O książce Zdążyć przed Panem Bogiem słyszałam sporo, lecz nigdy nie było okazji się z nią zapoznać. Do lektury zmobilizowało mnie spotkanie z jego autorką i tak, kolejny klasyk zagościł na mojej półce.
Zdążyć przed Panem Bogiem opiera się na wywiadzie przeprowadzonym z Markiem Edelmanem, jednak swoją formą przypomina luźną rozmowę, która poniekąd przekształca się w opowiadanie. W telegraficznym skrócie (całość ma zaledwie 114 stron) przedstawia ono to, jak Edelman zapamiętał okres pobytu w getcie warszawskim, jak wyglądała wywózka jego mieszkańców oraz to, w jaki sposób udało mu się przeżyć te straszne czasy, aby zostać potem lekarzem w łódzkim szpitalu.
O takiej lekturze ciężko jest cokolwiek napisać. Jak każda książka o czasach okupacji, niesie ona ze sobą ogrom emocji, tych niesamowicie przykrych, ale również takich, które dają nadzieję. Opisy tego, co działo się w getcie, ich szczegółowość po prostu poraża. Edelman mimo wielu lat milczenia, przedstawia świat takim jaki był, nie ocenia, tylko przekazuje co widział i czuł na własnej skórze.
Uważam, że takie książki powinno się czytać, głównie dlatego, by choć trochę zrozumieć te koszmarne czasy, by pamiętać o tym co się wtedy działo i nie dopuścić już nigdy do powtórki.
Hanna Krall "Zdążyć przed Panem Bogiem"
Ilość stron: 114
Wydawnictwo a5
Ocena: 5/6
Zdążyć przed Panem Bogiem opiera się na wywiadzie przeprowadzonym z Markiem Edelmanem, jednak swoją formą przypomina luźną rozmowę, która poniekąd przekształca się w opowiadanie. W telegraficznym skrócie (całość ma zaledwie 114 stron) przedstawia ono to, jak Edelman zapamiętał okres pobytu w getcie warszawskim, jak wyglądała wywózka jego mieszkańców oraz to, w jaki sposób udało mu się przeżyć te straszne czasy, aby zostać potem lekarzem w łódzkim szpitalu.
O takiej lekturze ciężko jest cokolwiek napisać. Jak każda książka o czasach okupacji, niesie ona ze sobą ogrom emocji, tych niesamowicie przykrych, ale również takich, które dają nadzieję. Opisy tego, co działo się w getcie, ich szczegółowość po prostu poraża. Edelman mimo wielu lat milczenia, przedstawia świat takim jaki był, nie ocenia, tylko przekazuje co widział i czuł na własnej skórze.
Uważam, że takie książki powinno się czytać, głównie dlatego, by choć trochę zrozumieć te koszmarne czasy, by pamiętać o tym co się wtedy działo i nie dopuścić już nigdy do powtórki.
Hanna Krall "Zdążyć przed Panem Bogiem"
Ilość stron: 114
Wydawnictwo a5
Ocena: 5/6
Moja licealna lektura (2001), muszę po nią sięgnąć jeszcze raz, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńw moim programie ją pominęli.
UsuńCudownie wprowadza w stan kontemplacji. Idealna na TEN czas. Czas pochylania się nad grobami przodków, przemyśleń, długi wieczorów i szaro-burych dni.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńw mojej szkole jej nie przerabialiśmy. w ogólne nazwisko autorki poznałam dużo później, już po zakończeniu liceum.
UsuńOd dawna mam ją w planach. Nie wiem, czy nasza polonistka ma w planach omawianie jej, czy nie, ale chcę ją przeczytać jeszcze przed maturą. Nawet nie ze względu na możliwość odwołania się do tej książki w wielu tematach maturalnych, lecz dla siebie. Po to, żeby przeżyć krótką, lecz z pewnością wzruszającą literacką przygodę. :)
OdpowiedzUsuńTo jedna z moich ulubionych książek :) Czytałam ją co najmniej trzy razy i za każdym razem dostarczała mi wielu emocji :)
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych szkolnych lektur - trudno zapomnieć.
OdpowiedzUsuńmi w pamięci najbardziej utkwiły Medaliony Zofii Nałkowskiej i opowiadania obozowe Tadeusza Borowskiego.
UsuńCzytałam tę książkę jako obowiązkową lekturę w liceum i choć moje oczekiwania wobec niej były duże, jakoś nie przemówiła do mnie jej forma. W ogóle mną nie wstrząsnęła, nie poczułam żadnych emocji - była dla mnie zbyt surowa i sucha. Może jedni odbiorą to jako plus, jednak mnie nie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana każdą popzycją, ktra poprusza zagadnienia II wojny światowej. O tej książce nie słuszałam, ale jestem Ci niezwykle wdzięczna za jej recenzję.
OdpowiedzUsuńhttp://kruczegniazdo94.blogspot.com
większość książek autorki dotyka tego tematu, choć nie w sposób bezpośredni. tegoroczna Noblistka wymieniła jej nazwisko wśród garstki autorów, których bardzo sobie ceni, wiec taka rekomendacja jest chyba najlepszą.
UsuńNiestety też nie znam tej książki. Ale nie wiem czy nie jest dla mnie za ciężka :]
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jedna z moich ulubionych lektur szkolnych :)
OdpowiedzUsuńdobra lektura szkolna to niestety rzadkość, dlatego tym bardziej trzeba je polecać.
Usuń