Tegoroczne
Targi Książki w Krakowie były dla mnie nie tylko szaleństwem zakupów, ale z uwagi na
Conrad Festival, również wyzwaniem logistycznym. Ogromnie zależało mi też na
spotkaniu blogerów, jednak ani czas, ani posiadane siły, nie pozwoliły mi się na
nie dostać. Jako usprawiedliwienie tego stanu rzeczy przedstawiam poniższe
zdjęcie – wydaje mi się, że tłumaczy ono wszystko ;)
Stos po lewej: książki kupione na miejscu w celu
podpisania, stos środkowy: książki zabrane
z domu w celu podpisania, stos po prawej: szaleństwo promocji – m.in. czarna owca -50% oraz Matras
na rynku – wszystko -30% - wyjątek stanowią dwie ostatnie pozycje, które dostałam w gratisie.
Z Targów najmilej będę
wspominać panią Marię Czubaszek oraz Nele Neuhaus, ale nie spotkałam w tym roku
autora, który by się dystansował albo potraktował swoich czytelników z góry (ponoć nawet pan Wojciech Cejrowski okazał swoją bardziej ludzką naturę ;)) W tym miejscu chciałam też podziękować Jankowi z bloga
Tramwaj nr 4 za obdarowanie mnie zaproszeniem oraz pewnemu Piotrowi za pomoc i towarzystwo w kolejkach – mam nadzieję, że widzimy się za rok.
|
Åsa Larsson |
|
Åsa Larsson
|
|
Jerzy Stuhr |
|
Jonathan Carroll |
|
Nele Neuhaus |
|
Maja Sablewska |
|
Ryszard Kalisz |
Wybaczcie jakość zdjęć z Conrada. Drugiego dnia nie podołałam już noszeniu książek i aparatu, a na spotkaniach poświęconych Islandii musiałam się pojawić. Poniżej Yrsa
Sigurðardóttir i Hallgrímur Helgason. Wcześniej były też poetyckie przystawki w ramach projektu ORT z Eiríkur Örn Norðdahl oraz Þorgerður Agla Magnúsdóttir. Cudowni ludzie, fantastyczne rozmowy.
|
Yrsa
Sigurðardóttir |
|
Yrsa
Sigurðardóttir |
|
Hallgrímur Helgason |
|
Hallgrímur Helgason |
Wytrzymałam trzy miesiące
księgarnianego detoksu, dlatego w czasie literackiego święta niczego sobie nie żałowałam. Prawda jest teraz taka, że przez co najmniej pół roku nie powinnam już czego kupować, ale
czy mi się to uda – szczerze wątpię.
...żeby tak tylko mój
dom, jeszcze się rozciągał....
Te książki tam chyba w walizce woziłaś...:D
OdpowiedzUsuńJedyne co mogę napisać to WOW!!! Świetne książki i jaka ilość:P Jak ja byłam przy Czarnej Owcy to mieli 30%, ale głowy nie dam uciąć chociaż wydaje mi się, że dobrze pamiętam bo sama kukałam za książkami C.Lackberg:)
OdpowiedzUsuńw niedziele od 16 zrobili promocję -50%. fizycznie mnie już wtedy na Targach nie było, ale dobra dusza do mnie zadzwoniła i dopytała się co potrzebuję :)
UsuńTo świetna promocja :) w Katowicach, aż tak dużej obniżki nie dawali, choć zadowalającą i tak udało mi się dostać :)
Usuńkilka wydawnictw doszło do wniosku, że lepiej przecenić książki na pół niż wieźć je wszystkie z powrotem na magazyn - to się nazywa właściwy tok myślenia ;)
UsuńNiesamowity stos! Zazdroszczę Ci, że mogłaś tam być.
OdpowiedzUsuńWiesz za nim zaczęłam czytać, to kuk na pierwsze zdjęcie i myślę sobie: Nono zaszalała :D
OdpowiedzUsuńAle nieeee, chociaż i tak sporo książek przytuliłaś.
Czytałaś już "Sejf" Sekielskiego? Bo to prawdopodobnie akcja dzieje się w moich okolicach ;)
Tez dziekuje za towarzystwo i komitet kolejkowy....... za rok napewno widzimy sie..... w tym roku delikatnie przekroczylem limit wydanej kasy....... Piotrek M.
OdpowiedzUsuńmnie też ogarnęło targowe szaleństwo, ale budżet planowałam od kilku m-cy więc katastrofy nie ma.
