Zazwyczaj przewija się on gdzieś na drugim planie, a i tak zabiera najwięcej komentarzy oraz słów zachwytu. Co tam stosy albo nowości książkowe - futrzak zawsze przyciągnie uwagę, dlatego dziś to on, jest w roli głównej. Drodzy Czytelnicy oto Fizionek :)
Nie muszę chyba nadmieniać, że mam totalną obsesję na jego punkcie ;)
Śliczności!
OdpowiedzUsuńUwielbiam koty. Sama mam dwa i też często towarzysza mi podczas czytania.
Pokazywanie stosików z książkami, to jak machanie przed nosem czekoladą komuś na diecie, ale pokazywanie kota.. W dodatku takiego prześlicznego! Sama chętnie bym jakiegoś przygarnęła i z każdym dniem chcę tego bardziej, ale mam przed sobą jeszcze dwa lata czekania - dopiero kiedy przeniosę się na własne mieszkanie, pojawi się też kociak. ;)
OdpowiedzUsuńja od małego miałam koty i życia bez nich sobie totalnie nie wyobrażam. nie ważne dom prywatny czy wynajmowane mieszkanie - kociak musi być.
UsuńJaki słodziak :)
OdpowiedzUsuńhehheheh jaki uroczy :D
OdpowiedzUsuńTaki uroczy *o*
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia (y)
dziękuję :)
UsuńObsesja całkowicie zrozumiała, bo futrzak jest przecudny! Ja niestety prawie równo rok temu pożegnałam moją Kokę i nadal zbieram się w sobie, żeby się psychicznie przygotować na nowego kociego towarzysza (bo bez tego moje życie wydaje się mocno niekompletne) - póki co, na kilka dni zamienię się w cat-sitter i będę się opiekować kociakiem koleżanki :) A koty i książki jakoś idealnie się uzupełniają, nie wiadomo czemu :)) Uściski dla Fizionka!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! I cudowny kot! Zazdroszczę takiego kompana do czytania ;)
OdpowiedzUsuńNo, tak to już jest z tymi wąsatymi słodziakami ;)
OdpowiedzUsuńTulanki dla Fizionka, boski koticzek :-) Moją obsesją są moje dwa psiaki :-)
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, że większość zwierzaków jest totalnie absorbująca :))
UsuńJaki cudowny kociak! Ja również mam takiego futrzaka, ale mój niestety nie potrafi usiedzieć w miejscu, a szczególnie obok mnie :D
OdpowiedzUsuńTwoja obsesja jest całkowicie zrozumiała, cudny kociak! :D
OdpowiedzUsuńSledze Twoje poczynania na blogu juz z jakiś rok, a nie dałam jeszcze ani jednego komentarza. Nie lubię przelewać tego co chce powiedzieć na "papier". Twój kociak bardzo skutecznie mnie zachęcił do przełamania się. Nawet nie wiesz jak Ci Jej zazdroszczę. Ja swoja kotkę Punię musiałam oddać po 2 latach bo okazało się, że mam alergie na kocia sierść :(. Muszę się zadowolić moja psina, która mam juz 8 lat i jest kochana. Mimo to i tak jestem bardziej kociarą niż psiara. Pokażesz Nam kiedyś resztę swoich kotów, też tak w pełnej okazałości jak Fizionka?
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, że futrzak zbiera aż tyle komplementów i zachęca ludzi do pisania :) koty uwielbiam, ale psy też darzę sympatią i wiem, że one również potrafią rozbroić człowieka swoim zachowaniem :)) a co do reszty moich kotów to ostał mi tylko Rudy (Gzylek został otruty rok temu w grudniu, podobnie jak dwa inne zwierzaki w sąsiedztwie...) z tym, że on jest na wpół dziki i trudno zrobić mu tego typu zdjęcia. nie mniej postaram się w przyszłości i jemu jakiś wpis poświęcić.
UsuńCo za ludzie=/ Jak można otruć bezbronne i niewinne zwierzę?! Trzymam za słowo. Miło by było, gdyby udało Ci się kiedyś wrzucić zdjecia Rudego chociaż z ukrycia albo zaskoczenia. Pierwszy komentarz napisałam i teraz jest juz z górki ;)
UsuńBooooooooski, a ta jego nóżka na 1 zdjęciu i planie - bezbłędne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńCudny kociak :>
OdpowiedzUsuńJaki cudowny *.*
OdpowiedzUsuńWszyscy chwalą kotka - jest piękny, a ja pochwalę Twoje zdjęcia! Są przeurocze :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję - wdzięczny obiekt to i zdjęcia udane ;)
UsuńKociaaaaaaaaaaaaak! :) Ja mojego rudzielca zostawiłąm w domu rodzinnym, chlip, chlip :(
OdpowiedzUsuńJaki śliczny ten Fizionek ^^ sama mam psiaka, ale kociaki też mi się podobają :D chyba najbardziej podoba mi się zdjęcie, na którym kot śpi na parapecie. I ten Muminek na oknie *.*
OdpowiedzUsuńJaki słodki! Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńksiazkoteka.bloog.pl
Ale słodziak! ;)
OdpowiedzUsuńTwój kociak jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńKotek przepiękny, a zdjęcia cudne :) Liczę na więcej takich migawek - patrzę i napatrzeć się nie mogę, na tego kociego stworka, a już zwłaszcza na jego łapki - uwielbiam takie zdjęcia.
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło :)
dziękuję i ściskam równie gorąco, a kolejne fotki na pewno się pojawią.
UsuńNiestety, ale ja za kotami nie przepadam, wolę psy :)
OdpowiedzUsuńJest śliczny! Bardzo podobają mi się koty, jednak wyszło tak, że mam psa. Jednak czasami zachowuje się on jak kot, chodzi własnymi drogami a czasami podobnie jak twój kot wchodzi mi w kadr :D
OdpowiedzUsuńJaki cudowny! ;)
OdpowiedzUsuńGdyby nie to, że mój Marley jest uczulony na koty, sam jest bardzo absorbujący, a do tego piekielnie zazdrosny o wszystko czym interesuje się dłużej niż nim, to sama sprawiłabym sobie kociaka ;)
Cudowny kotek! Jejku, jaki śliczny! Sweeeeeeeeeet....
OdpowiedzUsuńSuper kociak, zastanawia mnie etymologia słowa Fizionek... :D
OdpowiedzUsuń