10:18

Gdy ucicha ocean - Renata L. Górska [konkurs]

"Przeszłość ma to do siebie, że rzuca cienie na teraźniejszość. Zwłaszcza ta niedobra przeszłość".

Nadia przyjeżdża do Bretanii za nową pracą. Ma doglądać tutejsze hotele pod względem poprawności oferty i jakości jej realizowania. Nie przypuszcza, że już w dniu przyjazdu dla miejszkańców stanie się wrogiem, miejscowi w zależności od sytuacji, będą ją traktować odmiennie. 

Lubię prozę Renaty L. Górskiej za jej dopracowanie oraz dbałość o szczegóły. Objętość książek ma tu znaczenie, ponieważ żaden aspekt nie zostaje bez odpowiedzi, a bohaterowie są w pełni realni. Nie inaczej jest w Gdy ucicha ocean. Kiedy Nadia wsiada do samochodu Estelle rodzi się między nimi wątła nić przyjaźni, która z każdym dniem staje się coraz mocniejsza. Do tego dochodzi zbuntowana nastolatka i mamy trzy kobiety w różnym wieku, ale o jednakowo skomplikowanej przeszłości. 

Szum oceanu, wzburzone fale i nadzieje, która mogą w nim zatonąć. Wszystko to ciekawie przez autorkę podane - przyjemnie, kobieco, ale niebanalnie. Kolejny raz Renata L. Górska mile mnie zaskoczyła.


Renata L. Górska "Gdy ucicha ocean"
Ilość stron: 544
Wyd. Replika
Ocena: 5/6
Patronacki tytuł Varia czyta
KONKURS

Na zakończenie wraz z Wydawnictwem Replika mam dla Was mały konkurs. Napiszcie: co słychać, gdy ucicha ocean? Najciekawsze odpowiedzi nagrodzone zostaną egzemplarzem książki. Czas na nadsyłanie pomysłów macie do końca miesiąca - wysyłka książek na Mikołaja :)

Odpowiedzi zamieszczajcie pod tym postem. Dajcie się ponieść wyobraźni!

33 komentarze:

  1. Gdy ucicha ocean słyszę pustkę. To oznaka, że zbliża się cos wielkiego, nieoczekiwanego, jakaś zmiana. Jest to szansa na przewartościowanie swojego życia oraz celów. Okazja by zrobić krok w przód, albo zdecydować sie pójść w tył. Cisza na oceanie, to często zapowiedz burzy, w życiu osobistym platforma zmian i redefiniowania siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwne to pytanie konkursowe. Nigdy nie byłam nad oceanem, ale wyobrażam sobie, że wzmaga się wtedy szum wiatru czy odgłosy na brzegu. Cóż można wymyślić więcej? Pozdrawiam, Bożena W.

    OdpowiedzUsuń
  3. Należy zacząć od odpowiedzenia sobie na pytanie czym jest ocean? Niekoniecznie musi chodzić o ogromną masę wody - równie dobrze mogą to być tłumy ludzi, którzy otaczają nas na co dzień. Gdy ucicha ocean słyszymy dużo wyraźniej nasze myśli. Można powiedzieć, że dopiero wtedy słyszymy co nam w duszy gra. I właśnie dlatego odpowiedzi na to pytanie mogą być różne. Dla niektórych będzie nią przytłaczająca cisza, tak głęboka, że aż bolesna. Dla innych może to być ulubiona piosenka. W uszach pewnych osób mogą pobrzmiewać echa dawnych rozmów, kłótni bądź przekomarzanek. Wszystko zależy od nastroju. Sądzę, że gdy ucicha ocean mamy okazję usłyszeć siebie takimi, jakimi jesteśmy naprawdę, a nie jakimi nas widzą ludzie, bądź sami chcemy siebie ujrzeć. Gdy ucicha ocean nadchodzi czas dla nas samych - chwilka spokoju, refleksji, szansa na złapanie oddechu, zebranie sił.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy ucicha ocean..., słychać jedynie bicie naszego serca, przepływ krwi w ciele, miarowy oddech i szum myśli, skierowanych ku temu, co znajduje się hen daleko za horyzontem...

