Gregg Hurwitz jest twórcą powieści sensacyjnych, komiksów i scenariuszy do popularnych programów telewizyjnych. W swoim pisarskim dorobku posiada już cztery komiksy oraz dziesięć książek, których większość nominowana była do wielu prestiżowych nagród literackich. Nie ufaj nikomu, to jego najnowsze dzieło, zabierające czytelnika w mroczny świat rządowych spisków, gdzie każdy ma coś na sumieniu.
Nick Horrigan miał siedemnaście lat, kiedy na skutek jego nieprzemyślanej decyzji, zginął jego ojczym Frank. Wyrzuty sumienia i tysiące pytań kłębią się w jego głowie do dnia, kiedy to oddział Secret Service wpada mu do mieszkania. Zaciągnięty siłą do helikoptera, dowiaduje się, że leci do pobliskiej elektrowni jądrowej, gdzie ma się spotkać z zamachowcem, który zgodził się rozmawiać tylko z nim. Terrorystą okazuje się być znajomym Franka, który ma dla jego potomka ważne informacje. Nick otrzymuje klucz do skrytki i pouczenie by nikomu nie ufać. Resztę informacji zagłusza odgłos wybuchu, z którego cało udaje się wyjść tylko jemu. Chcąc się dowiedzieć do czego służy zagadkowy klucz, zaczyna drążyć sprawę, która zaprowadzi go dalej niż kiedykolwiek mógłby przypuszczać.
Książa napisana jest prostym, dynamicznym stylem, ale sam jej początek może się trochę dłużyć. Wiemy, że coś się wydarzyło, jednak nie do końca jesteśmy przekonani co. Nick wydaje się być stuprocentowo pewny swojej teorii spiskowej, ale czytelnik ma wątpliwości, czy aby nie są to tylko wymysły paranoika. Autor bardzo powoli dawkuje nam informacje i małymi krokami wprowadza w coraz bardziej skomplikowany świat zbrodni i oszustw, pozwalając by odbiorca sam wyrobił sobie o nim zdanie.
Książka ta, jak żadna inna którą do tej pory czytałam, naszpikowana jest niespodziewanymi zwrotami akcji. Przy czym największą ich ilość standardowo odnajdziemy pod koniec całej historii. Co rusz cofamy się fabułą do młodzieńczych lat Nicka, poznając w ten sposób zdarzenia mające wpływ na współczesne losy bohaterów, a następnie wracamy do teraźniejszości i kompletujemy części układanki w logiczną całość.
Nick jest tu ukazany jako bardzo złożona postać. Gdzieś głęboko w środku, zdaje się być wiecznie przestraszonym dzieckiem nie mogącym wybaczyć sobie grzechów przeszłości. Na co dzień kiepsko radzi sobie, z wciąż żywymi, uczuciami do byłej dziewczyny, a jednak jakimś cudem udaje mu się prowadzić własne śledztwo. Nie boi się narażać dla dobra innych ludzi oraz uparcie dąży do celu. Jego świetnym uzupełnieniem staje się Homer, miejscowy kloszard, a jednocześnie przyjaciel Nicka. Równie nieprzewidywalny i pełen tajemnic jak on sam. Trzeba przyznać, że jak na powieść sensacyjną, tworzą razem dość nietypowy duet.
Z innych, miło zakasujących w książce rzeczy, można by wymienić dziwny nawyk Nicka, polegający na ssaniu torebek herbaty, a także bliskie memu sercu nawiązywanie do jednej z moich ulubionych bajek, czyli Zwariowanych Melodii. Serii kreskówek z Królikiem Bugsem i jego drużyną, przy których nasz bohater stara się złapać chwilę oddechu. Te dwa motywy są tutaj ujęte w taki sposób, że co by się nie działo, Nick i tak wzbudza w nas masę sympatii.
Słowami podsumowania muszę przyznać, że choć historii o politycznych machlojkach było już co nie miara, to Nie ufaj nikomu wypada całkiem świeżo i oryginalnie. Przyjemnie się ją czyta, trzyma w napięciu. A przecież właśnie o to chodzi...
Książkę otrzymałam jako egzemplarz recenzencki od serwisu Kostnica.
Gregg Hurwitz „Nie ufaj nikomu”
Ilość stron: 400
Wyd. Albatros
Warszawa 2011
Ocena: 4/6
dopisuję do mojej dłuuugaśnej listy i ufam ci na słowo ,że choć opis nie brzmi zbyt oryginalnie , w książce znajdę coś świeżego :-)
OdpowiedzUsuń>> dm1994: może dla niekoniecznie dobrze pachnącego, ale z pewnością świeżego kreacją Homera warto :) sam motyw "zabili go i uciekł" jest oklepany, ale bohaterowie ratują książkę.
OdpowiedzUsuńI ponownie mnie zachęciłaś:)). Nie wiem jak znajdę czas na te wszystkie książki do przeczytania, ale coś na pewno wykombinuję:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
O, brzmi intrygująco, muszę dopisac do listy ;-)
OdpowiedzUsuń