12:16
Ostatni list od kochanka - Jojo Moyes
Ostatni list od kochanka to książką, której pewno nigdy nie wzięłabym do ręki, gdybym nie wiedziała kim jest Jojo Moyes i jak świetnie potrafi pisać.
Jennifer, żona azbestowego potentata, zakochuje się w reportażyście, robiącym artykuł o jej mężu. Nie mogąc spotykać się w cztery oczy, kochankowie piszą do siebie listy pełne emocji i pasji. Dziś taki związek nie zwróciłby niczyjej uwagi, ale wówczas o rozwodzie, nie mogło być nawet mowy. Kawałek ich wspólnej korespondencji wpada po latach w ręce Ellie, młodej dziennikarki, której nos wyczuwa w nim świetny materiał na artykuł. Tak oto miłość naznaczona zdradą i wielkimi pieniędzmi, ożywa na nowo.
Tytuł zwiastujący ckliwą historię o niespełnionej miłości, tylko częściowo pokrywa się z tym, co rzeczywiście znajduje się na kartach opowieści. Owszem jest tu wiele o emocjach i zdradzie, ale sedno całej książki kryje się w czymś zupełnie innym. Jest to opowieść o czasach, kiedy kobiety miały przede wszystkim wyglądać i być dodatkiem do mężczyzny. Rzecz o kłamstwie i celowym ukrywaniu prawdy. O zmienianiu rzeczywistości, wielkich obietnicach. O pieniądzach, które tylko z pozoru potrafiły wszystko.
Jojo Moyes to po znakomitych historiach osadzonych we współczesności, sięga do ubiegłego wieku i tworzy coś ponad swoją miarę. We wspólnym rytmie kompletnie nie przypadło mi do gustu, ale Ostatni list z nawiązką wynagradza tamto rozczarowanie. Ta książka ma w sobie klimat Paulliny Simons - jest w niej zagadka, sensacja, jest oczywiście miłość, ale taka żywa, z krwi i kości. Są ślady wojny, bólu i cierpienia.
Jestem zaskoczona i oczarowana. Przeczytałam ją w dwa dni, a chętnie spędziłabym z bohaterami znacznie więcej czasu. Gorąco polecam!
Jojo Moyes "Ostatni list od kochanka"
Ilość stron: 512
Wyd. Między Słowami
Ocena: 5/6