![Pewnego dnia, w grudniu - Martyna Ochnik](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpBitHtMJ3yPO12EmfZ_3WMxgtzaFrRB9je7HVqqdvgv1ic411mMB3BAgH7IIBE5DeMxG3o5LjE0E3Mt5rukQb3Mn2w5v__1oP7lL9BYrfnqwKz9v-_no8Hse92NMmJuCUi5dYXiQd9aM/s1600/pewnego-dnia-w-grudniu-martyna-ochnik_Varia-czyta.jpg)
10:32
Pewnego dnia, w grudniu - Martyna Ochnik
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpBitHtMJ3yPO12EmfZ_3WMxgtzaFrRB9je7HVqqdvgv1ic411mMB3BAgH7IIBE5DeMxG3o5LjE0E3Mt5rukQb3Mn2w5v__1oP7lL9BYrfnqwKz9v-_no8Hse92NMmJuCUi5dYXiQd9aM/s1600/pewnego-dnia-w-grudniu-martyna-ochnik_Varia-czyta.jpg)
Gęsta linia połączeń splata ze
sobą człowiecze losy. Od skutku do przyczyny, wędrujemy z Basią w rytmie jej
prywatnego śledztwa. Przez rozmowy z obcymi ludźmi, po głąb samego siebie, odważając się w końcu, wziąć odpowiedzialność za popełnione czyny.
Książka Martyny Ochnik z początku wywołała
we mnie zachwyt, porównywalny do czytanej kiedyś Dziuni Anny
Nowakowskiej. Szkoda tylko, że w pewnym momencie pisarka niepotrzebnie zapędziła
się w taroty, medytację oraz resztę dziwacznych historii, które paradoksalnie
odebrały jej całą magię.
Składana z przypadkowych
fragmentów, opowieść o życiu Poli - pół sieroty, oustiderki, dziewczyny, która
nieświadoma swej siły, naznaczyła przyszłość dziesiątek ludzi. Podobała mi się konwencja
Pewnego dnia i pomysł na „puzzlową układankę”. Rozczarowało zakończenie
oraz ilość pytań na które nie ma odpowiedzi.
Coś po tej książce zostaje w
człowieku, ale jest to bardzo nietrwałe. Liczyłam na dużo więcej.
Martyna Ochnik „Pewnego dnia, w
grudniu”
Ilość stron: 316
Wyd. Zysk i S-ka
Ocena: 3,5/6