    Uleczkaa38@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  5. gdy ucicha ocean słychać swoje myśli i marzenia ,można usłyszeć najskrytsze ,skrywane głęboko głęboko marzenia ........ Aga G aga26031@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest takie powiedzenie "cisza przed burzą". I właśnie tak sobie myślę, że gdy ucicha ocean robi się spokojnie i bezgłośnie, ale to tylko pozory, to złudzenie, to szczególny moment. Podświadomie czujemy, że za chwilę to się zmieni, że szykuje się coś nowego, coś gorszego. Trwamy w oczekiwaniu na to, co ma nadejść i spodziewamy się nieuniknionego. "Słyszymy ciszę", ale to cisza niepokojąca, podszyta gorączkowym oczekiwaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam podać swojego imienia Beata :) do wpisu z 15 listopada 18:42

      Usuń
  7. Może uda mi się wziąć udział w Twoim konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś nie nawidziałam morza, oceanu, ale kiedy poznałam Wiedźmowego Męża wszystko się zmieniło. Pokochałam, nie tylko ocean i wodę, ale także zachody słońca. Kiedy ucicha ocean, słychać to co niewidoczne dla oczu. Słychać magię miłości, słychać szelest skrzydeł motylków w brzuchu, słychać myśli i pragnienia. Słychać dwa bicia serca. Ja ten ocean mam także na co dzień, w jego oceanicznoniebieskich oczach, w których odbijają się najpiękniejsze wspomnienia i uczucia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdy ucicha ocean słysze bicie swego serca
    głuchą cisze ,krople wody
    Cicho ,cicho płyną moje myśli
    nich ich dzisiaj nie dogoni.
    Utulona i spokojna
    płyne z fala wody toni
    juz zasypiam powolutku
    wiem ze dzis mnie nie dogoni.

    Obserwuje z fb jako Barbara Pawlik

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdy ucicha ocean słychać wreszcie spokój.
    Zela

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdy ucicha ocean wreszcie słychać spokój.

    OdpowiedzUsuń
  12. Co słychać, gdy ucicha ocean? Wszystko zależy od tego, co ów szum oceanu zagłuszał. Gdy ucicha ocean możemy zaznać choć chwili spokoju i usłyszeć samych siebie – własne myśli, które nieraz – przytłoczone wszechobecnym hałasem i gwarem, umykają gdzieś i stają się niesłyszalne….
    Gdy ucicha ocean, można usłyszeć dźwięczny świergot ptaków, cichuteńkie szemranie strumyka, brzęczenie owadów, leciutki trzepot motylich skrzydeł, radosny śmiech dziecka - to wszystko, dzięki czemu otaczający nas świat postrzegamy jako piękny i dobry…
    Ale gdy ucicha ocean, słyszymy również to, czego może nie chcieliśmy usłyszeć, a szum oceanu traktowaliśmy jako pretekst do tego, by nie zwracać uwagi na to, co dla nas niewygodne. Słyszymy prośbę drugiego człowieka, proszącego o pomoc i wsparcie. Słyszymy głos człowieka, który chce tylko zwyczajnie porozmawiać, by nie czuć już dłużej tej rozpaczliwej samotności. Słyszymy krzyk człowieka, krzywdzonego przez innych. Słyszymy kłótnie, spory, awantury, które wybuchają nieraz z błahych powodów i urastają do ogromnych rozmiarów. Słyszymy płacz dziecka. Słyszymy przerażające odgłosy wojen i konfliktów zbrojnych. Słyszymy dźwięki, które uświadamiają nam, że świat jest nie tylko piękny i dobry, lecz jest w nim wiele zła. Słyszymy bicie dzwonu, który dobitnie przypomina nam jakże prawdziwe słowa: „Żaden człowiek nie jest samoistną wyspą; każdy stanowi ułomek kontynentu, część lądu. Jeżeli morze zmyje choćby grudkę ziemi, Europa będzie pomniejszona, tak samo jak gdyby pochłonęło przylądek, włość twoich przyjaciół czy twoją własną. Śmierć każdego człowieka umniejsza mnie, albowiem jestem zespolony z ludzkością. Przeto nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on tobie.”
    Gdy ucicha ocean, możemy nareszcie usłyszeć drugiego człowieka…

    Dorota
    april.dp1@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdy ucichnie ocean nastaje niepokojąca cisza!Koniec świata przepowiedziany przez Nostradamusa?Nie słychać fal,krzyczących ptaków,nawet szumu drzew nie słychać!Przerażające wrażenie,że to ten drugi/ale czy lepszy /świat dziwnie zawładnęło moją duszę,a w uszach wciąż słyszę pytania.Czy to niebo,czy ja już jestem w niebie?Jak to się mogło stać,żę to co było tak odległe nagle mam na wyciągnięcie ręki?Pustka i cisza.Cisza i pustka i nagle......Nagle ktoś mnie cmoka w policzek,słyszę w oddali jakiś ciepły głos-kochanie wstawaj.Musimy wstawać,już szósta!!Jak dobrze być znowu we własnym łóżku tu na ziemi,jak dobrze!
    jolunia559@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Gdy ucicha ocean słychać mew śpiew. Słychać moje myśli, pragnienia, uczucia, szalone bicie mojego serca. Słychać to co niesłyszalne...

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdy ucicha ocean początkowo słyszę ciszę, a po chwili zaczynam słyszeć bicie swego serca i natłok piętrzących się myśli.
    Gdy ucicha ocean zaczynam słyszeć odgłosy przyrody, gwar ludzi. Wsłuchuje się w nie, nasłuchuje i rozmyślam.
    Gdy ucicha ocean czuję, że nadchodzi czas wielkich zmian. Czas czegoś nieoczekiwanego i tajemniczego, a może nawet magicznego? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. chyba umarłby świat....ocean nie może ucichnąć!...szum fal..choćby najcichszy koniecznie musi być słyszalny..umarłabym i ja...poniosło mnie ;) jeden z najpiękniejszych dźwięków natury..:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Co słychać, gdy ucicha ocean?Znam powiedzenie,które mówi,że,,Nasze życie, jest jak niespokojny Ocean",ale możemy zmienić je w ,,Ocean Spokojny" ,gdzie woda ucicha i wszys­tko słychać. Wtedy zaczynam rozmowę z ciszą,słyszę swoje myśl,zadając pytanie,odpowiadam sobie na nie,dookoła cisza a umysł pracuje swoje wątpliwości w ciszy pozytywnie rozwiązuje :)Słyszę bicie serca,mój oddech jest spowolniony,słyszę śpiew ptaków i szum drzew uwolniony,chmury płyną niczym statki na niebie ,a ja w ciszy oceanu wypatruję Ciebie.Dostrzegam słońce,które przegląda się w wodzie,takich spostrzeżeń nie miałam wcześniej na co dzień:)Motyl usiadł na moim ramieniu,gdzieś królik przebiega, szukający cieniu.Komar bzyczy ,świerszcz dziś śpiewa i radośnie szumią drzewa.Taki dzień jest dniem z mych marzeń ucichł ocean,a ja wciąż marzę...
    Żaden dzień nie nadejdzie drugi raz,więc wykorzystaj ten dzisiejszy dopóki jeszcze czas...


    sabka-sabka@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Gdy ucicha ocean w uszach wciąż masz odgłos szumu fal, dopiero później dociera do ciebie przenikliwa cisza która aż boli. Słychać wtedy własne myśli, wracają odgłosy przeszłości. A w górze skrzeczą mewy...
    Mail daisybubu@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Gdy ucicha ocean w uszach wciąż masz odgłos szumu fal, dopiero później dociera do ciebie przenikliwa cisza która aż boli. Słychać wtedy własne myśli, wracają odgłosy przeszłości. A w górze skrzeczą mewy...
    Mail daisybubu@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Co słychać, gdy ucicha ocean?

