10:30
Rekonstrukcja - Krzysztof Bielecki
Jeżeli wydaje się wam, że Defekt pamięci był dziwną lekturą, to
nie znacie pełnych możliwości Krzysztofa Bieleckiego. Pojęcia nie mam czym ten
człowiek na co dzień się zajmuje, ale jego fantazja naprawdę nie zna granic.
Tak zawiłej i pokrętnej historii jeszcze nie czytałam. Ba, nawet nie sądziłam,
że coś takiego może powstać.
Rekonstrukcja to powieść projekcyjna, czyli taka którą każdy może
interpretować na swój sposób i dostrzec w niej coś innego. Jej trzon stanowi
sześć historii poprzedzonych wstępem, z
czego każda traktuje o innym bohaterze. Raz jest to mężczyzna zafascynowany
nową budowlą na osiedlu, kiedy indziej dwoje ludzi mieszkających na złomowisku,
a nawet samozwańczy kaskader eksperymentujący w centrum handlowym. Co ich ze
sobą łączy? Według mnie nuta szaleństwa oraz pasja, objawiająca się upartym
dążeniem do celu, a czasem też i zguby. Głównym wątkiem powieści jest jednak
tajemnicze zniknięcie Johna Johnsona. Gdzie on się podział i co się z nim stało?
Właściwie po przeczytaniu tych
dwustu stron za wiele nie wiadomo i zaczynam się zastanawiać, czy to one są
takie dziwne, czy może chodzi o mnie i moje podejście do tematu. Jedyne czego
jestem pewna to, że wszystko jest możliwe. Mieszanie czasów, faktów, ocieranie się
o kicz i totalną absurdalność. W kwestii samej fabuły mam tylko wielki znak zapytania i wytrzeszczone oczy.
Rekonstrukcja to test dla wyobraźni i pole do popisu dla fantazji.
Szokuje, zastanawia, ale czy coś zmienia…. Mam do tego mieszane uczucia, mimo
że lektura była ciekawym doświadczeniem.
Krzysztof Bielecki
„Rekonstrukcja”
Ilość stron: 222
Wyd. nakładem własnym
Ocena: 4/6
Ocena: 4/6