6qCQEOcC-dGXCY6Viong9atkUw/w640-h604/Zrzut%20ekranu%202022-07-19%20o%2010.57.37.png)
11:02
Mała niespodzianka. Dwóch starszych panów i niemowlę, czyli jak Hendrik i Evert wpadają w kłopoty - Hendrik Groen
To taka książka na gorszy nastrój. Bo o ile Małe eksperymenty ze szczęściem dotykały mocno sfery sensu życia oraz przemijania, o tyle Mała niespodzianka naszpikowana jest farsą i dobrym nastrojem.
Evert spontanicznie porywa niemowlę, Jezuska na Boże Narodzenie. Tak dla żartu, aby zaskoczyć w czasie wizyty Hendrika. Uprowadzenie wózka ze szkolnej toalety, to raczej bardzo głupi pomysł, ale nie czas teraz na wywody. Hendrik musi wykombinować, jak pomóc przyjacielowi, a przy okazji zrobić zapasy pieluszek i mleka.
To taka książka by niewiele myśląc, można się było w niej zgubić. Zwariowana, lekka, choć może i nieco naiwna opowieść o przypadku i ludzkiej dobroci. Trudno mi uwierzyć by sprawa porwania, mogła się zakończyć w taki sposób, jednak, gdy przymknę oko na finał, to z resztą treści dobrze się bawiłam. Lubię tę dwójkę staruszków, ich spontaniczność i podziwiam ich za cierpliwość do koszmarnej sąsiadki.
Mała niespodzianka nie musi zachwycać, ale również nie rozczarowuje. Polecam fanom serii, a nowych czytelników odsyłam do pierwszego tomu.
Ilość stron: 290
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6