
07:00
Złudzenia, nerwice i sonaty - Sylwia Zientek
Często spotykam się z opinią, że
polscy literaci nie potrafią pisać, a w rodzimej literaturze trudno jest
znaleźć coś atrakcyjnego. Jeżeli mam być szczera, nie wiem gdzie autorzy
powyższych słów książek szukają, ale mój „problem” wygląda zgoła inaczej. Na
polskim rynku ukazuje się tak wiele inspirujących historii, że aż strach
pomyśleć ile z nich bezwiednie mi umyka.
Na pewno pozycją wartą uwagi są Złudzenia, nerwicy i sonaty Sylwii
Zientek. Przejmująca i do bólu szczera opowieść o niespełnionej kobiecie, która
wewnętrzną pustkę, stara się zapełnić kompulsywnie kupowanymi rzeczami. Na nic
się zdają prośby małżonka oraz blokowanie kart kredytowych. Długi wciąż rosną,
a wrogość i pogarda wobec samej siebie, prowadzą ją wprost na kozetkę u
psychoanalityka.
Przepadam za tego typu
historiami. Za możliwością wniknięcia w daną rodzinę, poznania jej sekretów
oraz momentów, które zaważyły na losie następnego pokolenia. Dość szybko
okazuje się, że problemy Andżeli nie są aż tak wyolbrzymione, jak można by
przypuszczać. Jest to raczej naturalna kolej rzeczy, wynikająca ze sposobu
wychowania i musztry panującej w domu.
Czuję się oczarowana stylem pani
Zientek. Jako miłośniczka wszystkiego co związane z psychologią, poznawałam tę
historię z wypiekami na twarzy, urzeczona analizą i mnogością opisanych
zdarzeń. Złudzenia… nie są książką
trudną w odbiorze, ale wymagają od nas czasu i skupienia. Na przekór tematyce w
niej poruszonej, wprawiają czytelnika w swoiste zawieszenie, w stan w którym
jesteśmy sami ze sobą, w którym chcemy rozumieć położenie Andżeli.
W sercu każdego z nas znajduje
się miejsce, którego nie da się niczym zapełnić. Pamiętajmy o tym i nie dajmy
się zwariować. Gorąco zachęcam do lektury. Ku pokrzepieniu i przestrodze.
Sylwia Zientek „Złudzenia,
nerwice i sonaty”
Ilość stron: 296
Wyd. Dobra Literatura
Ocena: 5,5/6