Tjockare än vatten scen. Henrik Jansson-Schweizer

11:05

Tjockare än vatten scen. Henrik Jansson-Schweizer

Tjockare än vatten to dziesięcioodcinkowy serial o rodzeństwie, które po niespodziewanej śmierci matki, musi na nowo nauczyć się rozmawiać. Nim Anna-Lisa pociągnęła za spust, wszystko dokładnie zaplanowała - jej synowie i córka otrzymają wart wiele tysięcy spadek, jeśli przez cały sezon poprowadzą pensjonat i przyniesie on w tym czasie zyski.

Pozornie, spędzenie wakacji na Alandach nie powinno być dla nikogo problemem, sprawy komplikują jednak sprzeczki między spadkobiercami oraz żal Oskara, że ci którzy przed laty go opuścili, mogą mu teraz odebrać część jego dobytku. 

Prócz świetnie prowadzonej warstwy psychologicznej, która jest dla mnie największym atutem serialu, Henrik Jansson przyszpilił mnie do ekranu tajemnicami. Każdy z bohaterów ukrywa coś pod skórą. Pojawia się złość, pretensje, podpalenie i zakopane ciało. Przeprowadzka na wyspę wszystkim krzyżuje plany, ale życie niektórych dosłownie będzie zależeć od pozyskanego spadku.

Co okaże się być silniejsze: kaprysy, pieniądze czy więzy rodzinne? Jakie brudy ujrzą światło dzienne i czy rodzeństwo Waldemar nie straci przez ten sezon więcej, niż może zyskać?  

Dawno nie widziałam serialu, który by tak wnikliwie oddawał relacje rodzinne. Był subtelny, a zarazem piękny. I wiecie co jest najlepsze? To, że sezon drugi właśnie jest w produkcji!

źródło: imdb.com
Poczytaj ze mną: Baśń o świętym spokoju; Ząb czarownicy

18:32

Poczytaj ze mną: Baśń o świętym spokoju; Ząb czarownicy

Poczytaj ze mną to seria edukacyjnych książek dla dzieci, którą przygotował Egmont. Obecnie w jej skład wchodzą cztery tytuły, a dwa najciekawsze prezentuję wam poniżej.

Pierwszy napisany został w formie baśni i opowiada o królu, który cenił sobie spokój i pilnował, aby w królestwie wszystkim dobrze się żyło. Dzieci mówiły więc półgłosem, a psy nigdy nie szczekały. Pewnej nocy do zamku przybyła jednak kobieta, po wizycie której wszystko się zmieniło.

Ząb czarownicy to z kolei historia o kocie, który chciał być czarodziejem, lecz rodzice woleli by został dentystą. Ratując od bólu starą kobietę, dostaje w formie zapłaty jej złoty ząb. Tak zaczynają dziać się niestworzone rzeczy, mogące skutkować atakiem niekontrolowanego śmiechu.

Baśń o świętym spokoju skupia się na magii i siłach nadprzyrodzonych. Znajdziemy w niej smoki oraz morał, że na świecie są sprawy, dla których warto zmienić ustalony porządek. Ząb czarownicy to znowu humorystyczna opowieść bazującą na niespodziankach i dobrej energii. Obie bajki cechują ilustracje w starym, plastycznym stylu, a moją sympatię zdobywa Ząb, za przewrotną akcję.

Pamiętajcie, że w czytankach jest dwa razy więcej słów niż w programach telewizyjnych, a dziecko, któremu czyta się przez co najmniej dwadzieścia minut dziennie, odnosi lepsze wyniki w szkole - stąd inwestycja w książki to nie tyle w papier, co przyszłość waszych pociech.


Zofia Stanecka "Baśń o świętym spokoju"
Joanna Olech "Ząb czarownicy"
Ilość stron: 48
Wyd. Egmont
Ocena: 4/6
Czarne nenufary - Michel Bussi

12:56

Czarne nenufary - Michel Bussi


Pierwsze ugodzono go nożem, potem zmiażdżono mu czaszkę, a następnie zanurzono w strumieniu - potrójne morderstwo na jednym mężczyźnie, to ewidentny znak, że Jérome Morvala ktoś bardzo nie lubił. W sprawę zamieszane są trzy kobiety - pierwsza to egoistka, druga kłamczucha, trzecia jest po prostu zła. Która z nich maczała w tej zbrodni palce i która cało się z tego wywinie?