    Gdy ucicha ocean fale światła z odległej latarni morskiej pieszczą falującą wodę i przynoszą ukojenie niosąc ciszę, która przybyła tak nagle jak ucichł huk wzburzonego oceanu. To światło daje nadzieję na bezpieczne dotarcie do celu wszystkim żeglującym, jest obietnicą domu, spokoju własnych dobrze poznanych kątów. Cisza daje nadzieję, że burzliwy rejs dobiegł końca, że u kresu jest spotkanie z kimś najbliższym, ukochanym kto cały czas czekał i wierzył w to rychłe spotkanie. Ocean ucicha, ale nigdy nie cichnie w ludziach nadzieja na bezpieczne dotarcie do portu. Nawet gdy wokół huk fal i gromy z nieba biją w rozkołysaną groźną wodę.

    OdpowiedzUsuń
  21. widzę szept
    słyszę kolor
    mówię ciszą

    wychodząc poza ramy ustalonego kształtu człowieka
    staje się prawdziwym Ja,
    który szuka siebie od podstaw,
    nie bacząc na konwenanse i tradycję.

    Ania Maciąg, anna.maciag.93@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Gdy ucicha ocean słychać newyobrażalny niepokój.. to nie cisza..to strach .. co Teraz??? Czy jak zamknę i ponownie otworzę oczy pochłonie mnie pustka??
    Gosia ( gonia178@vp.pl)

    OdpowiedzUsuń
  23. Gdy ucicha ocean
    słychać tylko szum nieba
    żaden liść się nie kołysze
    tylko bicie serca przerywa tą ciszę
    czasem jakieś myśli , westchnienia
    to co człowiek (nie) ma do powiedzenia.
    Bo czasem tak dużo powiedzieć by się chciało
    lecz często słów jest mało.
    To właśnie w taką ciszę
    moimi myślami moje życie wypiszę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdy ucicha ocean to dopiero początek, wstęp do czegoś pięknego i radosnego. Przetrwaliśmy burzę, pokonaliśmy fale, poskromiliśmy deszcz i... żyjemy kołysząc się w naszej małej łódeczce, niczym w łupinie orzecha na bezkresnym oceanie. Wreszcie zupełny spokój, bezwietrznie, woda nie faluje, tylko lekko się marszczy, niebo pięknie błękitne odbija się w toni i tylko pojedyncze baranki przesłaniają słońce. Możemy dziękować za szczęście.

