
11:29
Córki marionetek - Maria Ernestam
"Niebezpieczna może być zabawa z ludzkimi uczuciami, bo gdy ogień
już zapłonie, nie zawsze można go ugasić".
Mariana jest dorosłą kobietą, ale koszmar, który w dzieciństwie rozegrał
się na jej oczach, nadal pozostaje żywy. To wtedy, ktoś zastrzelił jej ojca, a ciało przywiązał do drewnianego konia na
karuzeli. Mordercy nigdy nie znaleziono, podobnie, jak nie doczekano się
odpowiedzi na pytanie, dlaczego to zrobił.
Pewnego dnia do miasteczka przyjeżdża amerykański pisarz, który niewiele
mówi o sobie. Nikt nie wie kim naprawdę jest, ani po co odgrzebuje temat sprzed trzydziestu lat. Wiadomo natomiast, że wraz z jego
przybyciem znowu zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a mieszkańcy nie czują już w swoich domach bezpiecznie.
Córki marionetek ukazują
mroczną część historii Szwecji, oddając zależności między przeszłością i tym, co obecnie dzieje się w
miasteczku. Tytuł książki odnosi się do profesji głównej bohaterki, prowadzącej sklep z zabawkami, lecz nawiązuje też do innych mieszkańców, uzasadniając w
ten sposób ich postępowanie. Mniej więcej w połowie tomu pada pytanie, czy
skłonienie drugiej osoby do zmiany toku myślenia, jest jednoznaczne z wzięciem
odpowiedzialności za jej czyny? Czy można tak skwitować napięcie rosnące wokół karuzeli? Odpowiedzcie
sami czytając Marionetki.
Maria Ernestam oparła swą opowieść na autentycznych wydarzeniach, które prawdę mówiąc są tylko myślami zakotwiczonymi w historii, jednak podobało mi się,
że książka porusza mało popularny, a mam wrażenie, że wręcz specjalnie
przemilczany, wątek Szwecji w kontekście wojny.
Nie pochłonęłam jej za jednym razem, ale jako całość dobrze ją
wspominam. Kolejna, tuż po Śnieg przykryje śnieg,
zagadkowo-psychologiczna książka z północy.
Maria Ernestam "Córki marionetek"
Ilość stron: 432
Wyd. Czwarta Strona
Ocena: 3,5/6