Może ktoś z was jeszcze pamięta, jak polecałam i wychwalałam książkę dla dzieci o Adamie Mickiewiczu. Że forma zabawna, że mądra i pełna treści. Tym razem mam cudo podobne, ale napisane wierszem. Krótką opowiastkę o naszym kompozytorze - Fryderyku Chopinie.
"Drogie Dziewczynki i Chłopczyki,
niewiele trzeba się natrudzić,
by znaleźć wokół nas pomniki
przedstawiające słynnych ludzi.
Tu jakiś pan na koniu siedzi,
i patrzy w dal - ale na niby;
tam jakaś pani, wprawdzie z tarczą
i mieczem - lecz ma ogon ryby".
Mały Chopin to nie nowość, a książka opracowana na Rok Chopinowski 2010. Dziś odświeżona i wznowiona ma szansę oczarować kolejną partię czytelników. Coś w tym, że jeśli chodzi o wierszowane opowiastki to Michał Rusinek nie ma sobie równych - w końcu to on przełożył na polski utwory Edwarda Goreya! Tym czasem Mały Chopin czaruje lekkością i ilustracjami. W rozumiały sposób tłumaczy kim był Fryderyk i jak wiele mu zawdzięczamy. Miksuje przeszłość z teraźniejszością, w nowoczesny sposób przedstawia dawne czasy.
Książka jest skromna - raptem trzydzieści dwie strony, a i tak znajdziemy na nich napięcie, przestrach i wielką przygodę dla młodego czytelnika. Dowiemy się jaki może być skutek zjedzenia zbyt dużej ilości mazurka i że polonez to też coś więcej niż samochód ;)
Piękna, mądra, zabawna. Mówią, że na świecie nie ma ideałów, ale są takie książki. Gorąco polecam!
Michał Rusinek "Mały Chopin"
Ilość stron: 32
Wyd. Znak Emotikon
Ocena: 6/6
Bardzo ciekawa książka. 😊
OdpowiedzUsuń