Andrzejowi Kochańskiemu nie brakuje sprytu i upartości, ale za to wyjątkowo brakuje mu szczęścia. Kiedy jako małe dziecko wyjechał z matką do Francji nie sądził, że po powrocie do Polski będzie tak ciężko się z niej wyrwać. Mamy końcówkę lat 60-tych, „złoty okres” PRL-u. To w tych realiach przyszło żyć Kochanowi, Sysemu, Szczotce i Mańkowi - czwórce przyjaciół, która skoczyłaby za sobą w ogień.
Kiedy po odsłużeniu służby wojskowej, Andrzej dostaje odmowę przyznania paszportu, nie może wytrzymać w Polsce ani minuty dłużej. Czuje się oszukany i spoliczkowany przez kraj, wobec którego starał się być uczciwy. W takiej sytuacji słuszność przestaje mieć znaczenie, a do głosu dochodzi urażona duma. Chłopak razem z przyjaciółmi obmyśla plan ucieczki przez zieloną granicę. Chce przez Czechosłowację dostać się do Austrii, gdzie droga ku Francji stanie przed nim otworem. Z założenia pomysł wydaje się być strzałem w dziesiątkę, jednak w trakcie realizacji nie wszystko układa się po jego myśli.
Pamiętacie może film Wszystko co kocham? Oddając się lekturze cały czas miałam przed oczami jego bohaterów. Jeśli komuś produkcja jest bliżej znana, to możliwe, że książka wzbudzi w was podobne uczucia. Tutejsza czwórka chłopaków jest równie sympatyczna, co i beztroska. Żyją z dnia na dzień. Uganiają się za dziewczynami. Niestety, przy okazji nie myślą też o konsekwencjach stworzonego przez siebie planu. Mimo tej wady nie sposób ich jednak nie lubić. Co więcej, od pierwszych stron czujemy się coraz bardziej uwikłani w wymyślane przez nich historie i nerwowo czekamy jaki będzie ich finał.
Dominik Rutkowski może nie jest literackim mistrzem świata, ale potrafi stworzyć interesującą fabułę. Jego powieść skłania do refleksji nad wolnością wyboru, a przy tym naprawdę świetnie się ją czyta. Autorowi udało się oddać nastrój PRL-u oraz towarzyszących mu absurdów, nie zapędzając się w zbytnią drobiazgowość. Ile kroków od domu to udany „wehikuł”, którego puenta znakomicie oddaje specyfikę ówczesnych czasów. Pogodna, acz lekko nostalgiczna opowieść z poczuciem humoru i wielką dawką optymizmu. Czytajcie ją z lekkim przymrużeniem oka, a na pewno się nie zawiedziecie.
Dominik Rutkowski "Ile kroków do domu"
Ilość stron: 336
Wyd. Muza
Ocena: 5/6
Ksiażkę mam w planach :)
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie dla mnie ta lektura :(
OdpowiedzUsuńNie wiem czy odnalazłbym się w tych klimatach, ale kto wie. "Wszystko co kocham" jeszcze nie oglądałem i jakoś ciężko mi się zebrać, ale jeśli wreszcie przyjdzie czas i film się spodoba, to może siegnę też po podobną książkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja jestem właśnie w trakcie czytania, także cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu!
OdpowiedzUsuńnie wiem czy ksiazka będzie mi odpowiadac, byc może zajrze do niej. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFabuła zapowiada się świetnie, mam ochotę przeczytać. Niedawno szukałam powieści z dobrze zarysowaną rzeczywistością PRLu i oto jest książka Rutkowskiego :)
OdpowiedzUsuńPRL to nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, kto wie.
OdpowiedzUsuńWolę jednak czasy bardziej współczesne, dlatego klimat PRL-u jakoś mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńFilm, o którym wspomniałaś, z jednej strony przypadł mi do gustu, ale pod kilkoma względami też denerwował. W każdym razie bardzo lubię czytać o czasach PRL'u, a gdy bohaterami dodatkowo są ludzie młodzi, lepiej wczuć się w klimat ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do czytania opowieści na moim blogu wwww.spirit-guard.blogspot.com ! :)
OdpowiedzUsuńHistoria opowiada o życiu chłopaka interesującego się okultyzmem i zjawiskami paranormalnymi, Doriana, którego życia diametralnie się zmienia, gdy pewnego słonecznego dnia podeszła do niego dziwna dziewczyna oznajmująca mu, że widzi podążającego za nim ducha. Jest ona tzw strażnikiem dusz. Jako wysłannik Boga, ma ona za zadanie pomagać błąkającym się po świecie duszom stać się aniołami i jednocześnie bronić przed sługami diabła, którzy próbują je pochwycić w celu zwiększenia swojej "armii". Dusze są karane poprzez brak dostępu do nieba za popełnienie w poprzednim wcieleniu samobójstwa. Jak się później okazuje, dusza podążająca za Dorianem nie przyczepiła się go przypadkowo.
Spodobał mi się opis tej książki i Twoja opinia. Moja tematyk i polski autor, dlatego chętnie po nią sięgnę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam film "Wszystko co kocham", więc możliwe, że kiedyś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńHmmm, jeśli na nią natrafię to zapewne wypożyczę, ale sama szukać nie będę ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)
Uwielbiam "Wszystko co kocham" i taką tematykę. Książka też wydaje się być ciekawa. Zapisałam ją już sobie na mojej liście "do przeczytania" i na pewno kiedyś sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)