Pozycja wobec której byłam bardzo sceptyczna. Promowana nazwiskiem, niekoniecznie treścią, kolejna propozycja z cyklu "powiem ci co zrobić z przepełnioną szafą". Czy Katarzyna Tusk w tej dziedzinie czymś się wybrania? Tak - pięknem i jakością wypuszczonej niedawno książki.
Elementarz stylu to po Slow Fashion drugi w kolejności poradnik, który mogę zaliczyć do grona wartych zakupu - przy czym każdy z innego powodu. Joanna Glogaza broni się treścią i szerokością omawianego tematu, Kasia doborem zdjęć i płócienną oprawą.
Książka podzielona jest na cztery części: Dlaczego nie mam się w co ubrać?, Co? Gdzie? Kiedy?, Cztery miasta, cztery style i Oszukałam Cię. Każda napisana przyjemnym stylem, jednak ujęte w nich treści są proste i niczym nas nie zaskoczą. Atutem z pewnością będą zestawy ubrań, podane pod koniec każdego działu, tylko czy to wystarczy by obronić taką formę przekazu? - nie sądzę.
Elementarz stylu to przede wszystkim pięknie wydana pozycja poradnikowa. Dla estetów idealny prezent, wymagających czytelników może jednak zawieść.
Katarzyna Tusk "Elementarz stylu"
Ilość stron: 240
Wyd. Muza
Ocena: 4/6
Rzadko kupuję książki "do oglądania", więc pewnie nie skuszę się na ten poradnik. ;)
OdpowiedzUsuńa ja się lubię pozachwycać wydaniem. sama treść zła nie jest, po prostu w moim przypadku nic nowego nie wnosi.
UsuńZupełnie nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, pięknie wydana - patrzyłam na nią w księgarni i strasznie mnie korciło, żeby zdobyć swój egzemplarz ;> Szkoda tylko, że z treścią gorzej.
OdpowiedzUsuńjeżeli wiele się nie oczekuje, to sama forma razić nie będzie - język i styl jest bardzo przystępny,
UsuńOglądałam ja ostatnio w Empiku bo byłam ciekawa co też autorka zawarła ciekawego a czego nikt inny jeszcze nie powiedział. Okładka i zdjęcia są faktycznie piękne ale treść juz niekoniecznie a szkoda
OdpowiedzUsuńOglądałam ja ostatnio w Empiku bo byłam ciekawa co też autorka zawarła ciekawego a czego nikt inny jeszcze nie powiedział. Okładka i zdjęcia są faktycznie piękne ale treść juz niekoniecznie a szkoda
OdpowiedzUsuńwszyscy autorzy poradników mówią to samo, a o tym czy dana pozycja się przebije, decydują niuanse.
UsuńWychodzę z założenia, że książki są jednak do czytania, więc daruję sobie lekturę(?) tego poradnika.
OdpowiedzUsuńNie zgodzę się z Pani opinią. Czytałam zarówno książkę Joanny Glogazy jak i Katarzyny Tusk i językowo ta druga jest zdecydowanie lepsza. Slowfashion momentami jest bardzo infantylna i nieprzemyślana. Elementarz stylu kupiłam ze względu na piękne wydanie, ale jego treść bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Myślę, że patrzy Pani pod kątem stereotypu przyklejonego do Tusk, bo obiektywny czytelnik nie ma wątpliwości, która książka jest napisana lepiej i która okaże się bardziej przydatna. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbloga Katarzyny śledzę od dawna, temu treść książki niczym mnie nie zaskoczyła. u Glogazy dowiedziałam się sporo o tkaninach i produkcji ubrań, miałam chwile refleksji pod kątem własnych zakupów. z Elementarzem tego rodzaju reakcji nie było stąd Asia wygrywa.
UsuńŚlicznie wydana ta książka, przykuła ostatnio moją uwagę, ale pozycja to raczej nie dla mnie. Mam mini alergię na Kasię Tusk :)
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie do takich książek, w ogóle nie przepadam za poradnikami ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! <3
BOOKBLOG
ja też, ale są dziedzin,y w których tego rodzaju książka staje się przydatna.
UsuńRaczej nie dla mnie, takie poradniki to zdecydowanie nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńAkurat takich pozycji nie potrzebuję, bo mój styl to mój styl, a więc nie potrzebuję rad, jak powinnam się ubierać. ;-)
OdpowiedzUsuńWedług mnie takie książki nie mają wartości same w sobie. Ładna okładka i zdjęcia to nie wszystko, liczy się treść, a w poradnikach tego typu zazwyczaj jej brak. Mankamentem są również moje oczekiwania. Miło by było poczytać/kupić książkę, która zwierałaby zbiór tzw. tipów odnośnie ubrań i ich przeróbki dla laików. :)
OdpowiedzUsuńnie wiem ile warta jest książka Karoliny Glinieckiej albo Magdaleny Kanoniak - to też bardzo znane blogerki, które wypuściły swoje pozycje.
UsuńMam dokładnie takie samo zdanie na temat tej książki... :)
OdpowiedzUsuń