Obowiązek dochowania tajemnicy wydawniczej do 12 maja, przesyłka pierwszego rozdziału w czarnej kopercie, otoczka sensacji i skandalu – z taką promocją książki jeszcze się nie spotkałam.
O co w ogóle chodzi, z tym całym: „uwaga spisek i wielka tajemnica”? O marketing, bo o cóż by innego ;) Muszę jednak przyznać, że chciał czy nie chciał, wyobraźnia zaczęła pracować, a to już połowa sukcesu, żeby książka mi się podobała.
Jest 12 stycznia 2012 roku. Na czterech kontynentach dochodzi do czterech katastrof lotniczych, w których ginie ponad tysiąc osób. W trzech z nich zdarza się jednak cud i przeżywa jeden z pasażerów. Trójka ocalałych, która szczęśliwym trafem nie doznaje żadnego uszczerbku na zdrowiu, budzi w mediach sensację, a ludzie w ich ocaleniu doszukują się coraz głębszych teorii. Gdzie leży prawda tych dramatycznych wydarzeń? W zrządzeniu losu, zamachu terrorystycznym, a może ingerencji Obcych?
Troje są bardziej dziennikarskim reportażem, niż standardowo pojmowaną powieścią. Prezentują różne wersje wydarzeń (artykułów prasowych, wywiadów) i żadnej z nich nie kwitują komentarzem. Sami musimy dokonać wyboru w czyich słowach kryje się prawda, a gdzie kończy się ludzkie szaleństwo, wierzcie mi jednak, nie jest to wcale łatwe.
Książka Sarah Lotz to świetnie skonstruowane czytadło, gdzie bez trudu odnajdziemy prawidła, rządzące współczesnym światem. Starannie przemyślana i wbrew pozorom, łatwa do spełnienia historia globalnej psychozy, z tym, że są na ziemi kryminały, które wzbudziły we mnie znacznie więcej emocji. Jest dobrze, ale nie tak rewelacyjnie, jak sugeruje reklama.
Sarah Lotz „Troje”
Ilość stron: 480
Wyd. Akurat
Ocena: 4,5/6
Książkę mam na półce i czeka w kolejce na przeczytanie, ale chyba nieprędko po nią sięgnę, gdyż ten cały medialny szum wokół niej lekko mnie zniechęca. Zresztą ty również twierdzisz, że wcale nie tak rewelacyjnie, jak sugeruje reklama.
OdpowiedzUsuńChyba już wszyscy czytali poza mną ;) Opinie są lekko podzielone, ale wszyscy twierdzą, że to dobre czytadło, czyli książka idealna na lato.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
reklama Trojga okazała się wyjątkowo skuteczna, więc ilość opinii wcale mnie nie dziwi.
UsuńCałkiem ciekawa książka, fabuła intrygująca i sposób przedstawienia też. Szkoda, że nie jest arcydziełem, może kiedyś ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj tak jest, że robi się dużo szumu wokół książek, które potem tak naprawdę "tyłka nie urywają" :) ten motyw skojarzył mi się trochę z serialem "Lost". Nie mówię książce 'nie', jeśli trafię na nią w bibliotece, to zapewne sięgnę :)
OdpowiedzUsuńprócz motywu samolotu, książka nie ma z Lostem nic wspólnego. o zupełnie inne mechanizmy i zjawiska w Trojgu chodzi, ale też jest bardzo specyficzna.
UsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę. O, widzę, że właśnie czytasz "Zabłądziłam", jedną z moich ulubionych książek. Na pewno się nie zawiedziesz:)
OdpowiedzUsuńJa mam jej lekturę za sobą. Nie jest to gatunek który czytam na co dzień, nie mam porównania. Ale podobała mi się ta książka.
OdpowiedzUsuńMnie ta cała otoczka urzekła i wyprowadziła na manowce. Były momenty, w których szukałam w Internecie informacji o katastrofach ;) Jedyne co trochę mi przeszkadzało, to zbytnia spójność zeznań świadków, natomiast cała formuła książki w książce sprawia, że długo o tej lekturze nie zapomnę.
OdpowiedzUsuńP. jak Ty to robisz, że potrafisz podsumować 300 stron w kilkunastu zdaniach? Podziwiam i zazdroszczę ;)
myślisz, że mnie nie? ;) też przeszukałam całą sieć dopatrując się czegoś na temat Czarnego Czwartku, choć od początku dziwiło mnie, jak mogłam o takich katastrofach niczego nie usłyszeć.
UsuńMam w najbliższych planach. Czytałam dużo dobrego o tej książce.
OdpowiedzUsuńKsiążeczka już stoi u mnie na półce, a takie ocenki tylko mnie zachęcają by po nią sięgnąć. Pozdrawiam! ksiazkowa-przystan.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSam pomysł na promocję jest niezły, ale co do książki, mam pewne obawy. Śmierdzi mi trochę książkami pokroju Dana Browna, którego wyjątkowo nie lubię.
OdpowiedzUsuńBrown i Lotz, to dwie różne bajki. Trojga właściwe nie potrafię do niczego przyrównać.
UsuńPromocja im się udała. Książki jeszcze nie czytałam, bo jakoś do mnie dojść nie może :/
OdpowiedzUsuńMam taki sam problem.
UsuńMam tę książkę na oku od jakiegoś czasu, choć chyba spodziewałam się po niej czegoś trochę innego, ale poczytamy, zobaczymy. A promocję bez dwóch zdań miała świetną. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciekawi mnie ta książka, więc raczej jej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale przyznać muszę, że kampania promocyjna i na mnie zrobiła wrażenie. Troje zbiera mieszane opinie, dlatego ciągle chcę przeczytać, ale już z trochę mniejszym entuzjazmem.
OdpowiedzUsuńmnie ten szum wokół książki też trochę zniechęcał, ale w końcu ciekawość okazała się być silniejsza.
UsuńSłyszałam co nie co o tej książce i myślałam, że to naprawdę będzie jakieś wielkie "wow", no ale chyba jeszcze trochę poczeka w kolejce na przeczytanie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wszyscy polecają, wszyscy czytają... chyba też sobie na razie daruję:)
OdpowiedzUsuńMam książkę i będzie mi dane samej ocenić jej unikatowość :)))
OdpowiedzUsuńCzytając troszkę się nakręciłam, że może to wszystko co się tam wydarzyło jednak prawda:) książka była fajna:) cieszę się, że miałam okazję przeczytać;)
OdpowiedzUsuńja również, choć denerwowało mnie jej strasznie miękkie wydanie. książka dosłownie "wylewa" się z dłoni.
UsuńJeszcze nie czytałam, ale chcę przeczytać i podczas ostatniej wizyty w Empiku bardzo się wahałam, jednak nie kupiłam. Jeszcze:)
OdpowiedzUsuńMożna ją właśnie wygrać u mnie na blogu w konkursie :)
OdpowiedzUsuńNo, trochę robisz smaka, tym bardziej opowiadając o tej otoczce jeszcze przed premierą. Lista książek na lato się wydłuża, szkoda, że lato wydłużyć się z tego powodu nie chce ;)
OdpowiedzUsuńMam na półce, ale jeszcze nie przeczytałam - zawsze jest coś innego. Ale kolejna dobra recenzja w sieci - chyba skuszę się.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Właśnie czytam, póki co wydaje się ciekawa. A akcja z czarnymi kopertami była niczego sobie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie tematy:)muszę kupić:)
OdpowiedzUsuń