UsuńPatrzę, patrzę i zazdroszczę;-)
OdpowiedzUsuńCo do liczy twoich książek, to jestem pod wrażeniem. Oj zaszalałaś, zaszalałaś ;-))))
Ach, jak i mnie kusi rzucić się w wir zakupów. Ale nie, muszę być silny, unikać tego typu pokus... :-P A zdjęcia super. Dużo znanych twarzy, wrażenia musiałby być niesamowite :-)
OdpowiedzUsuńWOW! Zazdroszczę strasznie. Dawno nie byłam na targach; w Krakowie nigdy, w W-wie kiedyś regularnie. Widzę, że prócz książek w kolekcji pojawiły się też nowe zakładki:)
OdpowiedzUsuńzakładki zawsze są. ze Szwecji i Gdańska też kilka przywiozłam i postaram się niedługo zaktualizować ich podstronę.
UsuńStos imponujący, ale mnie na targi jakoś nie ciągnie...
OdpowiedzUsuńRany, twój stosik powala swoim rozmiarem! Jestem pod ogromnym wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńSpotkanie z Carrollem było jednym z najcudowniejszych momentem tych targów:) A tak poza wszystkim: co Sablewska zrobiła ze swoją twarzą????
Cóż za stos:) Tak bardzo zazdroszczę czasu spędzonego na Targach, ja niestety walczyłam z grypą;( Jedyne co mi pozostało to czytać i oglądać zdjęcia na blogach osób, które miały szanse się tam pojawić. Mam nadzieję, że w przyszłym roku mi się uda:)
OdpowiedzUsuńJejku, czemu ja tam nie mogłam być?! Czemu muszę mieszkać na takim nudnym podlasiu?! Tyle książek, jak Ty je transportowałaś? Miałaś przyczepę? :P
OdpowiedzUsuńnie było tak źle. miałam pomocne ręce i nie nosiłam wszystkich ksiażek na raz :)
Usuńdla mnie książki to nie tylko spisane historie, ale też rzeczy, które zwyczajnie kolekcjonuję. choćby tytuł był nie wiem jak marny, a został mi sprezentowany to się go nie pozbędę. (nigdy nie sprzedałam, ani nie wymieniłam też żadnej ksiażki recenzenckiej). dlatego jeżeli jest okazja zdobyć na swoim egzemplarzu podpis autora, to zwyczajnie z niej korzystam. taka powieść od razu nabiera dla mnie indywidualnego charakteru.
Imponujący stos! Widzę, że targi trzymają poziom:)
OdpowiedzUsuńImponująco to wygląda.
OdpowiedzUsuńJaaaaakie stosisko! :D I ile ludzi! :)
OdpowiedzUsuńO żeż Ty orzeszku!!!! Masakra jakaś, ale wspaniali goście, ale stosicho. Aż popiskuję z zazdrości!!!
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że z roku na rok taskam tego ze sobą coraz więcej ;)
UsuńAle zazdroszczę!!! :D
OdpowiedzUsuńZakupy wow! Ja kupiłam tylko 4 książki, bardzo się ograniczałam, a i tak przekroczyłam planowany limit 2 tytułów:)
OdpowiedzUsuńo wow! zazdroszczę nabytków i zazdroszczę wydarzenia ( wydarzeń właściwie) Ja mam do Krakowa trochę za daleko, zwłaszcza z małym dzieckiem. Ale następnym razem nie odpuszczę! :)
OdpowiedzUsuńwszyscy liczymy, że za rok czynna już będzie hala Expo, a to oznacza więcej miejsca i więcej tlenu, więc jak najbardziej warto przyjechać.
UsuńTylko pozazdrościć, ale w sumie nie ma co zazdrościć tylko wybrać się za rok :)
OdpowiedzUsuńTakie targi to niesamowita sprawa musi być.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, naprawdę tak :D Za rok pojawię się na TK i na Conradzie :D Nie ma bata! :D
OdpowiedzUsuńna Conradzie byłam po raz pierwszy, ale to zupełnie inny rodzaj spotkania niż targi. bardziej kameralny i jest czas by naprawdę porozmawiać z autorem.
UsuńKolejna ciekawa relacja z Targów i fajne fotki.
OdpowiedzUsuńPrawie spadłam z krzesła :) Świetny stosisko, przyjemnej lektury, okres zimowo - jesienny masz z głowy :)
OdpowiedzUsuń