Świat spekulacji giełdowych i biznesów na wielką skalę. To w tej rzeczywistości Eric Packer czuje się jak przysłowiowa ryba w wodzie, a raczej rekin wśród stada płotek. Każde podjęte przez niego działanie nastawione jest na konkretny zysk i środki do niego prowadzące nie mają żadnego znaczenia. Miliarder obsesyjnie dba wyłącznie o swoje zdrowie i kurs jena. Świeżo poślubionej żony właściwie nie zna, nie darzy jej też szacunkiem, a współpracownicy to dla niego tylko trybiki w nieubłaganej machinie biznesu.
Kiedy w Korei dochodzi do zabójstwa Arthura Rapp’a, ochrona Erica zaczyna być podwójnie czujna. Wszyscy są bowiem przekonani, że Packer stał się kolejnym celem zamachowca. Tym sposobem, w sparaliżowanym wizytą prezydenta Nowym Jorku, gdzie środkiem miasta przechadza się pogrzebowy orszak, nasz bohater czeka na swój wielki finał.
Cosmopolis to opowieść o mężczyźnie, który dla fortuny poświęcił swoje człowieczeństwo. Przypadek sprawia, że zaczyna się on nad tym zastanawiać, ale to że ta myśl przemknie mu przez głowę, nie oznacza wcale chęci przemiany czy zamiaru bicia się w pierś. Zupełnie inaczej wygląda jednak sprawa, kiedy przeciwnik okazuje się być niemniej zawziętym graczem i mieć równie potężne ego.
Don DeLillo stworzył książkę bardzo specyficzną. Wymagającą od czytelnika skupienia, ale zarazem niezwykle uniwersalną i wielowymiarową. Wzbudza ona wiele skrajnych emocji, i chociaż tematyka „złego bogacza” pojawia się w literaturze od dawien dawna, to my wciąż z niemalejącym zainteresowaniem dajemy się jej porwać. Tak samo jest w przypadku Cosmopolis, a że 22 czerwca ma miejsce premiera filmu opartego na podstawie tej historii, to mamy obecnie najlepszy czas by się jej bliżej przyjrzeć.
Don DeLillo „Cosmopolis”
Ilość stron: 168
Wyd. Noir Sur Blanc
Ocena: 4/6
Książka trafia na listę "koniecznie przeczytać"
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać jako przygotowanie przed premierą kinową. Muszę przyznać, że czyta się dobrze i jest nad czym myśleć.
OdpowiedzUsuńWyjątkowo tym razem chętniej wybiorę się do kina niż sięgnę po książkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpo książkę sięgnęłam właśnie z zamiarem wizyty w kinie. zobaczę na ile moje wyobrażenia pokryją się z wizją reżysera.
UsuńTym razem jednak spasuje, bo tematyka całkowicie nie trafia w moje gusta.
OdpowiedzUsuńJakoś nie czuję się pewnie z takich klimatach, tym razem sobie odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jak na razie książka niezbyt mnie pociąga, jednak bardzo chętnie obejrzę film na jej podstawie i wtedy zobaczę, czy coś mnie do niej zachęci :)
OdpowiedzUsuńTematyka rzeczywiście nie jest zupełnie nowa, ale poświęcanie wszystkiego dla pieniędzy to obecnie temat, nad którym warto się pochylić, bo jest on problemem wielu ludzi. Słyszałam o filmie i też myślę, że warto najpierw zaznajomić się z książkowym pierwowzorem :)
OdpowiedzUsuńMoże... Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, tematyka jest dość oklepana i typowa.
OdpowiedzUsuńKsiążka całkowicie nie trafia w mój gust. Spasuje...
OdpowiedzUsuńpoluję na tę książkę już od dłuższego czasu
OdpowiedzUsuńO nie wiedziałam, że jest książka.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o fabułę to zapowiadała się bardzo ciekawie, szkoda, że nie wyszła idealnie. Ale film na pewno obejrzę, bo widziałam już zapowiedzi :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam tę książkę.Packer to współczesny przedstawiciel 1% bogaczy dzierżący władzę za pomocą swojej abstrakcyjnej fortuny.To rekin z Wall Street żyjący w swoim pięknym,pozornie bezpiecznym świecie,oderwany od reszty społeczeństwa, a mimo to mający na nie olbrzymi wpływ.Książka jest dość trudnie napisana i to właśnie miejscami specyficzny dialog jest jej podstawą.Aby ją docenić myślę, że trzeba dysponować przynajmniej podstawową wiedzą na temat filozofii,ekonomii,socjologii i psychologii, może wówczas będzie wydawać się mniej abstrakcyjna i łatwiejsza do zinterpretowania.Czytałam ją kilka razy i chyba nie wszystko jeszcze zrozumiałam.Może autor intencjonalnie napakował ją mnogością myśli,aby czytelnik wciaż do niej wracał i tak jak główny bohater szukał czegoś nowego.
OdpowiedzUsuń