Francuska literatura rządzi się swoimi prawami i charakterystyczną atmosferą. Jedna książka będzie w stanie mnie powalić, za to inną ją będę miała ochotę, cisnąć o ziemię. Michel Bussi się nie obronił. Jego powieść mnie zmęczyła, znudziła i nawet ciekawie zbudowana zagadka przegrała z ilością malarstwa, które autor na upartego chciał tutaj wcisnąć.

Miałam wrażenie, że historia zbudowana jest nie na osobowościach, we wstępie opisanych kobiet, tylko na policjantach, którzy nie potrafią do nich dotrzeć. Akcja jest ślimacza, zachwyty nad nauczycielką denerwujące… 

Po paśmie udanych lektur - totalna porażka. 


Michel Bussi "Czarne nenufary"
Ilość stron: 424
Wyd. Świat Książki
Ocena: 3/6

Komiks: Smerf Reporter - Parthoens Luc

09:43

Komiks: Smerf Reporter - Parthoens Luc

Gdy w wiosce Smerfów, wypadek nad wodą urasta do rangi walki z potworem, Papa Smerf dochodzi do wniosku, że trzeba usprawnić przepływ informacji. Nie można pozwolić by kolejny raz plotka, zawładnęła smerfną wyobraźnią i w ten oto sposób, w wiosce pojawia się Reporter.

Niestety to, co z początku było niewinną zabawą, zaczyna mieć ogromne pole zasięgu, a wynalazek ułatwiający Smerfom życie, staje się źródłem nowych konfliktów.    

Życie Smerfów zaczęło się od komiksu, a ja dopiero dziś  w tej formie miałam z nimi pierwszą styczność. Spotkanie było jednak udane, bo taka forma literackiej ekspresji, cieszy mnie za każdym razem, gdy się z nią spotykam. 

Rozrywka na kwadrans przy kawie. Barwna i przekorna - bo kto by przypuszczał, że w Smerfach będzie tyle złości - nauka, że nie należy wierzyć we wszystko, co się przeczyta ;)

Parthoens Luc - Smerf Reporter
Ilość stron: 48
Wyd. Egmont
Ocena: 5/6
Sweetland - Michael Crummey

14:00

Sweetland - Michael Crummey


Sweetland - mała, zdawałoby się sielankowa wyspa u wybrzeży Kanady. Odcięta od świata i zamieszkiwana przez grono, wyjątkowo osobliwych ludzi.

Właśnie rozpoczęła się akcja wysiedlania Chance Cove, ale dopiero, gdy wszyscy mieszkańcy się spakują, otrzymają za przenosiny należne odszkodowanie. Problemem w tym momencie staje się Moses Sweetland, który nie chce się przeprowadzać i za żadne pieniądze zdania nie zmieni. W jego domu co rusz, pojawiają się listy z pogróżkami, ale mężczyznę na tej ziemi trzyma zdecydowanie coś więcej, niż dom i pole uprawne.

Michael Crummey zaskoczył mnie pomysłem, by akcja książki rozgrywała się współcześnie. Szykowałam się na opowieść z przełomu XIX/XX wieku, a trafiłam na komórki i sprawnie działający Internet - w żaden sposób to jednak nie razi, a nawet uwydatnia przepaść, pomiędzy lądem i specyfiką życia na wyspie. Co więcej, pokazuje, że Moses mimo wieku pozostaje sprawny oraz, że podejmowane przez niego decyzje są w pełni świadome.

Wiatr od morza lubi płynąć pod prąd i raczyć nas książkami skupionymi na bohaterze. Za nic mają modę czy szablonowe schematy, powiedziałabym raczej, że ich tytuły są dziwne i zmierzają w kierunku wielowarstwowych - pod głównymi wątkami kryją się niespokojne, wymagające myślenia treści, i wiecie co? Właśnie przez to mam do nich tak ogromny szacunek.

Nie wiem, jak przy Sweetlandzie wypada Dostatek, ale w tym przypadku Michael Crummey mnie do siebie przekonał. Urzekająca, niespieszna, wypełniona tajemnicami ludzkiego życiorysu opowieść.


Michael Crummey "Sweetland"
Ilość strom: 389
Wyd. Wiatr od Morza
Ocena: 5/6
Copyright © Varia czyta , Blogger