16:35

Fałszywy książę - Jennifer A. Nielsen


Czy w ciągu dwóch tygodni da się z sieroty zrobić króla? Jak wielkim szaleńcem trzeba być, aby podjąć się takiego wyzwania?

Zamożny arystokrata wykupuje z sierocińca czwórkę nastoletnich chłopców i zmusza ich do konkurowania przeciwko sobie. Zwycięzca weźmie udział w największej mistyfikacji w dziejach Carthyi i zyska możliwość wcielenia się w zaginionego następcę tronu, księcia Jarona. Od samego początku wiadomo, że w tej grze nie będzie taryfy ulgowej. Kto się przeciwstawi poniesie srogie konsekwencje, a zwycięzca wcale nie będzie miał prościej.

Jednym z wybrańców Conner’a jest czternastoletni Sage. Młodzieniec wyjątkowo uparty oraz trudny w obyciu. Jednak mimo oczywistych wad, też niezwykle sprytny i rozumny. Z miejsca przewiduje jakie zamiary ma sabotażysta i chętnie wykorzystuje je do własnych celów. Są jednak sytuacje w których nawet podstęp na niewiele się zdaje, a żeby przeżyć należy rozwikłać liczne oszustwa i tajemnice.

Kwestie władzy i polityki, to z natury raczej nudne tematy i trzeba się trochę natrudzić, żeby wykrzesać z nich odrobinę życia. Nielsen ta sztuka się udała. Fałszywy książę to historia o zamachach stanu oraz chęci przejęcia władzy, ale napisana w tak wdzięczny sposób, że wszelkie zawiłości rodów przestają mieć znaczenie.

Conner, jak na szlachcica przystało, jest zawzięty i nie przebiera w środkach, jego podwładni to w większości klasyczne sługusy, ale za to czwórka rekrutów oferuje nam przekrój charakterów tak różnorodny, że nie sposób narzekać. I to właśnie ta specyficzna zadziorność bohaterów, zdejmuje ciężar z tematu, sprawiając, że historia Sage staje się fascynującą przygodą.

Powieść Jennifer A. Nielsen to kawał dobrej rozrywki, w której mam wrażenie, że najlepsze jeszcze przed nami. Bawi, fascynuje i świetnie się czyta.


Jennifer A. Nielsen 
„Fałszywy książę”
Ilość stron: 392
Wyd. Egmont
Ocena: 5/6

29 komentarzy:

  1. Czytałabym, z wielką chęcią! Bardzo fajna recenzja :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie zaciekawił ogólny zarys historii tej książki i chciałabym poznać ją dogłębniej, dlatego z miłą chęcią poszukam ,,Fałszywego księcia''.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka intryguje mnie coraz bardziej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do fabuły podchodziłam z dystansem, ale przekonały mnie pozytywne opinie. warto było :)

      Usuń
  4. Książkę przeczytałam i byłam bardzo zadowolona z tej lektury, szkoda tylko, że mniej więcej w połowie domyśliłam się co i jak :( :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki jeszcze nie czytałem, ale słyszałem wiele pozytywnych opinii. Twoja recenzja też to potwierdza więc chyba warto. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i czekam teraz na część drugą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książę jak książę, ja dziś z innej beczki - Starbucks! Konia z rzędem za Caramel Macchiato. Niestety, Podkarpacie jak było tak nie jest pożądanym miejscem na otwarcie tejże kawiarni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starbucksów jest ogólnie mało i są dziwnie rozlokowane. albo upychają po trzy kawiarnie w jednym miejscu, albo nie ma żadnej w okolicy kilkuset kilometrów. nie mniej moim ulubieńcem pozostaje strawberry milkshake i nie jestem w stanie mu odmówić :)

      Usuń
  8. Dużo pozytywów ta książka zbiera, kupić nie kupię, ale jak pojawi się w bibliotece to z chęcią po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Będę miała ją na uwadze, bo prezentuje się - zarówno pod względem oprawy jak i treści, bardzo ciekawie i obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie nie jestem przekonana, ale może kiedyś skuszę się na tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaciekawiłaś mnie. To już kolejna pozytywna recenzja dotycząca tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  12. O proszę, a nie spodziewałam się, że to będzie taka ciekawa książka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Matko jak ja chcę tę książkę! Starbucks <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Baaardzo chętnie bym ją przeczytała. :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo zachęcająca recenzja. Żałuję, że nie zgłosiłam się po tę książkę do recenzji... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z samego opisu każda szczególnie nie zachęca, ale ciesze się, że zaryzykowałam. naprawdę dobrze napisania młodzieżówka.

      Usuń
  16. Ojej, kolejna zachęcająca recenzja. Zaczynam coraz bardziej żałować, że na wstępie skreśliłam tę lekturę... Będe musiała ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniała ;) Strasznie mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Interesująca okładka. Choć z tego, co opisujesz, to środek zdaje się wyglądać dość schematycznie. Przerobienie sieroty na króla. No to już było. Ale wygląda na to, że powieść musi oferować znacznie więcej, niż to na pozór wygląda. Wypada się więc przekonać:)

    Pozdrwaiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomysł wielokrotnie wykorzystywany, ale przedstawiony został w tak sprawny i płynny sposób, że nie ma szans się nudzić.

      Usuń
  19. Nie spodziewałam się, ze ta książka ma tak ogromne zaplecze "polityczne" lub, że jest w nią tak bardzo uwikłana. Ale nie przeszkadza mi to, skoro piszesz że książka jest napisana w tak dobry sposób, że wszelkie "zawiłości" znikają. Okładka mnie strasznie pociąga... bardzo, niesamowicie :):)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja po opisie książki podchodziłam do niej z dystansem, ale potem wciągnęłam się w fabułę od pierwszych stron. Jestem bardzo zadowolona z tej lektury - czas zleciał w tempie ekspresowym :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger