16:32

Pożyczanie jest srebrem, a rabowanie złotem - Catharina Ingelman-Sundberg

Pożyczanie jest srebrem, a rabowanie złotem - Catharina Ingelman-Sundberg

16:32

Pożyczanie jest srebrem, a rabowanie złotem - Catharina Ingelman-Sundberg


Nawet w Las Vegas Emerycka Szajka ściąga na siebie kłopoty. 

Nieoczekiwanie, grupa staruszków, staje się posiadaczami dwóch psich obroży wypełnionych diamentami. Oczywiście, jak to oni, część kamieni szybko gubią... ;) Niemniej cel ich kryminalnej działalności pozostaje stały - łamią prawo, aby wspierać tych, którzy są w potrzebie. A, że od lat mają poczucie społecznej niesprawiedliwości, jeśli chodzi o jakość opieki nad starymi ludźmi w Diamencie, to pełni ufności na konto domu opieki przelewają pozyskane środki. Sęk w tym, że zarząd placówki wszystkie pieniądze zatrzymuje dla siebie, a los mieszkańców zamiast się poprawiać, tylko pogrąża się w beznadziei. 

Emerycka szajka postanawia zrobić z tym porządek. Wracają do Szwecji i wymierzają sprawiedlowość... po swojemu...

Książka przyjemna i poprawna, ale mocno bazująca na rozwiązaniach z poprzedniej części, przez co traci na świeżości. Jeżeli przymkniemy oko na naciąganą nieudolność policji, tudzież niesamowity łut szczęścia seniorów, to spędzimy z nią kilka udanych godzin. Nie oczekujcie jednak niesamowitego. Jest to typowa lektura rozrywkowa, za to z tą wielką zaletą, że jej bohaterów nie da się nie lubić. 


Catharina Ingelman-Sundberg "Pożyczanie jest srebrem, a rabowanie złotem"
Ilość stron: 304
Wyd. Sonia Draga
Ocena: 3/6

15:36

Magiczne piórko Gwendy - Richard Chizmar

Magiczne piórko Gwendy - Richard Chizmar

15:36

Magiczne piórko Gwendy - Richard Chizmar


 „Pilnuj tego pudełka Gwendy. Daje prezenty, ale to niewielka rekompensata za odpowiedzialność. Bądź ostrożna”.  

Oto dalsze losy Gwendy oraz jej pudełka, spisane ręką Richarda Chizmara.  Pulchna niegdyś dziewczynka jest dziś kongresmenką, a pudełko znowu pojawia się w jej życiu. Przez ostatnie lata szczęście jej nie opuszczało. właściwie wszystko czego się podjęła odnosiło sukces, dlatego tym bardziej zastawiające jest, że pudełko ponownie dało o sobie znać. Może ma to jakiś związek z porwaniami w jej rodzinnym mieście, Castle Rock?  

Gdy o poprzedniej części pisałam, że jest zbyt krótka i oszczędna, nie sądziłam, że jej kontynuacja pozostawi za sobą jeszcze większy niedosyt i brak konsekwencji. Mamy tu powrót pudełka (jednak nie wiemy z jakiego powodu, ani czemu ma ono służyć), magiczne piórko (o którym wspomina się raptem dwa razy i które nie wnosi nic do fabuły), wątek kryminalny (ujęty epizodycznie i błyskawicznie zakończony -nie wypada to przekonująco). Trochę historii rodzinnych, retrospekcję wcześniejszych losów i oszałamiających sukcesów bohaterki oraz właściwie garstkę zjawisk „natchnionych”, bo o jakimś lęku czy niepokoju nie ma tu w ogóle mowy.  

Krótkie rozdziały i mała objętość sprawiają, że książka czyta się praktycznie sama, jednak jej lektura nie wnosi właściwie niczego nowego do motywu pudełka z guzikami. Gdyby całość przyjęła formę klasycznej powieści, można by świetnie rozwinąć jej elementy, tym czasem mamy dwieście stron o wszystkim i o niczym…  

W maju pojawi się trzeci i ostatni tom tej serii. Czy domknie on kluczowe wątki?  


Richard Chizmar "Magiczne piórko Gwendy"
Ilość stron: 224
Wyd. Albatros
Ocena: 3/6
Copyright © Varia czyta , Blogger