    Monika monwilc@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Gdy ucicha ocean słychać w oddali delikatną muzykę łuskowatych, uspokojonych fal, ich szept nawołujący dźwięczne głosy zniewalających syren. Boginki z rybim ogonem ukryte w nadbrzeżnych skałach, kołyszą swym śpiewem zbłąkane dusze. Nucą kołysanki uśpionym żeglarzom zatopionych okrętów, zapomnianych przez ludzkie oko. Ich perlisty śmiech wabi ciekawskie orki, unoszące ku słońcu połyskujące pyszczki, stadko mew i samotnego albatrosa wyznaczającego kierunek ku nieznanemu lądowi. Gdy milknie ich śpiew, wzmaga się wiatr niosąc zapowiedź sztormu.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nigdy nie byłam nad oceanem...ba! Nawet nad morzem nie byłam (wiem, zgroza!), ale spokojnie, wyobraźnia rozpoczyna działanie...ooo, już widzę siebie stojącą na ciepłym piasku, wpatrującą się w bezkres wód. Czuję lekką bryzę na twarzy...i uwaga, ucicha ocean! Hmmm...tylko z jakiego powodu on ucichł? Aha, wszystko jasne, nie przedstawiłam dalszego planu mojego obrazka z wyobraźni. Moje chłopaki najpierw z piskiem podbiegały pod wodę, a potem uciekają, gonione przez fale. Rywalizacja jest nieodłącznym elementem ich zabaw, więc kto pierwszy będzie miał zamoczone stopy, przegrywa. Nagród w tym wyścigu nie przewidziano, ale jakie to ma znaczenie, satysfakcja i suche stopy wystarczą ;) Gdy fale znudzą się tą zabawą, ocean uspokaja się. A synkowie zaczynają wrzaski w walce o łopatkę lub wiaderko. Przysięgam, oni nigdy nie są cicho, nawet podczas snu, gadają albo budzą się co godzinę ;)
    Co więc słyszę, gdy ucicha ocean? Radosne i beztroskie piski moich chłopców, sto pytań na minutę starszaka, którego wszystko ciekawi i zawsze wyłapie, gdy w odpowiedzi coś zgrzyta niepewnością ;) Słyszę burczenie w brzuchu, bo w rozgardiaszu, szykowaniu ręczników, parasola, soczków, pieluch i chusteczek nawilżanych, zapomniałam zabrać coś do jedzenia dla siebie. A jak się maksymalnie skupię i odetnę od otoczenia, wpatrzona w horyzont słyszę syczenie wody, gdy słońce dotyka jej powierzchni, żegnając się z dniem :)
    Pozdrawiam!
    edyta.cha@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  27. Wydawać by się mogło, że gdy ucichnie ocean nie słychać nic. Jednak tak nie jest, ponieważ gdy ucicha ocean słychać ład i porządek w umyśle, w którym na co dzień jest jak podczas sztormu na oceanie. Nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko się uspokaja, łagodnieje, pięknieje. Zaczynamy zauważać piękno otaczającego nas oceanu życia oraz plaży. Ogarnia nas błogi spokój, ciepło pozytywnych myśli.
    Gdy ucicha ocean zdajemy sobie sprawę z piękna otaczającego nas świata. Zaczynamy wierzyć, że po gwałtowności zdarzeń zawsze przychodzi słońce. Jednym słowem słychać w naszym sercu spokój i miłość.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ocean nigdy nie cichnie. Brak szumu i plusku wody oznacza coś niedobrego.

    OdpowiedzUsuń
  29. To ja troszkę inaczej podejdę do tematu :D

    Krótkie opowiadanie pt. ”Co słychać, gdy ucicha ocean”


