![Armagedon - Graham Masterton](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZYVqp4RjtrkUCU5z2JA-Cky9X5jZ67CTWSVcYbtooKJMI1DNXKqtiL7a7H70P-kGMsckGgvibpB_IST4FSp9wTgauwQPZEwrcsr7sQ6EMxks5oYpTL45GiEJkCs3JxYc_lJCNJZyIvhv3/s640/armagedon_graham_masterton_Varia-czyta.jpg)
08:41
Armagedon - Graham Masterton
Piąty tom cyklu Manitou - jak na Mastertona przystało dzieje się dużo i na wielką skalę. Amerykę dosięga seria katastrofalnych zdarzeń. Ludzie tracą wzrok, zerwana zostaje łączność, a samoloty spadają z nieba. Misquamacus powrócił i przyszła pora ostatecznie go powstrzymać. Harry Erskine z przyjaciółmi szykują się na starcie.
Największą zaletą serii są nawiązania do indiańskich wierzeń oraz magii. Wszystko zostało ubrane tak, aby mogło nas wystraszyć (choć w tej części jest z tym lekki problem), ale podstawy zostają niezmienne - plemiona doznały ogromnych krzywd ze strony białego człowieka i poniekąd nic dziwnego, że szukają zemsty.
Powieść jest stosunkowa nowa, powstała w 2009 roku i niestety muszę powiedzieć, że autor złagodniał. Brakowało mi scen gore i odrywanych kończyn. Całość jest poprawna, tylko, że nie ma w tym fajerwerków, przez co w Armagedonie zatraca się klimat klasycznego Mastertona. Lubię tę jego obrzydliwość i szalone tempo akcji... gdzie się ono podziało?
Indiańska historia zbliża się ku końcowi. Dobrze, że nie jest to jeszcze finał, bo pozostaje niedosyt.
Graham Masterton "Armagedon"
Ilość stron: 352
Wyd. Albatros
Ocena: 3/6