17:00

Fiszki z j. angielskiego, czyli szykuję się do drogi


Za kilka dni rozpoczyna się u mnie sezon wyjazdowy. Będą festiwale, koncerty oraz upragnione wakacje na norweskich fiordach – ajj... doczekać się już nie mogę :)

Stety - niestety, nim człowiek gdzieś dalej wyruszy, trzeba mieć wszystko zaplanowane i dopięte na ostatni guzik. Zawartość plecaka w naszych czasach, to stanowczo za mało. Aby w pełni móc korzystać z uroków odwiedzanych miejsc, musimy też mieć co nieco w głowie, i tu z pomocą przychodzą moje ostatnie nowości.

Żeby pamięć się ćwiczyła, a języka w gębie mi nie brakło, pomagają fiszki – zestawy, które w idealnym momencie otrzymałam od jednego z wydawców. Jest to angielski w czterech odsłonach: wyrazy zdradliwe, konstrukcje egzaminacyjne, najczęstsze błędy oraz amerykański kontra brytyjski (choć te w praktyce akurat się nie przydadzą, wzięłam je tylko z ciekawości).

Małe, białe karteczki z wydrukowanymi słowami – banał, a spisuje się idealnie! Biorę parę takich do kieszeni, wyjmuję w ciągu dnia, powtarzam i zamieniam na inne. Bez wysiłku, nadwyrężania uwagi, a mam wrażenie, że na północy już tak szybko się nie zagubię.

Co mnie jeszcze mile zaskoczyło to cena tych zestawów. 9,99 zł wygląda naprawdę przyzwoicie, a spotkałam takie czary, nawet po sześć dych za sztukę….

Perfekt języka z fiszkami się nie opanuje, ale kto ma już podstawy i chce je wyłącznie poszerzyć, będą idealne. Jeszcze tylko kilka seansów z filmami w oryginale i można ruszać na poszukiwanie przebrzydłych trolli :)


Fiszki: j. angielski
Zestawy: po 100 kartoników każdy
Wyd. Cztery Głowy
Ocena: 5/6

30 komentarzy:

  1. Mam już kilka zestawów tych fiszek i coś czuję, że moja ich kolekcja niedługo się powiększy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Testuje je i jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo poręczne, choć trzeba uważać żeby ich nie zniszczyć - dość miękki papier- za taką cenę nie jednak co narzekać.

      Usuń
  3. Cenowo nie jest drogo, więc warto zaopatrzyć się w taki zestaw.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę podróży :) Sama także niedługo zabieram się za swój angielski, jednak póki co nie myślałam o wychwalanych fiszkach, z którymi nie mam doświadczenia. Kto wie, może w trakcie nauki przekonam się i do nich?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fiszki na pewno przydadzą się wzrokowcom - którym jestem - bo skupiamy się na jednym słowie, nie rozpraszając się innymi. nauka idzie wówczas szybciej.

      Usuń
  5. Fiszki dobra rzecz :) Ja akurat z angielskiego nie korzystałam, ale mam inny język i jest super. Widzę, że szykujesz się na ciekawe wojaże, mam nadzieję, że dasz nam znać jak było :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fiszki to naprawdę genialna rzecz. Uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem wyrazów zdradliwych.

    OdpowiedzUsuń
  8. No to w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak życzyć spokojnych przygotowań, bez zbędnych nerwów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nerwów nie ma, jest za to już napięcie i ekscytacja :)

      Usuń
  9. Też niedawno zaopatrzyłam się w fiszki z tej serii. Skusiła mnie cena, ale muszę przyznać, że to faktycznie całkiem niezłe narzędzie do ćwiczenia języka na co dzień. (:

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę wyjazdów! Fiszki to fajna sprawa, ale osobiście nie kupuję (kiedyś sam robiłem, ale za dużo roboty). Teraz korzystam z e-fiszek na internecie xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja z fiszek nie lubię korzystać, ale zazdroszczę tej podróży ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Te wszystkie fiszki za 9,99? ja myślałam, że za to jedno pudełeczko bynajmniej 30 zł...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeden zestaw tyle kosztuje, ale całość 4 dyszki to tak super.

      Usuń
  13. Fiszki to dobra rzecz. A Norwegii zazdroszczę ogromnie. Mi od pewnego czasu majaczy się Islandia. Jeszcze zimniej :) Ale krajobrazy nieziemskie.

    Czekam na zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Islandię też mam w planach, a prócz tego Danię i Finlandię. no i do Szwecji muszę wrócić, koniecznie!

      Usuń
  14. Ja dostałam jakiś czas temu fiszki i jeszcze nawet ich nie otworzyłam. Muszę tak jak ty nosić kilka w kieszeni. Będę miała czym zająć czas jadąc tramwajem na uczelnię :)
    A.

    OdpowiedzUsuń
  15. Norweskie fiordy ?! Zabierz mnie ze sobą proszę ;D
    Fiszki za dychę to dopiero okazja angielski znam dość dobrze (chyba ;d) aczkolwiek chętni bym się zapoznała z tymi magicznymi karteczkami. Najbardziej jednak zazdroszczę książki "Śladami wikingów" *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślady wikingów niestety tylko wypożyczone z biblioteki. trzeba się już wczuwać w czekające mnie okoliczności :)

      Usuń
  16. Super cena za fiszki :) Ja gdzieś tam mam jakieś, ale nigdy z nich nie korzystam niestety... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nauka z pomocą fiszek - jak najbardziej! Tez mam tylko z innego języka i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. marzą mi się jeszcze takie ze szwedzkiego, może przyłożyłabym się wówczas bardziej do nauki.

      Usuń
  18. Od pewnego czasu ciekawi mnie nauka z fiszek, będę musiała przetestować.

    OdpowiedzUsuń
  19. Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger