Czy w ciągu dwóch tygodni da się z sieroty zrobić króla? Jak wielkim szaleńcem trzeba być, aby podjąć się takiego wyzwania?
Zamożny arystokrata wykupuje z
sierocińca czwórkę nastoletnich chłopców i zmusza ich do konkurowania przeciwko
sobie. Zwycięzca weźmie udział w największej mistyfikacji w dziejach Carthyi i
zyska możliwość wcielenia się w zaginionego następcę tronu, księcia Jarona. Od
samego początku wiadomo, że w tej grze nie będzie taryfy ulgowej. Kto się
przeciwstawi poniesie srogie konsekwencje, a zwycięzca wcale nie będzie miał
prościej.
Jednym z wybrańców Conner’a jest
czternastoletni Sage. Młodzieniec wyjątkowo uparty oraz trudny w obyciu. Jednak
mimo oczywistych wad, też niezwykle sprytny i rozumny. Z miejsca przewiduje
jakie zamiary ma sabotażysta i chętnie wykorzystuje je do własnych celów. Są
jednak sytuacje w których nawet podstęp na niewiele się zdaje, a żeby przeżyć
należy rozwikłać liczne oszustwa i tajemnice.
Kwestie władzy i polityki, to z
natury raczej nudne tematy i trzeba się trochę natrudzić, żeby wykrzesać z nich odrobinę życia. Nielsen ta sztuka się
udała. Fałszywy książę to historia o zamachach stanu oraz chęci
przejęcia władzy, ale napisana w tak wdzięczny sposób, że wszelkie zawiłości
rodów przestają mieć znaczenie.
Conner, jak na szlachcica
przystało, jest zawzięty i nie przebiera w środkach, jego podwładni to w
większości klasyczne sługusy, ale za to czwórka rekrutów oferuje nam przekrój
charakterów tak różnorodny, że nie sposób narzekać. I to właśnie ta specyficzna
zadziorność bohaterów, zdejmuje ciężar z tematu, sprawiając, że historia Sage
staje się fascynującą przygodą.
Powieść Jennifer A. Nielsen to kawał dobrej rozrywki, w
której mam wrażenie, że najlepsze
jeszcze przed nami. Bawi, fascynuje i świetnie się czyta.
Jennifer A. Nielsen
„Fałszywy książę”
„Fałszywy książę”
Ilość stron: 392
Wyd. Egmont
Ocena: 5/6
Czytałabym, z wielką chęcią! Bardzo fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo mnie zaciekawił ogólny zarys historii tej książki i chciałabym poznać ją dogłębniej, dlatego z miłą chęcią poszukam ,,Fałszywego księcia''.
OdpowiedzUsuńTa książka intryguje mnie coraz bardziej!
OdpowiedzUsuńdo fabuły podchodziłam z dystansem, ale przekonały mnie pozytywne opinie. warto było :)
UsuńKsiążkę przeczytałam i byłam bardzo zadowolona z tej lektury, szkoda tylko, że mniej więcej w połowie domyśliłam się co i jak :( :)
OdpowiedzUsuńKsiążki jeszcze nie czytałem, ale słyszałem wiele pozytywnych opinii. Twoja recenzja też to potwierdza więc chyba warto. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać!
OdpowiedzUsuńCzytałam i czekam teraz na część drugą.
OdpowiedzUsuńKsiążę jak książę, ja dziś z innej beczki - Starbucks! Konia z rzędem za Caramel Macchiato. Niestety, Podkarpacie jak było tak nie jest pożądanym miejscem na otwarcie tejże kawiarni
OdpowiedzUsuńStarbucksów jest ogólnie mało i są dziwnie rozlokowane. albo upychają po trzy kawiarnie w jednym miejscu, albo nie ma żadnej w okolicy kilkuset kilometrów. nie mniej moim ulubieńcem pozostaje strawberry milkshake i nie jestem w stanie mu odmówić :)
UsuńDużo pozytywów ta książka zbiera, kupić nie kupię, ale jak pojawi się w bibliotece to z chęcią po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńBędę miała ją na uwadze, bo prezentuje się - zarówno pod względem oprawy jak i treści, bardzo ciekawie i obiecująco.
OdpowiedzUsuńNa razie nie jestem przekonana, ale może kiedyś skuszę się na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. To już kolejna pozytywna recenzja dotycząca tej powieści.
OdpowiedzUsuńzapewniam, że większość będzie taka.
UsuńO proszę, a nie spodziewałam się, że to będzie taka ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńMatko jak ja chcę tę książkę! Starbucks <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać! :3
OdpowiedzUsuńBaaardzo chętnie bym ją przeczytała. :))
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja. Żałuję, że nie zgłosiłam się po tę książkę do recenzji... :)
OdpowiedzUsuńz samego opisu każda szczególnie nie zachęca, ale ciesze się, że zaryzykowałam. naprawdę dobrze napisania młodzieżówka.
UsuńOjej, kolejna zachęcająca recenzja. Zaczynam coraz bardziej żałować, że na wstępie skreśliłam tę lekturę... Będe musiała ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWspaniała ;) Strasznie mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńInteresująca okładka. Choć z tego, co opisujesz, to środek zdaje się wyglądać dość schematycznie. Przerobienie sieroty na króla. No to już było. Ale wygląda na to, że powieść musi oferować znacznie więcej, niż to na pozór wygląda. Wypada się więc przekonać:)
OdpowiedzUsuńPozdrwaiam
pomysł wielokrotnie wykorzystywany, ale przedstawiony został w tak sprawny i płynny sposób, że nie ma szans się nudzić.
UsuńNie spodziewałam się, ze ta książka ma tak ogromne zaplecze "polityczne" lub, że jest w nią tak bardzo uwikłana. Ale nie przeszkadza mi to, skoro piszesz że książka jest napisana w tak dobry sposób, że wszelkie "zawiłości" znikają. Okładka mnie strasznie pociąga... bardzo, niesamowicie :):)
OdpowiedzUsuńJa po opisie książki podchodziłam do niej z dystansem, ale potem wciągnęłam się w fabułę od pierwszych stron. Jestem bardzo zadowolona z tej lektury - czas zleciał w tempie ekspresowym :)
OdpowiedzUsuń