Chorobliwie bogata, skłócona ze sobą rodzina. Mąż zdradzający żonę, żona uzależniona od alkoholu, syn z zaburzeniami psychicznymi oraz córka, która jako jedyna, wydaje się być wśród nich normalna.
Katarzyna Miszczuk znana jest za sprawą serii Ja Diablica - Ja Anielica, natomiast Pustułka to jej debiut kryminalny i ciekawe połączenie klasyki gatunku z posępnym klimatem.
Krystian jest świeżo po ślubie i swój miesiąc miodowy postanawia spędzić z żoną na Wyspie Ptaków - posiadłości należącej do rodziny. I wszystko byłoby z goła wspaniale, gdyby nie fakt, że wraz z nimi jedzie też reszta familii. Okazji do konfliktów nadarza się więc masa, ale gdy jeden z mieszkańców znaleziony zostaje martwy, reszta doskonale wie, że morderca ukrywa się wśród nich.
Widać, że Pustułka jest gatunkowym debiutem autorki, gdyż nawiązuje do najbardziej znanego schematu - mordercy zamkniętego w pokoju. W tym przypadku mamy ,co prawda całą wyspę na której może się on czaić, jednak o zaskoczeniu czy nagłych zwrotach okoliczności nie możemy niestety mówić.
Nie sposób mi ocenić Pustułki przez pryzmat wcześniejszych książek Miszczuk, jednak lotności pióra można jej tylko pozazdrościć. Powieść czyta się w ekspresowym tempie, tylko że sam koncept niestety jest wtórny, coś jakby Agatha Christie naoglądała się Wyspy Harpera ;)
Dobra jako przerywnik, ale raczej nie dla znawców gatunku.
Katarzyna Berenika Miszczuk "Pustułka"
Ilość stron: 384
Wyd. W.A.B.
Ocena: 3/6
Ciekawią mnie książki tej autorki, więc dlatego z chęcią bym się skusiła na tę pozycję.
OdpowiedzUsuńoceny Diablicy wyglądają zachęcająco.
UsuńJako fanka kryminału chyba sobie odpuszczę. Bałabym się, że mnie rozczaruje ;)
OdpowiedzUsuńInsane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Nie znam wcześniejszych książek autorki, a ta niezbyt mnie zainteresowała. Ciekawy pomysł na rodzinkę, ale szkoda, że jako kryminał nie zwala z nóg ;)
OdpowiedzUsuńoklepany motyw i schemat dzianej i skłóconej rodziny. ale sam styl prowadzenia historii oceniam plus.
UsuńKsiążka czeka u mnie na półce. Postaram się nie oczekiwać zbyt wiele, ale sam fakt, że czyta się szybko powinien mi wystarczyć żeby miło spędzić czas. Trafiam ostatnio na same cięższe książki :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Ja, diablica". A Na "Pustułkę" mam wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńOczekuje już czegoś lepszego od takich ksiażek, wiec jestem gotowa odpuścić.
OdpowiedzUsuńna urlopowy przerywnik powinna się nadać ;)
UsuńU mnie też świeża recenzja ''Pustułki'' ;) zgadzam się, to nie jest książka dla fana kryminałów.
OdpowiedzUsuńgdy ktoś niewiele ich czyta, może będzie miał zagadkę do rozwikłania, wyjadacze szybko się znudzą.
UsuńPierwsze koty za płoty, ciekawe czy autorka się rozwinie w tym gatunku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Coldlily z bookowniczka.blogspot.com
Już od dawna mam w planach poznać twórczość tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńmnie ciekawi jej poprzednia seria, ale raczej wypożyczę je z biblioteki niż zakupię.
UsuńJa Diablica bardzo chwalą, szkoda że z kryminałem autorce za bardzo nie wyszło.
OdpowiedzUsuńCzytałam! Książka jest naprawdę super! Taka Miszczukowa :D
OdpowiedzUsuńlepiej żeby Pustułka nie była kwintesencją jej stylu, bo na Diablicy i Anielicy mocno się zawiodę...
UsuńNie wiem, czemu, ale jakoś mnie ta książka do siebie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńZdziwiłaś mnie tą "lotnością pióra", bo poprzednie jej powieści to grafomania straszna.
OdpowiedzUsuńmi się książkę bardzo dobrze czytało, jedyny z nią problem dotyczy przewidywalności i kiepskiego pomysłu na intrygę.
Usuń