Na terenie Szwecji ginie pięć nastolatek, jedną z nich udaje się odnaleźć, ale na skutek obrażeń doznanych w trakcie wypadku, umiera na stole operacyjnym. Wszyscy jednogłośnie dochodzą do wniosku, że może to i lepiej, że tak się stało. Nie chcieliby widzieć, jak wyglądałoby życie Victorii w nieprzepuszczalnej bańce - bez obrazów, dzięków i smaku.
Ostatnie dochodzenie w serii i zarazem najbardziej zaskakująca książka w dorobku Läckberg. Wygląda na to, że pisarka się odblokowała, albo znalazła w sobie odwagę na dosadniejsze opisy. W Pogromcy lwów wreszcie się nie patyczkuje, a mnie z zachwytu, co parę rozdziałów, świeciły się oczy ;)
Od pierwszej strony sporo się tu dzieje, sprawiając że charakter i rodzaj popełnionych zbrodni są dla czytelnika niemałym zaskoczeniem. Bez zachowawczości za to z mnóstwem szczegółów - śmiem twierdzić, że od czasu Kaznodziei i Kamieniarza to najlepsza książka Läckberg - a piszę o tym po tygodniu spędzonym w Fjällbace i przerobieniu czterech książek za jednym zamachem ;)
Księżniczka z lodu I Kaznodzieja I Kamieniarz I Zamieć śnieżna i woń migdałów I Ofiara losu
Niemiecki bękart I Syrenka I Latarnik I Fabrykantka aniołków
Camilla Läckberg "Pogromca lwów"
Ilość stron: 432
Wyd. Czarna Owca
Ocena: 5,5/6
Akurat "Kaznodzieję" uważam za najlepszą i skoro twierdzisz, że ta część mu dorównuje, to po prostu muszę przeczytać ;-)
OdpowiedzUsuń"Pogromcę lwów" czytałam jako pierwszą książkę Lackberg, nie mając pojęcia że to jest część serii. Książkę kilkakrotnie odkładałam, ale w końcu stwierdziłam, że trzeba skończyć, żeby wiedzieć czy warto sięgać po kolejne. Niestety pani Lackberg nie przekonała mnie do swojej twórczości....
OdpowiedzUsuńtylko Zamieć śnieżna jest poza serią, no i Smaki Fjällbacki.
UsuńMnie osobiście bardzo podoba się ta saga, czytałem od początku w kolejności chronologicznej, co ma trochę znaczenia, gdyż w każdej następnej część są jakieś odniesienia do poprzedniej, ale...de gustibus non est disputandum! Chętnie sięgnę po "Pogromce lwów"...
UsuńZa mną jedynie "Księzniczka z lodu", ale niestety książka nie zrobiła na mnie wiekszego wrażenia... Na półce mam też kolejne cześci serii i planuje przeczytać przynajmniej jedną z nich w ten letni czas :)
OdpowiedzUsuńksiężniczka to ta ze słabszych serii, ale po jednym słabym tytule występują u autorki dwa znacznie lepsze :)
UsuńTo spokojnie mogę czytać "Fabrykantkę aniołków" i z lekkim sercem sięgnąć po "Pogromcę lwów". Niedawno skończyłam "Latarnika" i czułam się nim trochę zmęczona, o ile motyw młodej kobiety uciekającej na wyspę z dzieckiem mi spodobał, zwłaszcza kiedy został w pełni rozwinięty, to o tyle reszta, łącznie z historią z przeszłości, mnie znudziły. Najbardziej podobały mi się "Kaznodzieja", "Kamieniarz" i "Syrenka" ;)
OdpowiedzUsuńLatarnik jest słaby. niby motyw duchów wnosi coś nowego, ale sama historii w ogóle nie porywa.
UsuńZ Camilą jest tak, że trzeba trafić na TĘ książkę, która Cię zaintryguje i zaciekawi. Dlatego, że cała seria nie jest równa sobie, jedna książka jest dobra, inna przeciętna. Na razie mam na półce 'Syrenkę' tej autorki.
OdpowiedzUsuńTwórczość tej pani jeszcze przede mną! :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
ja już nadgoniłam wszystko... w niespełna tydzień ;P
UsuńTo masz tempo! :) Ja czasami czekałam po kilka tygodni w bibliotece na kolejny tom sagi. A po tę nowość Lackberg chętnie sięgnę!
OdpowiedzUsuńWczoraj dotarął i do mnie-czeka na weekend :)
OdpowiedzUsuńCzekam, aż wróci doo biblioteki :)
OdpowiedzUsuńmnie już ciekawił od chwili pojawienia się w zapowiedziach, ale musiałam być cierpliwa, bo pierwsze wydanie nie pasowałoby mi do serii - u mnie jak zwykle okładka miała pierwszeństwo ;)
UsuńPowtarzając po raz kolejny, jestem w 100% przekonana, że muszę sięgnąć po tę serię.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam, do tej pory przeczytałam wszystkie książki Lackberg i tej tez nie mogę opuścić.
OdpowiedzUsuńwarto, poziom wyraźnie idzie w górę!
UsuńJuż przeczytałaś:> Wow, czyli to musiało być dobre!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Camiilli i po te także sięgnę jak tylko skończę moją obecną lekturę;)
OdpowiedzUsuńAutorka, która mnie ogromnie intryguje. Ciekawa jestem kiedy upoluję coś jej autorstwa :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
trzymam kciuki by udało się to jak najszybciej.
UsuńTo fajnie, że Autorka w końcu odnalazła swoją drogę i styl. Książkę muszę koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
nigdy za bardzo z niej nie zboczyła, ale zdarzało się jej trafiać w ślepe zaułki ;)
UsuńKsiążka czeka u mnie na półce na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam jeszcze żadnej powieści Lackberg, ale podejrzewam, że to tylko kwestia czasu. Ta autorka atakuje mnie z każdej strony. Raz trafiam na pozytywne recenzje jej książek, innym razem negatywne i raz jestem przyciągana a raz odpychana.
OdpowiedzUsuńAż mam ochotę sama sobie powiedzieć "zdecyduj się kobieto!" :)
wszystko trzeba przetestować na sobie, ale w przypadku Läckberg daj szansę co najmniej dwóm jej książką. po jednej ciężko wyrobić sobie opinię.
UsuńCelownik w l. mnogiej-książkOM, nie książką.
Usuńa do tego ta obłędna okładka... :)
OdpowiedzUsuńZaczelam od Fabrykantki Aniolkow przypadkowo kupionej w airport.Nie moglam sie oderwac :)Potem wpadl mi w rece Pogromca Lwow - fantastyczna powiesc, pomimo drastycznych szczegolow opowiedziana w subtelny sposob. Przeczytalam juz prawie cala serie - byly pozycje swietne i te troche gorsze ale generalnie warte polecenia 😆
OdpowiedzUsuń