11:50

Antyświat - Nathan Devers


Julien, młody nauczyciel gry na pianinie zadał sobie śmierć na oczach widzów. Ustawił kamerę, włączył i bez słowa wyskoczył przez okno.

"Historia dwóch istot, które niezręcznie próbowały się pokochać w królestwie lajków, uśmieszków i zauroczeń, targetów i emotikonów". 

Adrien Sterner stworzył wirtualny świat, będący wierną kopią tego realnego. Miasta, uliczki, wszystko oddane jeden do jednego. Swój twór nazwał Antyświatem, a jedyny warunek obecności w nim jest taki, by każdy pozostał anonimowy. I chociaż stało się po zmienionym nazwiskiem, to tam Julien, wreszcie stał się kimś, zyskał pieniądze i sławę. Tam też stawił czoła niemożliwemu, doświadczając na własnej skórze, co znaczy zadzierać z samym bogiem. 

"Julien znalazł się właśnie na tym etapie, w przełomowym momencie znikania. Jak co wieczór od trzech miesięcy miał za sobą zmarnowany dzień. Podczas, gdy on stopniowo pustoszył sobie umysł, wszyscy tancerze TikToka wnikali mu do głowy (...) Depcząc po jego oponach mózgowych, bezwładnie podskakując, bez najmniejszych skrupułów rozwalali mu mózg".

Powieść Nathana Deversa to komentarz do współczesnych socjalmediów. Do kreowania czegoś, czego nie ma, do odczuwania przez wirtualną membranę prawdziwego smutku i strachu. Antyświat połączył w sobie ludzi rozczarowanych rzeczywistością. Szalejącą na świecie pandemią, ograniczeniami. Dał możliwość zaistnienia, podróżowania, ale zbyt łatwowiernych odbiorców, wykorzystał do biznesowych celów. 

Bałam się, że książka będzie czymś w rodzaju sciene-ficition. Jakąś mieszanką techniki i gry, w którą trudno będzie mi uwierzyć i zrozumieć. Tym czasem otrzymałam wciągający obraz nad wyraz ludzkiego użytkownika i wizjonera. Procesu, który z bohatera czyni ofiarę, a z wizjonera, opętanego ideą szaleńca. 

Antyświat, to w gruncie rzeczy świat bardzo współczesny. Książka na szpikowana jest prawdami, jednak stroni od moralizatorstwa. To portret procesu. Możliwości, które otrzymujemy i łatwości, z jaką możemy dać im się zwieść. 

Szalona, dynamiczna, szczera. Ogromne zaskoczenie. Doskonała lektura.


Nathan Devers "Antyświat"
Ilość stron: 320
Wyd. Znak Horyzont
Ocena: 5,5/6

1 komentarz:

  1. Na pewno przeczytam tę książkę. Po recenzji też mogę stwierdzić, że to życie social mediów to fenomen, który sam w sobie jest czymś...przynajmniej dla mnie - jeszcze obcym. Kiedyś były tylko blogi, teraz z kolei mam z racji tego Facebooka i Instagram. Pozdrowienia :-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger