Przyznam się, że oceniłam książkę
po okładce i nastawiłam się na sielską opowiastkę o biednej sierotce. Na
historię jakich spotykamy wiele, odwołującą się do emocji oraz dnia
codziennego. Tym czasem Luiza Dobrzyńska puściła wodzę fantazji i w jej książce
nie tylko roi się od słowiańskich stworów, ale na dodatek naprawdę dobrze się
to czyta. Jest w niej napięcie, są momenty zaskoczenia. Już dawno żadna
historia nie była dla mnie tak miłą niespodzianką.
Edyta po tragicznej śmierci
rodziców, trafia pod opiekę ekscentrycznego wujostwa spod Krakowskiej wsi.
Ciotka jest zapalonym weterynarzem, wuj pracuje w bibliotece. Początkowe obawy, że
nowa rodzina będzie się jej naprzykrzać, stawiając warunki, znikają już
pierwszego dnia. Janina ma w okolicy posłuch większy od samego wójta, a Fred
urodą przewyższa nie jednego aktora. Pod powłoczką beztroski i oddania kryją
się jednak wielkie tajemnice, a także dar, który ściągnie im na głowę nie lada
kłopoty.
Autorka bardzo sprawnie obraca
się w krainie wyobraźni, lawirując między baśnią i rzeczywistością. Czytelnik
lekko płynie między kolejnymi wydarzeniami, za to bohaterowie wypadają
przekonująco, nawet w kontekście tysiąca niesamowitości, jakie się tutaj dzieją.
Książka dla wszystkich, którzy lubią sobie pomarzyć i
szukają magii w otaczającym nas świecie. Miła, odprężająca lektura.
Luiza Dobrzyńska „Jesteś na to zbyt młoda”
Ilość stron: 248
Wyd. Papierowy motyl
Ocena: 5/6
P.S. Z uwagi na ponoć zaplanowaną przez bloggera likwidację funkcji obserwatorzy, zachęcam do śledzenia mnie na Google+. Link znajduje się w menu po prawej stronie.
Oo coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńpolecam. czyta się naprawdę przyjemnie, mnie lektura zajęła zaledwie dobę (z małą przerwą na sen i pracę;))
UsuńKsiążka wydaje się arcyciekawa :) Powiem Ci, ze ja też dałam się zmylić okładce i spodziewałam się jakiejś sielskie opowiastki :)
OdpowiedzUsuńtaki już los wzrokowca, że łatwo nas zmylić. ale nie powiem, oprawia nawiązuje też do treści, więc tu zastrzeżeń nie mam.
UsuńJa bardzo lubię polską literaturę, dlatego z przyjemnością skuszę się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńŁadnie jąa zaprezentowałaś, chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńOoo to może być ciekawe :) To obracanie się w krainie wyobraźni :)
OdpowiedzUsuńzachęcam, bo komu jak komu, ale molom książkowym wyobraźni na pewno nie brak ;)
UsuńNa pewno po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńZ reguły unikam takich książek, ale udało Ci się mnie zaintrygować :)
OdpowiedzUsuńVaria obserwatorzy nie znikną, zniknie tylko funkcja Google Readera :) ale oczywiście Cię dodałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kinga
po sieci rozeszły się wieści, że obserwatorzy też mają zniknąć. na własne oczy wprawdzie nic nie widziałam, ale przezorny zawsze ubezpieczony ;)
UsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja bardzo mnie zachęciła do jej przeczytania. Mam nadzieje, że w najbliższej przyszłości to mi się uda i także napisać swoją opinię na jej temat. :)
OdpowiedzUsuńInteresujący tytuł. Moja mama ciągle tak powtarza, kiedy dostrzegam u siebie objawy kolejnej choroby. ;)
OdpowiedzUsuń