Tłumacz rzeczy to książka, która totalnie mnie zaskoczyła i mimo końcówki roku, trafiła na listę najciekawszych odkryć 2016.
Randall Munroe za pomocą tysiąca, najczęściej używanych przez ludzi słów, opisuje przedmioty i zjawiska nas otaczające. Dowiemy się od niego, jak działa reaktor jądrowy, rośnie drzewo oraz funkcjonuje długopis i ołówek. Trafimy też do szpitalnej sali, kabiny pilota, a nawet rozgryziemy geologiczne okresy Ziemi.
Tłumacz rzeczy to szalony schemat zależności między poszczególnymi elementami naszego świata. Zbiór szczegółów widziany oczami bystrego obserwatora, który najtrudniejsze sprawy potrafi zobrazować w zabawny i zrozumiały dla każdego sposób. Zdjęciorób, wysokie drogi, sprawdzacz kształtów - tytuły działów brzmią jak hasła z krzyżówki, a rysunki przypominają szkice niezrównoważonego naukowca :)
Wyobraź sobie, że trafiłeś pierwszy raz na Ziemię. Nie znasz tutejszych zwyczajów ani zamieszkujących ją ludzi, a teraz pozwól, że Munroe ci to wszystko wytłumaczy.
Randall Munroe "Tłumacz rzeczy"
Ilość stron: 66
Wyd. Czarna Owca
Ocena: 5/6
Książka zapowiada się obłędnie.
OdpowiedzUsuńRysunki wyglądają niesamowicie!
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej czuję się zachęcona ta książką
OdpowiedzUsuń...bardzo ciekawe odkrycie książkowe :-) ...
OdpowiedzUsuńCzasami czuję się właśnie, jakbym po raz pierwszy zawitała na tej planecie. Może więc książka Pana Munroe pozwoliłaby mi zrozumieć niektóre zjawiska? Przydałby się również "Tłumacz istot rozumnych". 🎀
OdpowiedzUsuńTa książka jest dość specyficzna. Pewnie nie wszystkim przypadnie do gustu. Ja ją uwielbiam. Tak jak "What if? A co gdyby?", mam nadzieję, ze zostanie wydana druga część :)
OdpowiedzUsuńPomysł zaiście ciekawy - autor napisał specyficzną, ale jednocześnie ciekawą i dosadną książkę. Jest ona potrzebna dla każdego, kto chce poznać działanie różnych rzeczy
OdpowiedzUsuń