    - Gdy ucicha ocean słychać przejmujący krzyk kobiety. Nie wiadomo skąd on pochodzi. Po prostu nagle nie słyszysz już szumu fal, krzyku mew, tylko ten przejmujący, rozdzierający krzyk. Napiera on na Ciebie z każdej strony, nie sposób od niego uciec. Wwierca się w uszy i dziurawi duszę. Chcesz uciec, ale nie możesz. Jakby ta krzycząca kobieta przykuła Cię swym rozpaczliwym krzykiem do plaży…
    - Wow – Monika przerwała opowieść swojej przyjaciółce. – Powiedz, że Ty to zmyśliłaś. To jest tak… nieprawdopodobne. Aż mnie ciarki przeszły. Brr…
    Aneta westchnęła cicho i z rezygnacją pokręciła głową.
    - Chciałabym aby to była nieprawda. Ale ja tam byłam na tej plaży. Wszystko było ok. Spacerowałam sobie plażą, wiesz, że patrzenie na ocean działa na mnie kojąco. Tego dnia był wiatr, fale wody przelewały na tej krystalicznie niebieskiej powierzchni. I nagle wszystko umilkło. Ocean, jeszcze niedawno tak wzburzony, w jednej chwili ucichł. I tylko ten krzyk było słychać…. Mówię Ci, tego się nie da opisać….
    Przyjaciółki patrzyły na siebie przez chwilę w milczeniu. Aneta poprawiła się na kanapie, wzięła do ręki kubek z już teraz letnią herbatą i podjęła opowieść.
    - Od razu wiedziałam, że coś nie gra. To nie był normalny krzyk człowieka. Zresztą na plaży nie było nikogo. Chciałam z natychmiast uciec no ale nie mogłam. Nogi miałam jak z ołowiu, zresztą czułam jakby całe moje ciało nagle było ołowiane. Mogłam tylko stać i słuchać. A bałam się jak diabli. Taki strach i przerażenie to mnie chyba pierwszy raz w życiu ogarnął. Nie mogłam oddychać, myślałam że serce zaraz wyskoczy mi z piersi.
    - Długo tak stałaś? No znaczy wiesz…. Czy długo to trwało?
    - Nie, chwilę. Ale uwierz, dla mnie w tamtym momencie wydawało mi się, że minęła cała wieczność, zanim ona umilkła.
    - A nie przyśniło Ci się to wszystko?- zapytała z powątpiewaniem Monika - Jakieś omamy słuchowe miałaś może albo coś?
    - Nic mi się nie przyśniło –zdecydowanie oznajmiła Aneta. – I nie mam żadnych omamów, jak mi tutaj insynuujesz. Nie rób ze mnie wariatki.
    - Okej, okej – Monika podniosła ręce w geście poddania się. – Ale…
    - Tak, wiem – Aneta przerwała przyjaciółce – Wiem, że to brzmi nieprawdopodobnie, ale to się działo naprawdę. I wyobraź sobie, że rozmawiałam później z miejscowymi. Chciałam się czegoś dowiedzieć.
    - No i dowiedziałaś się czegoś?
    - Tak. Pomiędzy mieszkańcami krąży na ten temat, temat tej kobiety i tego krzyku, legenda. Właściwie to jest duch kobiety. Ale opowiem Ci od początku. Podobno mieszkała tam kiedyś jakaś wyjątkowej urody szlachcianka czy córka jakiegoś magnata, nie wiem dokładnie. Była młoda, piękna, bogata. I niestety interesowała się tylko sobą. Nie słuchała nikogo, zawsze jej potrzeby były na pierwszym planie. Ludzi traktowała jak nikomu niepotrzebne przedmioty. No i pewnego dnia na jej oczach umarł jej brat. Ona nie pomogła mu, bo wyobraź sobie, śpieszyła się na zakupy czy coś. W każdym razie błaha sprawa. Dzień później ona zginęła. Zabrało ją morze.
    - Jak to? zabrało ją morze? – Monika uniosła ze zdziwieniem jedną brew.
    - Nie wiem. Normalnie. Tyle wiem co i Ty, mówię jak mi to opowiadali. No i to miała być dla niej kara, za to jaka była. Teraz jej duch krzykiem przypomina, że nie żyjemy sami na świecie i mamy słuchać otaczającego nas świata. A ocean ucicha właśnie po to abyśmy mogli go usłyszeć.
    - W sumie piękna legenda. Tajemnicza ale z przesłaniem.
    - Tak – odparła Aneta. - Gdy ocean cichnie słychać świat. Jest to wskazówka, abyśmy zważali na to co wokół nas. Nie możemy być zarozumiali i egocentryczni. Trzeba doceniać ludzi, których mamy wokół siebie i pomagać tym, którzy tego potrzebują. Nie żyjemy sami na świecie.

    :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Gdy ucicha ocean słychać złowieszczą ciszę. Co złego się teraz wydarzy? Czy przeżyjemy? Ten niepokój jest nie do zniesienia, zawsze najgorsze jest oczekiwanie. Nie wiadomo nawet z czym przyjdzie nam się zmierzyć. Nie jesteśmy na to przygotowani. Tak naprawdę, czy kiedykolwiek byśmy byli?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger