Ich wykonanie jest banalnie proste i zajmuje
maksymalnie 15 minut. Wystarczy przygotować składniki, wymieszać je ze sobą i viola.
Składniki:
1 szklanka mleka
1/3 szklanki oleju
1 jajko
1 i 3/4 szklanki mąki
2 łyżki stołowe kakao – ja daje nawet 3, bo lubię,
gdy są mocno czekoladowe
0,5 szklanki cukru pudru
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody
+ fantazja
opcjonalnie:
czekoladowe groszki, kokos (do dekoracji)
* fantazja to nic innego jak dowolny owoc/warzywo/przyprawa – co tylko przyjdzie Wam do głowy. Robiłam je już z truskawkami, bananem, marchewką, dynią, migdałami, przyprawą do piernika... Zawsze się udają i są bardzo dobre, niezależnie od tego co do nich wrzucimy :)
Przygotowanie:
Za pomocą drewnianej łyżki mieszamy osobno składniki
suche i mokre, następnie łączymy je ze sobą w dużej misce i przekładamy do
papilotek. Dekorujemy, pieczemy w 180’C przez ok. 20 minut.
Smacznego!
Bardzo lubię muffiny ;)
OdpowiedzUsuńFajny przepis, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńwarto. błyskawicznie się je robi i jest niewiele zmywania.
UsuńMam już wypróbowany przepis na muffiny/babeczki, ale Twoje wyglądają tak pysznie, że z chęcią skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam muffiny i na pewno skorzystam z Twojego przepisu:)
OdpowiedzUsuńczekam na wrażenia, daj znać co było składnikiem z fantazją :)
Usuńlubię takie łatwe i przyjemne wypieki :)
OdpowiedzUsuńBędę jutro testować. Przepis idealnie na weekend!
OdpowiedzUsuńopublikowanie postu w piątek było celowe, macie dwa dni na próbowanie :)
UsuńMuffiny rządzą - szybkie, smaczne, dużo wersji do sprawdzenia;)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie, a przepis wydaje się prosty :)
OdpowiedzUsuńi taki też jest :) jutro napiszę kilka zdań o książce, gdzie można znaleźć dużo więcej szybkich przepisów.
UsuńLubię szybkie przepisy, więc czekam na takie informacje.
UsuńA muffinki "chodziły" za mną ostatnio, więc pewnie skorzystam akurat z Twojego przepisu :)
Uwiebiam muffiny, ale nie te ze sklepu, wiec dziekuje za przepis :)
OdpowiedzUsuńLubię muffiny, bo to dla mnie ratunkowy deser, który zawsze się udaje, a jego wykonanie jest błyskawiczne, więc kiedy goście pukają do drzwi, to ja trzask muffiny w pepitki :-)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione to jagodowe, ale czekoladowymi z bananem też nie pogardzę :-)
gdy robię wersje z bananami, zawsze kilka plasterków wkładam w papilkotkę w połowie wylewania ciasta - pod wpływem temperatury powstaje z nich pyszny mus (im ciemniejsze banany, tym lepsze).
Usuńchętnie też poznam Twój przepis na muffiny jagodowe :)
Bardziej lubię piec muffinki niż jeść, a więc z przyjemnością upichcę : >
OdpowiedzUsuńZapisuję i niebawem wypróbuję. Uwielbiam muffiny, ale z bananami jeszcze nie robiłam. I co ja widzę, Masłowska. Słuchałam kilku fragmentów. Jak Ci się podoba?
OdpowiedzUsuńjeszcze się nie wczytywałam, dopiero oglądałam, ale ilustracje i forma świetna. czas na lekturę pewnie przyjdzie, jak wrócę z wyjazdu.
UsuńMniam mniam, spisuję przepis i w tygodniu będę je robić ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cię!!! Dziękuję za ten przepis, bo już od dawna szukałam jakiegoś prostego przepisu na moje ukochane muffiny. I w końcu mam! Yuppi :)
OdpowiedzUsuńzawsze do usług :))))
UsuńJa piec nie lubię, ale mój narzeczony tak, więc podrzucę mu ten przepis :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam babeczki i często z nimi eksperymentuje :D
OdpowiedzUsuńMniam, mniam.
OdpowiedzUsuńoj prawda, prawda.
UsuńBrzmi słodko
OdpowiedzUsuńUwielbiam piec, więc zapiszę sobie przepis, choć za czekoladą i jej smakami nie przepadam :)
OdpowiedzUsuń