Piątek to dla mnie czas ładowania baterii przed kolejnym tygodniem pracy. Wbrew pozorom moje weekendy zawsze wygląda spokojniej na początku niż na swoim końcu. Sobota i niedziela to dni, kiedy ciągle się coś dzieje - spotykam się z ludźmi, załatwiam zaległe sprawy. Za to piątek jest mój. Mój i tylko mój.
W ten jeden, jedyny wieczór mam czas tylko dla siebie. Jest to pora, kiedy mogę wskoczyć pod koc, zawinąć się nim szczelnie po same
uczy i nie myśleć o całym świecie. To wówczas lektura smakuje mi najlepiej,
a serial wciąga jak nigdy wcześniej.
Staram się celebrować te krótkie chwile przyjemności, bo niestety zdarzają się one stanowczo za rzadko. Aktualny piątek spędzam w towarzystwie Elizabeth Haynes i kawy o smaku Irish Whisky. Co tu dużo mówić - uwielbiam takie popołudnia.
A jak wyglądają Wasze plany na dzisiaj?
Bardzo ciekawie spędzony czas, książka jak i kawa bardzo apetyczna. Piątkowe wieczory to też moja ulubiona pora, wizja wolnego weekendu daje mi poczucie pełnego błogostanu ;-)
OdpowiedzUsuńGenialny jest ten łoś na ciasteczka, piękne też są świeczniki - cudo.
Ale rozbrajające kubki, ale pojemniczek na ciasteczka - ten gadżet to istny bajer:)
OdpowiedzUsuńkubki - świeczniki:)
Usuńkubko - świeczniki nazywają się Mugtail i wypuściła je marka Kinto - uwielbiam oba. kolejne mam już w planach :)
UsuńNapój w kubku wspaniale się komponuje z okładką książki. Robisz świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOj tak chwile przyjemności trzeba celebrować
OdpowiedzUsuńŚwietne, oryginalne kubki. Nie spotkałam nigdy takowych.
OdpowiedzUsuńJa też, podobnie jak ty lubię od czasu do czasu celebrować tak dzień ;-)
" W najciemniejszym kącie " to jeden z moich ulubionych thrillerów :)
OdpowiedzUsuńtaki komentarz to najlepsza rekomendacja :)
UsuńRozbroił mnie ten łoś ciasteczkowy - rewelacyjny jest! Mój weekend standardowo jak zawsze poświęcam książkom. Wczoraj rozpoczęłam "Urojenie" ale już tak niewiele stron pozostało, że za chwilkę dosłownie skończę czytać i sięgnę po kolejny tytuł.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówczyniami- świetne klimatyczne zdjęcia robisz.
bardzo dziękuję :)
UsuńFajny, klimatyczny post :)
OdpowiedzUsuńKawa o smaku Irish Whisky? Nie no, zazdroszczę! :D
I jak CI się podoba "W najciemniejszym kącie"? Według mnie to genialna książka.
OdpowiedzUsuńniestety za mało jeszcze przeczytałam by móc się o niej wypowiedzieć. przez weekend nie było mnie w domu, ale w okolicach wt - śr myślę, że pojawi się już gotowa recenzja.
UsuńFantastyczne kubki :_)
OdpowiedzUsuńŚwietne świeczniki :-)
OdpowiedzUsuńJa może wygospodaruję chwile - na cokolwiek.
piękności:)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w pojemniczku na ciastka, jest po prostu cudowny!
OdpowiedzUsuńmam go też w czarnym kolorze. wiele się do tego nie zmieści, ale sam pomysł mnie rozbroił i nie mogłam sobie odmówić zakupu :)
UsuńAkurat siedzę w bibliotece, wróciłyśmy z "babskiego dnia" (czyli prościej: z zakupów), planuję natomiast dużo dzisiaj czytać, czytać i jeszcze raz czytać... oraz obejrzeć mecz siatkarski (lub chociaż trochę).
OdpowiedzUsuńGdzie można takie kocie kubeczki kupić? :-).
Atelier Wnętrza, Kraków ul.Długa 5
UsuńBardzo podobne i ja dodałam zdjęcie przy recenzji tej książki - właśnie "W najciemniejszym kącie" i kawa. :) Czyżby ta książka rzeczywiście lepiej smakowała przy kawce? Pomimo, że mroczna lektura... Ach, jak ja uwielbiałam "Kochane kłopoty"!
OdpowiedzUsuńZnakomicie wyglądająca kawa, a świeczniki urzekły moje serce! Pozdrawiam i miłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńKochana, gdzie ty kupujesz te wszystkie magiczne przedmioty :D Skąd masz ten koszyczek do przywieszenia na kubek i koci kubek? Rewelacja :) A chwili dla siebie każdy potrzebuje.
OdpowiedzUsuńw moim ulubionym sklepie Atelier Wnętrza - mają stronę internetową - wypatruję co pojawia się tam ciekawego, a przy okazji wizyty w Krk odbieram osobiście - nie ufam kurierom w kwestii dostarczania kubków itp.
UsuńUwielbiam takie piątki, chociaż rzadko mogę je przeżywać w taki właśnie sposób. Świetny pojemniczek na ciasteczka:))
OdpowiedzUsuńMnie ten kubek koci urzekł, gdzie można taki dostać ?
OdpowiedzUsuń