Moja świadomość, że istnieje ktoś taki, jak Harry Potter zaczęła się od trzeciego tomu. Pamiętam, że pochłonęłam wtedy trylogię w ciągu jednego tygodnia, a potem zaczęło się tradycyjne, coroczne oczekiwane.
Przeklętego Dziecka nie wypatrywałam. Przeczytałam je dopiero po premierowym szale, ale brew wszelkim obawom jestem zadowolona. Zdecydowanie bliżej tej książce do opowiadania, niż pełnowymiarowej historii, mam jednak wrażenie, że moja sentymentalna podróż jest właśnie tym, co J.K. Rowling ze współautorami chciała osiągnąć - po czasie stwierdzam, że to swoisty "reunion" wszystkich bohaterów i spełnienie oczekiwań większości czytelników.
Akcja książki dzieje się dwadzieścia dwa lata po pokonaniu Voldemorta w bitwie o Hogwart. W świecie czarodziejów krążą pogłoski, że Sam Wiesz Kto miał dziecko. Myśli te nachodzą również Albusa, jednego z synów Harry'ego Pottera, który z ojcem marnie się dogaduje. Po jednej z poważniejszych kłótni Albus postanawia zmienić przeznaczenie i ocalić Niepotrzebnego. Tak rozpoczyna się jego misja, w której towarzyszyć mu będzie sam potomek Draco Malfoya.
Podróże w czasie, mecze quidditcha, Snape i Dumbledore. Spotkanie z dawno niewidzianymi przyjaciółmi - przyjemne, acz niezobowiązujące. Można mieć do lektury szereg pretensji, pytanie tylko po co. Ja tam wolałam się po prostu dobrze bawić.
J.K. Rowling, John Tiffany, Jack Thorne "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"
Ilość stron: 368
Wyd. Media Rodzina
Ocena: 4,5/6
W ramach ciekawostki mam jeszcze dla Was rezultaty ankiety, przeprowadzonej przez Merlina i Harry-Potter.net. Nie wiem jak wy, ale ja całkiem nieźle wpasowuję się w jej wyniki ;)
Kochamy Hermionę bardziej niż Harry'ego Pottera! Oto sylwetka polskiego fana serii J.K. Rowling
22 października w księgarniach pojawił się „Harry Potter i Przeklęte Dziecko” - ósmy tom serii J.K. Rowling, która przygodami trójki czarodziejów podbiła serca czytelników na całym świecie. Merlin.pl, we współpracy z serwisem harry-potter.net.pl przeprowadził własne badanie, aby sprawdzić co najbardziej kręci nas w Harrym Potterze - cyklu, w którym, jak się okazuje, najbardziej pokochaliśmy… Hermionę Granger.
Powrót do świata czarodziejów 19 lat później.
"Harry Potter i Przeklęte Dziecko" to już 8. część magicznej serii i zarazem spektakl teatralny, którego premiera odbyła się 30 lipca tego roku na londyńskim West Endzie. Książka stworzona przez J.K. Rowling, a także Jack’a Thorne’a i John’a Tiffany’ego stała się jednym z najbardziej oczekiwanych tytułów 2016 i już w 48 godzin po amerykańskiej premierze kupiło ją ponad 2 mln czytelników, którzy po raz kolejny chcą spotkać swoich ulubionych, starszych tym razem o 19 lat bohaterów. W Polsce również możemy liczyć na czytelniczy rekord. Aż 97% fanów gwarantuje, że przeczyta nowy nowy tom Harry’ego i choć większość z nich nie spodziewa się, że książka będzie lepsza niż poprzednie części, to wierzą, że z całą pewnością im dorówna. Kto czekał na nią najbardziej? Oto sylwetka polskiego fana serii J.K. Rowling!
Polskie uczennice wolałyby Hogwart.
Polscy najzagorzalsi fani Harry’ego Pottera to przede wszystkim... fanki (aż 87%!). Ponad połowa z nich ma mniej niż 18 lat, a do Hogwartu po raz pierwszy wybrała się równie często podczas lektury, ale również seansu w kinie. Starsi fani sięgali zwykle najpierw po książki, a niemal wszyscy rozpoczęli swoją przygodę w magicznym świecie od części pierwszej, czyli "Harry Potter i Komnata Tajemnic", którą J.K. Rowling pisywała na serwetkach w niewielkiej, londyńskiej kawiarni The Elephant House. I choć pierwszy nakład powieści wyniósł jedynie 1000 egzemplarzy i nic nie zapowiadało, że stanie się światowym bestsellerem – autorka ma obecnie na swoim koncie ponad 450 milionów sprzedanych książek i jako pierwsza pisarka na świecie stała się miliarderką, dzięki twórczości literackiej.
Czytelniczy fenomen. Historia Syriusza deklasuje inne tomy.
Choć od premiery "Insygniów Śmierci" minęło już kilka lat, seria nadal cieszy się ogromną popularnością. W Polsce sprzedano ponad 5 mln egzemplarzy 7 poprzednich części, których łączna waga wynosi ponad 3 400 ton. To tyle samo ile waży ok. 680 słoni afrykańskich i ponad 200 ciężarówek. Gdyby ułożyć z nich wieżę to sięgnęłaby wysokości 154 km, a to prawie tyle, ile 680 Pałaców Kultury i Nauki ustawionych na sobie! Polscy fani mają jednak swoje upodobania. Ich ulubioną częścią jest "Harry Potter i Więzień Azkabanu", zaś dwie pierwsze części otwierające serię ("Kamień Filozoficzny" oraz "Komnata Tajemnic") porwały ich najmniej. Znaczna ich większość uważa także, że ekranizacja serii jest świetna, ale zdecydowanie bardziej wolą sięgać po książki.
