Miłość wyczytana z nut to idealna lektura dla poprawienia humoru. Zgrabnie, bez popadania w przesyt, opisuje życie współczesnych „prawie – trzydziestolatek” i co najważniejsze wciąga nas w ich losy.
Eliza jest młodą i pełną życia kobietą. Uwielbia pracę z dziećmi, w końcu ma własne mieszkanie oraz przyjaciółkę na którą zawsze może liczyć. Do tej pory doskwierała jej tylko samotność serca, ale i to zmieniło się z chwilą spotkania dwóch mężczyzn: przystojnego lekarza oraz romantycznego skrzypka. Obaj starają się o względy dziewczyny, ale każdemu brakuje w tym ogłady. Jeden za dużo myśli o sobie, drugi ciągle buja w obłokach. Zrządzenie losu sprawia, że Eliza szybko musi podjąć decyzję, ale za czyim głosem ma pójść? Serca czy rozumu?
Wczytując się w książkę mamy poczucie jakby jej bohaterowie żyli wokół nas. Postacie są wiarygodne, pozbawione marudności oraz najzwyczajniej w świecie sympatyczne. Autorce nie można odmówić drygu do tworzenia płynnej fabuły, i co najbardziej mnie ucieszyło, brak w niej fałszywie budowanej dramaturgii, której jedyny cel to wprowadzanie zamętu. Faktem jest, że trochę to oklepane. Finał też jest z góry z wiadomy, ale dałam się porwać. Co więcej, spodobało mi się i chcę jeszcze.
Wydaje mi się w literaturze tego typu nie jest ważna puenta historii, lecz droga do niej prowadząca. W przypadku Miłości wyczytanej z nut ta mija nam bardzo szybko, a barwna rodzina Elizy dodaje jej pozytywnej iskry. Serdecznie polecam.
Aleksandra Tyl „Miłość wyczytana z nut”
Ilość stron: 304
Wyd. Prozami
Ocena: 4/6
Mimo dość pozytywnej oceny, na razie spasuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja wręcz przeciwnie, bardzo mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńoj, okładka ciekawa, ale treść zupełnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńja również chętnie przeczytam tę książkę :D
OdpowiedzUsuńJa bym żadnego nie wybrała :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu rozglądałam się za tą książką, ale potem o niej zapomniałam, dopiero dziś dzięki twej recenzji znów przypomniała mi się owa pozycja i podczas najbliższej wizyty w bibliotece muszę się o nią zapytać wreszcie.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam. Wydaje się być lekka, ale wciągająca. :D
OdpowiedzUsuńMnie się też bardzo podobała :)
OdpowiedzUsuńNa początku nie byłam zainteresowaną tą książką, ale teraz zaczyna mnie do niej ciągnąć. Chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam 'Aleję Bzów' tej autorki, książka podobała mi się, wykreowane postacie również były sympatyczne i co najważniejsze wiarygodne, bez zbędnego słodzenia, więc rozejrzę się za 'Miłością...' :)
OdpowiedzUsuńNa sympatyczne lektury z dobrymi puentami nigdy nie mam dość :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sięgnę, jeśli poprawi humor.
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na przeczytanie.. :)
OdpowiedzUsuńTa książka może być całkiem ciekawa:) Chętnie po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńFajna okładka :)
OdpowiedzUsuńMuszę się zapoznać z książkami Pani Tyl :)