"Grudzień kojarzy się z ciepłem pośród mrozów, światłem pośród mroku i magicznym czasem przemiany".
Jabłka zebrane w sadzie, mrożone owoce, grzyby suszone na sznurkach porozwieszanych w kuchni. Karoline Jönsson korzysta z zapasów dobrze mi znanych i co roku odnawianych. Nie ukrywam, że od lat jestem fanką soczewicy, zapiekanych warzyw i owoców z kruszonką. Tym większą mam więc uciechę, że Zielone Boże Narodzenie to nie tylko typowe potrawy i napoje znane ze Szwedzkiej kuchni (opracowane na nowo, z wyłączeniem roślinnych składników), tylko wiele przepisów to autorskie propozycje Karoline, nie mające w ogóle przypominać dań mięsnych.
Super, że Zielone Boże Narodzenie to nie tylko kompilacja przepisów. Jest ono również krótkim przewodnikiem o świątecznej obrzędowości rodem z północy, gdzie nie ma świąt bez pokusy Janssona, borówki brusznicy czy szafranowych bułeczek.
Wiele przepisów zawiera też praktyczne rady, jak przygotować szczególnie ważne składniki, albo pamiętać by tłuszcze stałe zamieniać na płynne - dzięki czemu wypieki będą mniej suche i będzie się można nimi dłużej cieszyć.
Fantastyczna książka by powoli wdrażać się w atmosferę nadchodzących świąt. Polecam nie tylko fanom północy.
Karoline Jönsson "Zielone Boże Narodzenie"
Ilość stron: 165
Wyd. Marginesy
Ocena: 5,5/6
Fajnie będzie przeczytać w Mikołajki. 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam świąteczne klimaty w blogosferze, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGrudzień ma swoje, właściwe tylko mu smaki i zapachy. A ta książka została napisana tak, że niemal da się je wszystkie poczuć z każdej strony. Zdecydowanie polecamy! :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :-) Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuń