Porwałam się ostatnio na znane
nazwiska i tak po wielkiej oraz sławnej Rowling, przyszła pora na nie mniej
medialną Maję Sablewską. O tym, że uwielbiam jej styl już kiedyś pisałam,
dlatego fakt, że 10 sposobów na modę trafiło do mnie już dwa dni po
premierze, nie powinien nikogo dziwić.
Co sądzę o tej książce? Pod
względem wizualnym i jakościowym jest to majstersztyk. Piękne wydanie, masa
zdjęć oraz dopracowana szata graficzna nieustannie cieszyły moje oczy. Jednak z
merytoryką tak wesoło już nie ma. Udzielane przez Maję porady, to w głównej
mierze powszechnie znane mądrości, które może w świecie nastolatki dokonają jakiś
spektakularnych zmian, ale u bardziej doświadczonych dziewczyn hasła typu:
kupuj rzeczy droższe, ale lepszej jakości, czy układaj ubrania zestawami - świata
nie wywrócą.
Lubię za to język Sablewskiej
oraz jej konsekwencję w tworzeniu własnego wizerunku. Niezależnie od tego czy
przeczytacie z nią wywiad, obejrzycie jakiś program czy sięgnięcie po tę
książkę, przekonacie się, że ona wszędzie jest taka sama. Opowiada o sobie,
odnosi się do przykładów z życia wziętych i bije z niej niesamowity optymizm,
który niezależnie od tego w jakie konwenanse został ubrany, zawsze jest
jednakowo zaraźliwy.
I mimo że z 10 sposobami na
modę „Ameryki nie odkryłam”, to spędziłam z nimi naprawdę miłe popołudnie i
mam kilka pomysłów na najbliższe zakupy.
Maja Sablewska „10 sposobów na
modę”
Ilość stron: 160
Wyd. G+J
Ocena: 4/6
Osobiście, choć jestem kobietą nie interesuje mnie moda i staram się ubierać według własnego uznania, co nie zawsze mi dobrze wychodzi:-)W każdym razie, co do książki Mai Sablewskiej, nie jestem jakoś przekonana.
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji odwiedzin w księgarni zobaczę :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, nie mówię nie. :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że miło spędziłaś czas z tą książką, ja osobiście nie umiem zachwycić się tą panią, jej styl kompletnie mi się nie podoba ale to nic, najgorsze jest co ona pierdzieli w wywiadach,najbardziej było to widoczne w Xfactorze, kompletnie nie umie sie wypowiadać a w wywiadach jest przygotowana ale widac ze sama sobie pisze co ma zamiar powiedzieć:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Sablewską, dlatego nie mam ochoty na sięganie po jej "10 sposobów na modę", szczególnie jeśli zawarte porady są oklepane i wszystkim znane.
OdpowiedzUsuńWolę szukać inspiracji wśród innych osób ;)
OdpowiedzUsuńEj, mam chęci na tę pozycję!
OdpowiedzUsuńNie jestem wielką fanką Sablewskiej, ale chętnie przeczytałabym tą pozycję :)
OdpowiedzUsuńNie interesuję się modą więc książka raczej nie jest dla mnie. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńO ile modą interesuję się w miarę na bieżąco, sama Maja Sablewska jest dla mnie postacią dosyć irytującą i z pewnością po jej pozycję się sięgnę, szczególnie, że i niczego nowego się od niej nie dowiem.
OdpowiedzUsuńSądzę, że to książka zdecydowanie nie dla mnie. W dodatku nie przepadam za panią Sablewską.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńNie przepadam, za jej osobą, więc książka zdecydowanie nie dla mnie ;3
OdpowiedzUsuńNa pewno NIE
OdpowiedzUsuń