Na środku kościoła leży brutalnie okaleczone ciało pastora. Człowiek, znany wcześniej jako cudowne dziecko, od lat gromadził wokół siebie ludzi wierzących w jego dobro i szczególne zdolności.
Teraz, gdy odcięto mu dłonie oraz wyłupiono oczy, aż trudno zrozumieć, że ktoś był do tego zdolny. Pierwsze podejrzenie pada na siostrę zamordowanego, niestabilną emocjonalnie, matkę dwójki dzieci, która z jakiegoś powodu zaczęła nagle się ukrywać.
Religijni fanatycy i morderstwo w kościele, to zawsze trafiony pomysł, szczególnie, gdy na tej bazie planujemy stworzyć kryminał. O Åsie Larsson słyszałam wiele sprzecznych informacji, ale moje spotkanie z pisarką należało do jak najbardziej udanych.
Mamy tu wszystkie skandynawskie motywy: zimę, małą wioskę na odludziu, społeczność, gdzie wszyscy się znają i sekrety, bo w Kirunie, mieszkańcy praktycznie się od nich duszą. Wiem, że brzmi to wtórnie i stereotypowo, ALE sama konstrukcja zbrodni oraz jej przesłanki, wynagradzają wcześniejsze pójście na skróty. Zresztą, jak na debiut literacki osoby, która od lat zajmowała się wyłącznie prawem podatkowym, Larsson wcale się nie podłożyła.
Cudów nie wymagajmy, za to w kategorii "czytadło" oceniam ją naprawdę bardzo dobrze.
Åsa Larsson "Burza z krańców ziemi" (Burza słoneczna)
Ilość stron: 333
Wyd. Otwarte
Ocena: 4,5/6
Teraz, gdy odcięto mu dłonie oraz wyłupiono oczy, aż trudno zrozumieć, że ktoś był do tego zdolny. Pierwsze podejrzenie pada na siostrę zamordowanego, niestabilną emocjonalnie, matkę dwójki dzieci, która z jakiegoś powodu zaczęła nagle się ukrywać.
Religijni fanatycy i morderstwo w kościele, to zawsze trafiony pomysł, szczególnie, gdy na tej bazie planujemy stworzyć kryminał. O Åsie Larsson słyszałam wiele sprzecznych informacji, ale moje spotkanie z pisarką należało do jak najbardziej udanych.
Mamy tu wszystkie skandynawskie motywy: zimę, małą wioskę na odludziu, społeczność, gdzie wszyscy się znają i sekrety, bo w Kirunie, mieszkańcy praktycznie się od nich duszą. Wiem, że brzmi to wtórnie i stereotypowo, ALE sama konstrukcja zbrodni oraz jej przesłanki, wynagradzają wcześniejsze pójście na skróty. Zresztą, jak na debiut literacki osoby, która od lat zajmowała się wyłącznie prawem podatkowym, Larsson wcale się nie podłożyła.
Cudów nie wymagajmy, za to w kategorii "czytadło" oceniam ją naprawdę bardzo dobrze.
Åsa Larsson "Burza z krańców ziemi" (Burza słoneczna)
Ilość stron: 333
Wyd. Otwarte
Ocena: 4,5/6
Oooo, ciekawe, taka pozytywna postać i tak marnie skończyła... Chętnie poszukam :)
OdpowiedzUsuńCzasem fajnie przeczytać, coś lekkiego i przyjemnego
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać ale nie czytałam żadnej książki autorki :/ Muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńsama wzięłam się dopiero za pierwszą, więc spokojnie, na wszystko jest czas :) zresztą skandynawskich serii jest tak wiele, że nie sposób każdą przeczytać.
UsuńChoć nie czytam kryminałów, wydaje mi się, że kiedyś czytałam podobną historię o zamordowanej kobiecie-pastorze... Nie pamiętam, co to było, ale jak tylko zaczęłam Twoją recenzję, od razu mi się przypomniało - taka tam luźna dygresja...
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, wiele dobrego o jej autorce już czytałam i jeśli kiedyś najdzie mnie na kryminał (albo po prostu sobie rozkażę, że teraz właśnie się przełamuję) to z pewnością skuszę się na jej książkę. Tylko nie wiem, czy koniecznie na tę.
Autorki nie znam, a sama religijno-fanatyczna historia zachęca :)
OdpowiedzUsuńteż lubię takie motywy w powieściach :)
UsuńJedna z moich ulubionych pisarek. Polecam pozostałe jej książki.
OdpowiedzUsuńWidziałam film na podstawie tej książki, też bez zachwytów, ale oglądałam nawet z wypiekami na twarzy!
OdpowiedzUsuńczasami przeciętne nie znaczy wcale, że jest złe. wkrótce biorę się za drugi tom.
UsuńPrzepiękna okładka! I wszystko inne też mnie przekonuje...
OdpowiedzUsuńOch, skandynawskie kryminały! Cud, miód i malina ^^ uważam, że Skandynawowie zasługują na większy komercyjny sukces. Na pewno sięgnę, tylko muszę skończyć kilka rozpoczętych tytułów ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pingwin
też obecnie czytam już chyba siódmą serię, a jeszcze żadnej nie skończyłam ;) w tym roku nadganiam jednak wszelkie zaległości.
UsuńMam już przeczytane 3 książki autorki (chcę przeczytać wszystkie), ale ja jak zwykle nie trzymam się ściśle kolejności dlatego "Burza słoneczna" jeszcze przede mną. ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej autorki, jednak czytałam, że dosyć jest nierówna, raz lepiej , raz gorzej pisze, ale najlepiej przekonać się samemu.
OdpowiedzUsuńteż o tym słyszałam, ale w swoich zbiorach mam 2 i 4 tom serii, więc wypadało zaopatrzyć się w resztę i z nimi zapoznać. będę informować, jak się Burza ma do pozostałych.
UsuńCzytałam tę książkę i tak jak inne tej autorki przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńTa książka mocno przypadła mi do gustu. Najbardziej spodobały mi się właśnie opisy tego surowego, zimowego obszaru. Jest to typowa skandynawska, zimowa powieść kryminalna, którą świetnie się czyta. Choć pamiętam, że rzuciła mi się w oczy szablonowość, porównywałam ja do innych autorek.
OdpowiedzUsuńZa to druga część serii - choć chwalona - mnie trochę wynudziła.
Wczoraj wygrałam tą książkę w konkursie :) cieszę się, że fajna, z chęcią przeczytam :D
OdpowiedzUsuń