Polski fan lata na miotle, podróżuje siecią Fiuu i... kocha Hermionę!
Ranking ulubionych bohaterów wygrała natomiast... Hermiona Granger, a nie, jak można byłoby się spodziewać - Harry Potter, którego imię i nazwisko pojawia się w całej serii dokładnie 18 956 razy. W zestawieniu postaci drugoplanowych pierwsze miejsce zajmuje Severus Snape, a najmniej lubianymi postaciami okazali się Nimfadora Tonks oraz Neville Longbottom. Zupełnie nieistotny okazał się natomiast Lucjusz Malfoy, który wg. Forbesa posiada majątek warty 1,6 mln dolarów i zajmuje 12. miejsce na liście najbogatszych bohaterów fikcyjnych. Gdyby fani mogli natomiast przenieść się do świata J.K. Rowling, najchętniej odwiedziliby Hogwart, a podróżując wykorzystaliby miotłę (młodsi czytelnicy) oraz sieć Fiuu (starsi).
Jeśli sądzisz, że sztuka czytania zanikła to niezawodny znak, ze jesteś mugolem!
Zdecydowana większość fanów uważa, że "Harry Potter i Przeklęte Dziecko" to już ostatnia część magicznej serii, jednak tylko połowa z nich chciałaby, aby było tak rzeczywiście. Okazuje się bowiem, że spełnia się właśnie marzenie Rowling, która miała nadzieję, że jej cykl zachęci młodzież do częstszego sięgania po książki. Zdecydowana większość fanów zgodnie twierdzi, że właśnie dzięki przygodom trójki czarodziejów zaczęło czytać więcej, a 43% uważa, że jest uzależniona od książek i czyta więcej niż 5 tytułów w ciągu miesiąca. Jeśli faktycznie okaże się, że to już ostatnia część serii, fani mają coś w zanadrzu i jako inne, ulubione tytuły wymieniają przede wszystkim cykl "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy" Rick’a Riordan’a, "Igrzyska śmierci" oraz kultową, tolkienowską trylogię "Władca Pierścieni".
Chętnie wrócę choć na chwilę do świata Harryego Pottera, a co do wyników ankiet, osobiście najbardziej lubię Hagrida :)
OdpowiedzUsuńto ja się wpisuję w wyniki - Hermiona rządzi :D
UsuńPodzielam Twoją opinię, przyjemnie czytało mi się tę historię, ale absolutnie nikogo nie namawiam, żeby sięgnąć po scenariusz sztuki teatralnej. Niech każdy czytelnik sam zdecyduje, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńsympatyczna okazja do spotkania ze starymi znajomym,ale nic poza tym. wypić wspólnie kawę i każdy znika do domu.
UsuńPotter to chyba najpopularniejsza seria dla młodzieży, nic dziwnego że większość dzieciaków właśnie od niej zaczyna swoją przygodę z czytaniem.
OdpowiedzUsuńJa się boję tej książki ;)
OdpowiedzUsuńteż miałam obawy - oglądałam w księgarni, kartkowałam, ale do lektury zabrałam się dość późno.
UsuńSzału nie ma. Sztuka może i jest dobra (na scenie), ale literacko to zupełnie co innego niż powieść.
OdpowiedzUsuńdużo retrospekcji z udziałem dzieci głównych bohaterów, czyli odgrzewany kotlet z nową surówką. niby dobry, ale coś z nim nie gra.
UsuńJak zwykle przepiękne zdjęcia. Ja co do "Przeklętego dziecka" nie mam żadnych oczekiwań i mam nadzieję że uda mi się ją przeczytać do końca tego roku :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, a Potter to taka lektura na jedno popołudnie. na pewno w okolicy świąt znajdziesz na niego czas.
UsuńJestem wielką fanką Harrego i na pewno tą książkę przeczytam. Bez dwóch zdań, cholibka! :P
OdpowiedzUsuńSuuuper ciekawostki :)
OdpowiedzUsuńDługo z mężem zastanawialiśmy się, czy sięgać po "Przeklęte Dziecko" - dorastaliśmy razem z Harrym: kiedy pojawiło się pierwsze wydanie HP w Polsce, mieliśmy tyle lat, co główni bohaterowie, więc z serią jesteśmy bardzo związani emocjonalnie. Męczyła nas myśl, że "to nie będzie to samo" itd. I nie było. Mnie męczyło czytanie książki jako scenariusza. I fakt, że to właściwie nowa opowieść, ale właściwie wszystko już było. No ale tej książki po prostu nie mogliśmy nie przeczytać (nie czekaliśmy nawet na polski przekład).
to prawda, można się wzbraniać przed nią tydzień, miesiąc, ale w końcu ciekawość i tak staje się silniejsza.
UsuńUwielbiam Harry'ego Pottera i nie wyobrażam sobie swojego życia bez magii :) Pomimo, że zaliczam się już do kategorii 20+, nadal potrafię zatracić się w serii i filmach jak dziecko!
OdpowiedzUsuńPrzeklęte Dziecko to nie to co 7 rewelacyjnych części, ale miło było wrócić do Hogwartu chociaż na chwilkę :)
Jeśli byłabyś zainteresowana, to organizuję drobny konkurs z nagrodami... bardzo Harry Potterowymi :) www.the-books-in-the-rye.blogspot.com