Bałam się tej książki, bo sentyment do serii Stiega Larssona mam przeogromny. Lisbeth to jedna z najciekawszych, kobiecych kreacji w literaturze i gdyby nagle Lagercrantz zrobił z niej słodką lolitkę, pojechałabym do Szwecji i udusiła go na miejscu ;)
Mówiąc jednak całkiem poważnie, Co nas nie
zabije to jak na niezależną kontynuację trylogii, kawał dobrze wykonanej
roboty. Odcinam się od tego co napisał Larsson, nie przyrównuje do siebie
powyższych książek, natomiast jako wielbicielka cyklu, czuje się usatysfakcjonowana.
Mikael z Eriką stają u progu bankructwa swojej
gazety, podczas gdy Lisbeth szykuje się, wraz ze swoją organizacją, do
potężnego hakerskiego ataku. Drogi bohaterów krzyżują się w momencie śmierci
profesora Baldera, eksperta w badaniach nad sztuczną inteligencją. Co istotnego
odkrył, że uciszenie go było nad wyraz ważne?
Akcja, zarys postaci, pomysł na intrygę, jak
dla mnie bomba. Okroiłabym jedynie ilość poruszonych wątków, bo miejscami mocno
się w nich gubiłam. Mafia, hakerstwo, problemy osobiste, polityka,
przekupstwo... dziesiątki nazwisk i skrótów rożnych organizacji. Wszystko
nadrabia jednak Lisbeth i możliwość poznania jej wcześniejszych losów. Pojawia
się ojciec, siostra oraz historia, tego jak odkryła swe hakerskie zdolności. Jest
motyw cudownego chłopca i oczywiście Mikael, wychodzący cało z wszelkich
opresji.
Co nas nie zabije to świetna rozrywka. Podobał mi się styl i
odwaga Davida Lagercrantza, by stawić czoła Szwedzkiej klasyce. Zachęcam i
polecam - wszelkie moje obawy były nieuzasadnione.
David Lagercrantz "Co nas nie zabije"
Ilość stron: 504
Wyd. Czarna Owca
Ocena: 5/6
Ilość stron: 504
Wyd. Czarna Owca
Ocena: 5/6
Ten mam obawy przed kontynuacją, bo to nie jest Stieg Larsson, ale ciekawość mnie zżera co nowego u Lisabeth i Mikael'a
OdpowiedzUsuńchociaż to nie Stieg, to kontynuacja wypada nad wyraz spójnie.
UsuńDo tej pory czytałam tylko "Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet" pozostałe dwa tomy trylogii nadal przede mną. Ten tytuł mnie interesuje właśnie dlatego, że zastanawiam się jak autor poradził sobie z pociągnięciem tematu. Może kiedyś i po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńrezerwuj więc dużą ilość wolnego czasu, bo kolejne tomy wypadają o niebo lepiej. rozwija się wątek Lisbeth, a do książek przyszpila najbardziej.
UsuńPrzeczytałam i wczoraj u siebie dodałam recenzję. Ja nie jestem tak zadowolona z tej książki, aczkolwiek uważam, że jest dobra i warto ją przeczytać. Już dla samej Lisbeth, która jest jedyna w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńwww.dosc-powaznie.blogspot.com
Sama nie wiem:) Jeszcze pomyślę. Lisbeth uwielbiam, bo jest naprawdę nieszablonową bohaterką;) Cieszę się, że jesteś usatysfakcjonowana - to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńprzebojowa, skomplikowana, stawiająca na swoim, ale mają dobre serce. cechy idealnego bohatera :)
UsuńBoje się tej książki. Kupiłam i stoi na półce, ale jakoś nie mogę się przekonać by po nią sięgnąć. Jeszcze. ;)
OdpowiedzUsuńu mnie też się wystała. ludzie chwalili, jednak do końca pozostawałam nieufna.
UsuńMnie również książka się podobała i chciałabym bardzo, by pojawiły się kolejne tomy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs ;)
OdpowiedzUsuńDo wygrania Carol Cassella "Złączeni"!
http://artemis-shelf.blogspot.com/2015/10/konkurs-z-carol-cassella-zaczeni.html
Pozdrawiam
Mam zamiar przeczytać ;-)
OdpowiedzUsuńA jak Hjorth&Roesenfeldt? :)
OdpowiedzUsuńwszystko jest tutaj: http://od-deski-do-deski.blogspot.com/2015/09/grob-w-gorach-michael-hjorth-hans.html
UsuńNie znam jeszcze oryginalnej lektury, więc z tym tytułem przyjdzie mi zaczekać.
OdpowiedzUsuńbez znajomości Larssona nie ma się co za Lagercrantza brać. za dużo wspólnych wątków i straci się wiele uroku tej serii.
Usuń